@Lukxxx
ano nie chce, bo aplikacja tak naprawdę nie robi tego co obiecuje. Apple bardzo nie lubi takich niby pomagaczy i często wywala ze sklepu

a propo jak już wspominasz o AirPodsach, są pierwsze raporty sprzedażowe - sprzedaż jest miażdżąco dobra... w niecałe 4 tygodnie Apple zgarnął juz ponad 25% światowego rynku słuchawek bezprzewodowych i ssie potężnie dalej, choć jeszcze miesiąc temu na nim nie istniał.... 

http://www.spidersweb.pl/2017/01/airpods-sprzedaz.html

@straszny
Mam słuchawki Koss UR40. Są po wielokroć zrecenzowane. Ty też masz Kossy - jakie? Mógłbyś napisać coś o porównaniu tych słuchawek z AirPodsami? Już tłumaczę czemu pytam - nadal nie wiem o czym rozmawiamy - ogólnikowe "brzmią nieźle" nie pomaga mnie przynajmniej zorientować się o czym mówimy. Wypozycjonować je sobie. Znam tylko techniczne różnice - że bezprzewodowe, że współpracują, że jak wyjmiesz jedną...
PS
Masz może do porównania jakieś douszne słuchawki Sonego? Do tej pory w jakości dźwięku uchodziły za najlepsze w swojej kategorii. (Porównanie z nausznymi pomaga się zorientować, ale nie jest sprawiedliwe. Łatwiej dobry dźwięk uzyskać w nausznych.)

@kotin
Widziałem kilka recenzji i ponoć brzmią identycznie jak te zwykłe słuchawki dodanie do iPhonów. Czyli nie ma jakiejś rewelacji. Jeśli wydasz te same pieniądze na słuchawki konkurencji to różnica w brzmieniu będzie bardzo dużą na korzyść konkurencji. Największą zaletą nowych słuchawek Apple jest ich wygoda w połączeniu z systemami tej firmy.
https://youtu.be/ppqorlRYlkU

@kotin
gwoli wyjaśnienia:
* EarPodsy - przewodowe douszne małe słuchawki Apple dodawane do smartfonów i iPodów, cena rynkowa 149 zł
* AirPodsy - bezprzewodowe douszne małe słuchawki bluetooth + własny chip sterujący AI - one robią właśnie furorę na rynku. Cena 799 zł.


następuje tu pewne nieporozumienie.... słuchawki Koss UR40 to wielkie słuchawki nauszne. Mowa o pchełkach i słuchawkach podobnych do pchełek, w wersji bezprzewodowej bluetooth.

jeśli tak stawiasz sprawę to takie przewodowe nauszne Kossy bedą brzmieć wyraźnie lepiej niż AirPodsy. Tylko nie wyobrażam sobie ani spacerów, ani biegania ani pracy z słuchawkami nausznymi (czyli 80% używania słuchawek u mnie). Przydałyby się tylko przy graniu w gry.

Natomiast jeśli chodzi o pchełki to choć miałem ich z 8 może 10 rodzajów, to nie słyszałem tanich słuchawek (poniżej 100 zł) brzmiących lepiej niż EarPodsy, choć nie są to słuchawki dla audiofili. 

Teraz mowa o kategorii dousznych słuchawek bezprzewodowych. Z tych wszystkie jakie próbowałem byly cholernie niewygodne. Dosłownie - cholernie niewygodne. Albo w kształcie albo w działaniu.

* Parowanie, rozłaczanie, parowanie - ciągle jakiś problem w słuchawkach BT. Tu nie ma nic, raz spiete, same rozpoznają znane urzadzenia w okolicy. Same rozpoznają która jest w uchu i która ma grać a która wyciszyć się i przenieśc dżwięk do drugiej. Dają znać do iOSa że się kończą baterie (na wszystkich urządzeniach można to kontrolować). Same przełączają mikrofon/mono/stereo. Itd.

* docisk ucha - Apple ma (dla mnie) genialny kształt. Mam delikatne małe uszy, i dość wysokie ciśnienie w uchu, słuchawki wciskane nie dość ze mnie boli ucho od nich to wypadają mi w bieganiu (a codziennie robie marszobiegi). nic mi nie pomaga że większośc producentów daje 3 rozmiary wkładek, nawet najmniejsze mnie irytują. Od np słuchawek Samsunga z najmniejszą wkładką, szału dostawałem - po dwóch godzinach uszy bolały i były niewygodne. A w biegu jednak i tak się luzowały i wypadały.

* zarządzanie - jednak słuchawki mają swój CPU, i swoje AI - tu działa Siri, która akurat w tym wypadku jest bardzo wygodnym rozwiązaniem. Wszystko przy muzyce zrobię wydając krótkie komendy głosowe. 

Earpodsy używam od roku i skończyły mi się problemy - w marszu/biegu nie wypadają, nie podnosza mi cisnienia w uchu tak żeby bolało, nie uwierają i co najważniejsze, nie wypadają. Nie wiem jakim cudem Apple taki kształt wymyslił ale wg mnie jest on genialny. Nie ma zadnych wkładek a mimo to leży świetnie.

No i AirPodsy to obok tego że słuchawki do słuchania muzyki to równiez świetny sprzęt do pracy (telefony/konferencje)

zamówione, nie moge sie doczekać moich (prawie 2 miesiące jeszcze czekania....)

@straszny
No nareszcie odezwał się w Tobie pasjonat, który jednocześnie potrafi temat rozjaśnić i dać merytoryczną podbudowę, do oceny tego co się potem czyta na forum. Dlatego właśnie namawiałem Cię (i namawiam dalej) na recenzję Twojego iPhone'a bo skoro sam go nie używam, to wyrwane z kontekstu wypowiedzi, a czasem nawet lekkie przepychanki na forum, takiej wiedzy nie dają. Podejrzewam że nie tylko ja z zaciekawieniem czytam takie właśnie opisy jak ten o słuchawkach (a pełne recenzje jeszcze bardziej), bo dają wiedzę, zaspokