Po prostu z w momencie gdy powstały aparaty cyfrowe, zaczął się bum na te urządzenia. Na tej fali urosło mnóstwo firm i w pewnym momencie niemal wszyscy coś tam produkowali do robienia zdjęć. 

Tak samo jest ze smartfonami.  Za kilkanaście lat nie będzie potrzeby kupowania nowego, już teraz modele z przed kilku lat są wystarczająco wydajne i funkcjonalne. Wtedy sprzedaż też spadnie i wszyscy zaczną winić za to. np. okulary, zegarki czy co tam będzie akurat na topie. 

Tak było z przenośnymi radiomagnetofonami, radiami CB i mnóstwem innych produktów.   A przecież do dzisiaj można kupić radio CB i przenośny radiomagnetofon. I aparat fotograficzny za 10 lat też zapewne bez trudu kupimy. 

Tak tyle że smartfony produkują "wszyscy", jest to produkt nietrwały (ostatnio coraz bardziej ) i co 2 lata wielu go zmienia na "nowy i lepszy" . Z drugiej strony to co napisał straszny też ma sens - my użytkownicy cenimy trwałe urządzenia, których obsługi się nauczymy i ileś tam lat u nas popracują co nie jest na rękę producentom. Stąd już tylko krok do teorii spiskowych, które pominę.
Niedawno zawiozłem do zegarmistrza zegar szafkowy. Gość go oglądnął i powiedział, że sprzęt nieźle się trzyma mając prawie sto lat i szansę na działanie jeszcze przez kilkadziesiąt. Jeżeli ktoś chce mieć taki współczesny szafkowiec też może go sobie kupić. Kilku producentów jeszcze pozostało, reszta klepie smartfony
Tak więc panowie niech tytuł "Smartfony niemal zabiły kompaktowe aparaty - stało się" nas nie przeraża to normalny trend rynkowy moda itd, a dla miłośników aparatów kompaktowych i pozostałych klasyków cyfrowych jest nadzieja w słowie "niemal".

No właśnie. Na razie nasycenie dobrymi smartfonami nie jest jeszcze duże (a każdy chce mieć). Ale za jakiś czas przy dzisiejszym powolnym postępie, który coraz bardziej hamuje niedługo i ten rynek się nasyci.

no, ale w sumie co z tego, że smartfony niemal zabiły kompaktowe aparat? to coś złego?

@pi_nio
dla mnie wręcz przeciwnie, dla tradycjonalistów w podejściu fotograficznym trochę tak, ale podejście krusera najbardziej mi się podoba :)

wg mnie w świecie AD. 2020 nie będzie aparatów jako takich, poza ofc super-pro rozwiązaniami, będziesz kupował smartfona z aparatem lub aparat ze smartfonem, ale generalnie będzie to jedno urzadzenie z mobilnym systemem, pozwalające na pełną łączność z siecią i rozmowy.


Generalnie najlepiej sytuację wyczuła Konica-Minolta, która mniej więcej 8 lat temu wycofała się całkowicie ze sprzętu foto (a lustrzanki i kompakty robiła zacne!) i skupiła na tym co jest naprawdę przyszłośćiowe:
- druk cyfrowy w całym spektrum jego możliwości (arkusz, rola itd)
- rozwiązania dla medycyny (starzejące się społeczeństwo naturalnie nasyca gospodarki usługami medycznymi)

Najszerzej podszedł do tematu Canon - zajmujący się i drukiem cyfrowym, i fotograficznym, i wielkoformatowym i do tego fotografią.

ale Nikon, Pentax, Panasonic są trochę w czarnej d... sami sobie nakręcili niewiarygodnie niskie marże konkurując ostatnie 15 lat na zabój cenowo, ograniczając inwestycje w celu zbijania cen. Teraz te firmy nie istnieją na rynku nowych technologii. A tu trzeba przeforsować jakiś sprawny system na wzór Android Wear do smartwatchy, trzeba zbudować ogólnoświatowe rozwiązania, albo największą firmą fotograficzną świata 2020 bedą Samsung i Apple, a reszta zniknie.

Ani Samsung, ani Apple nie są liczącym się graczem w światku fotografii. Obaj produkują jakieś badziewie dla Kowalskiego, służące głównie do pstrykania fotek po to aby wstawić je do portali społecznościowych, pokazać znajomym itp. 

Większość fotoamatorów posiada w swoich zasobach oprócz lustra czasami po kilka aparatów typu kompakt. 
I nadal tak pewnie będzie. Po prostu znikną z rynku tanie badziewne kompakty, które i tak do niczego się nie nadawały. 
I bardzo dobrze, dla fotoamatorów były zbędne, a dla Kowalskiego i tak zbyt zaawansowane. 

A, że wiodące firmy nie będą zbijać kokosów na sprzedaży badziewia? To bardzo dobrze. Sądzę, że ok. 70-80% rynku aparatów kompaktowych jest zupełnie zbędna i nikomu niepotrzebna. 

To tak jak z Intelem. Intel sprzedaje najwięcej kart GFX na rynku. I co? Z tego powodu Nvidia i AMD mają się czuć zagrożone? Oni produkują dla innego segmentu. Canon, Pentax, Nikon, stracą rynek Kowalskiego. Ot i tyle. 

@straszny

Tymczasem firmy fotograficzne przez ponad 10 lat kompletnie zaniedbały badania nad nowoczesnymi technologiami, łączącymi konstrukcje szybkiej łączności 3G/LTE z OSem jak Android i z zaawansowanymi konstrukcjami lustrzanek czy tych wyspecjalizowanych kompaktów.

Fajnie że w końcu zauważyłeś że "firmy fotograficzne" dały ciała a nie żę w Chicago pada deszcz - bla bla zabiły aparaty kompaktowe... itd, itp
@pinio

że smartfony niemal zabiły kompaktowe aparat? to coś złego?

Ustaliliśmy już że to wymówka i przyczyna leży gdzie indziej, czyli w zaniedbaniach "firm fotograficznych"
A czy to coś złego że aparaty kompaktowe umierają? Tak tzn nie umierają tylko ich sprzedaż po bumie się unormowała.
Ale czy jeśli np taki canon ma ubić produkcję takich kompaktów za 2 lata (jak pisał straszny). To czy to coś złego. No tak, bo: (i tutaj trochę nie zgadzam się z 1084) 
- duża cześć przeciętnych Kowalskich nie potrzebuje wypasionego wyspecjalizowanego aparatu tylko właśnie takiego kompakta, więc jeśli te znikną z rynku to Kowalski będzie musiał dopłacić (pewnie nie mało) do takiego wyspecjalizowanego aparatu lub zostać z półśrodkiem w postaci smarta
- takie wyspecjalizowane konstrukcje będą dobrym pretekstem dla producentów do podniesienia i windowania zamiast obniżenia cen. 
@1084

Po prostu znikną z rynku tanie badziewne kompakty, które i tak do niczego się nie nadawały. 
I bardzo dobrze, dla fotoamatorów były zbędne, a dla Kowalskiego i tak zbyt zaawansowane.

Zapewne w pierwszej kolejności są aparaty pokroju:
http://www.zadowolenie.pl/foto/aparaty-kompaktowe/nikon-l29-red
Taki aparacik to może nic ciekawego dla fotoamatora ale dla przeciętnego Kowalskiego albo w sam raz albo też za prosty. Nie wiem co tu zbyt zaawansowanego. A taki aparacik ma zoom optyczny x5, stabilizację obrazu, i lepszą optykę niż smartfon. 

@beton

Ilość przekrecen wypowiedzi i rzeczywistości jaka dałeś rade zawrzeć w jednym poscie uniemożliwia jakakolwiek sensowną odpowiedz

@1084

Ani Samsung, ani Apple nie są liczącym się graczem w światku fotografii. Obaj produkują jakieś badziewie dla Kowalskiego, służące głównie do pstrykania fotek po to aby wstawić je do portali społecznościowych, pokazać znajomym itp.

mają potencjał któremu żadna z tamtych firm nie jest w stanie sprostać. No i nie przesadzaj z tym Samsungiem bo akurat z roku na rok robi bardziej profesjonalne i ciekawe rozwiązania fotograficzne. Ale przede wszystkim kasa. Ma ogromne zasoby gotówki, kiedy Nikon, Pentax i reszta cały czas jadą na stratach lub szybko spadających zyskach.

To jak Microsoft. Nie był w stanie zaprezentować żadnego sensownego smartfona, a jego markę w sprzęcie Micorosoft KIN olano w sposób wręcz żenujący dla firmy, to kupił Nokię i z głowy. Ten sam potencjał ma Apple i Samsung, dla nich to tylko kwestia decyzji.

zresztą wielkość firm fotograficznych (z wyjątkiem Canona) jest tak mała że jestem przekonany że poznikają zakupione przez gigantów:
Nikon - 4.5 mld USD
Ricoh (posiadający Pentaxa w portfolio odkupionego od Hoy-a) - 8 mld USD
Canon - 45 mld USD [ale ich wartość buduje dział druku foto i cyfrowego a nie aparaty]

Samsung - 216 mld USD
Apple - 740 mld USD

a robienie coraz lepszych fotografii jest w tej chwili jednym z najsilniej akcentowanych elementów w nowych konstrukcjach, prześledźcie sobie panowie jak coraz więcej czasu na prezentacjach gigantów rynku mobilnego zabiera ten element. Tym bardziej że opracowano już technologie:
* wielokamerowego refocusu po zdjęciu, 
* tak jak i technologie całkiem sporego optycznego zoomu z bardzo płytką optyką. 
* i dopracowano uzyskiwanie szalenie popularnego obecnie w fotografii na zachodzie efektu paralaxy

Bardzo polecam artykuły o ultra-płytkim zoomie optycznym opartym o rozwiązanie firmy Corephotonics, prawdopodobnie technologii masowej AD. 2017-2018
http://www.engadget.com/2014/02/26/corephotonics-dual-lens-smartphone-...

Śledzę rynek i jak na razie ani jeden smartfon na świecie nie powoduje, że można zapomnieć o normalnym aparacie. 
Dalej jest to dodatek dla Kowalskiego. Ot, zrobić zdjęcie aby coś tam pokazać, coś zapamiętać, na FB i tyle. (tutaj nawet nie chodzi o zoom czy optykę, sama wygoda jest tragiczna, bawiłem się np. obiektywami dołączanymi do telefonów, tragedia, zabawka i tyle, nic się tym nie da zrobić).


Co do firm i ich wartości, to równie dobrze McDonalds czy Coca Cola może sobie kupić jakąś firmę foto i zacząć robić pod swoją marką aparaty. Tylko po co? Po co Apple czy Samsung mieli by kupować aparaty i i inwestować w coś, w czym nie widzą przyszłości? 


Samsung nawiązał współpracę z Pentaxem już dawno. Ale jakoś na wiele się to nie zdało. Cały rynek od zaawansowanych amatorów po profesjonalistów i tak będzie dalej podzielony, bo to są całe systemy. Kolekcje obiektywów, dodatków itp. 
Nikt nie zmieni aparatu ot tak, bo coś tam dodali, zmienili, polepszyli. 

Sądzę, że prędzej wygryzą ich jacyś Chińczycy niż Samsung czy Apple. Ostatnio można coraz częściej kupić obiektywy Yongnuo. Nie dość, że niezłe, to znacznie tańsze niż firmówki. 


M$ mimo nabycia Nokii nadal nie jest na szczycie. Za to imponująco pną się firmy Chińskie. Lenovo, Xiaomi. Na rodzimych rynkach wypierają Apple i Samsunga.  W ciągu zaledwie kilku lat Xiaomi osiągnęło na koniec grudnia zeszłego roku wartość 46mld $, teraz pewnie jest zdrowo więcej. Kto wie co będzie za kilka lat. Tutaj wszystko się szybko zmienia. Lenovo np. inwestuje sobie ostatnio w stomatologię. 

@1084
to tylko czasowe wrażenie

Na rodzimych rynkach wypierają Apple i Samsunga

jak może być inaczej jak Google, Facebook, Twitter ma blokady na internet od rzadu chińskiego? Cały sens kupowania Samsunga z ekosystemem Google, w momencie takiej ostrej cenzury jak w Chinach, znika. Podobny problem ma Apple, gdzie część usług rząd Chiń zablokował. Póki wszystko jest sterowane centralnie przez jakiegoś anonimowego urzędnika, nie ma sensu mówić o jakiejkolwiek konkurencji. Sam mieszkając w Chinach nie kupiłbym żadnego Androida ani Apple, poza chińskimi konstrukcjami, bo tracisz mnóstwo kasy i mnóstwo nerwów. 

test gmail.com z Greatfirewallofchina: http://www.greatfirewallofchina.org/index.php?siteurl=gmail.com

do tego ani jedna firma chińska nie przedstawiła ani jednego przyszłościowego rozwiązania w stosunku do Samsunga/Apple/Sony. Nie one robią badania, tylko korzystaja (jak zawsze) z zachodniej myśli technologicznej. Ale to jest wtórny problem do obejścia przy odpowiedniej kasie. 

Niezaprzeczalny światowy sukces odniosło Lenovo w komputerach, piękny finansowy wzrost mają, tyle że ciagle to firma dwa razy mniejsza niż Samsung i 5 razy mniejsza niż Apple.

Dlaczego czasowe? Ani Apple, ani Samsung nie wymyślili niczego innowacyjnego ostatnio. Na dodatek kuleją ze wsparciem i serwisem. To nie kwestia blokady w Chinach (którą każdy jak potrzebuje, omija w 5 minut)l to bezproblemowy serwis dla Xiaomi, dostępność części zamiennych i wsparcie producenta dla starszych modeli powoduje, że tak idą do przodu. No i odrobinę niższa cena. Spróbuj iść do serwisu z uwalonym gniazdem w Samsungu albo Apple. Albo poszukaj nowego softu do aparatu z przed 3-4 lat. 

Tak czy inaczej, nadal nie widzę powodu, dla którego Apple czy Samsung mieli by kupować Nikona czy Canona. 
Raczej potentatom spadną obroty, może zaczną coś tam dłubać jeszcze na boku. Nadal będą mieli rynek profesjonalny i średni, a badziewie zostawią w spokoju, może 1-2 modele i tyle. 

Smartfony zresztą zaczną powoli stopować. Jeszcze z 5 lat i ich rozwój bardzo zwolni, chyba, że coś naprawdę nowego wymyślą. 

@1084

Jeszcze z 5 lat i ich rozwój bardzo zwolni, chyba, że coś naprawdę nowego wymyślą.

to akurat na 100% masz rację, myśle że nawet może wczesniej.

Zachowując obecną dynamikę rozwoju, za 5 lat każdy człowiek na ziemi miałby co najmniej 2 lub 3 dość nowe i dość nowoczesne smartfony. W tej chwili rocznie w smartfony zaopatruje się ponad miliard osób na planecie.

Będą na pewno jakies podrygiwania - np w 2015 albo 16 spowolni sprzedaż albo high-end albo mid-range, potem inny dział, niemożliwe jest żeby każdy człowiek nosił tyle urządzeń.


Tym bardziej że epoka 2016-2030 ma należeć do internetu rzeczy a nie smartfonów/tabletów/pecetów.

Tak czy inaczej, nadal nie widzę powodu, dla którego Apple czy Samsung mieli by kupować Nikona czy Canona.

na mój nos mówię, częściej trafiam czasem nie, ale ja bym kupił. Dlaczego? Ano dlatego że Samsung z optyką Nikon brzmi o niebo lepiej niż Samsung :) A naprawdę aspekt jakości fotografii i video 4K w smartfonach stał się jednym z trzech najważniejszych obecnie odróżniających konstrukcje od siebie. I uważam że za rok, dwa stanie sie wręcz najwazniejszym elementem kampanii reklamowych. Może obok giętkich ekranów i pomysłów z nimi związanymi.

Chyba że wejdą w zycie nowe technologie dające pole do nowego popisu i hałasu reklamowego ;p

Prędzej wsadzą Carl Zeiss. Bo ci sprzedają dowolnie swoją nazwę, a i tak nikt tego poważnie nie bierze (tak jak firmowych głośników w laptopach). Nawet jak będzie optyka i zoom, to obsługa z oprogramowania, zamiast dedykowane przyciski powoduje, że poza zabawą taki aparat niema zastosowania.  Miałem okazję przetestować obiektywy dołączane do aparatów. Do niczego się to nie nadaje. Gorzej, niż katastrofa. Pewnie dlatego tak wiele ich za grosze do kupienia na aukcjach. Jeszcze jakość ujdzie, ale ergonomia fatalna. Czas potrzebny na rozpoczęcie pracy, lata, wygoda obsługi, żadna. 

A aparat z androidem, cóż, po co? Jaki fotograf ma czas na robienie czegokolwiek ze zdjęciem gdy je robi? Trzaska się po kilkaset na sesji, i potem dopiero wybiera, i do tego potrzebny jest wielki ekran i jakieś warunki. 
A fotoreporter też niema problemu z wysłaniem materiału. Przecież może to zrobić tabletem czy smartfonem. 

Moim zdaniem aparaty w telefonach się trochę rozwiną, ale i tak pozostaną zabawką dla Kowalskiego i dla leniwych, którzy nie cenią jakości. 

Poznikają śmieci z rynku i tyle. 

@straszny
Zacytowałem twoje zdanie. Więc nic nie przekręcałem. Albo uważasz że producenci dali ciała albo nie.
Po co Samsung miałby kupować Nikona? Sam produkuje aparaty. I to już od dłuższego czasu. Niektóre całkiem udane jak NX1. Z Androidem też robi aparaty. Galaxy Camera i Galaxy Camera 2. Tylko chyba jakoś nie mają jakiegoś super wzięcia. 

@beton

Z Androidem też robi aparaty. Galaxy Camera i Galaxy Camera 2. Tylko chyba jakoś nie mają jakiegoś super wzięcia.

Bo to nie są aparaty z Androidem. To są telefony z zoomem optycznym i ogólnie lepszym szkłem. I jeśli znalazłbyś takie na półce w MM czy ME to na półce z telefonami, a nie aparatami - bo jest to seria Galaxy czyli wszyscy wiemy że telefon, tak?

aha! czyli kłócicie się o to kto trafniej przewidzi przyszłość? fajnie. :> idę po orzeszki. :] poza tym jak rynek okaże zainteresowanie aparatami typu kompakt to na pewno nikt o zdrowych zmysłach na siłę nie będzie forsował smartfonów i odwrotnie.

@pi_nio
to nie tak, ja to generalnie zastanawiam się zawsze jak na rodzących się trendach (i umierających) można zarobić. Każda z tych firm jest osiągalna do zakupu akcji i to zarówno typowego, long, jak i short, czyli zarabiasz tyle ile akcje spadną.

Z duzych firm na spadkach Facebooka po premierze chyba najwięcej przyciąłem. 

Przecież znamy się na komputerach, na IT ... kurcze dlaczego tej wiedzy nie wykorzystać do konkretnego pomnażania kasy ?

to jest dobre pytanie, u nas się da kupować akcje tych gigantów zagranicznych?

@koradon

no na przykład (ale żeby nie było że to reklama) http://pl.saxobank.com/stocks/.

15 000 akcji największych firm z całego świata (Europa, USA, Japonia, Chiny, Ameryka Południowa), z tego 7500 z możliwością grania na krótko.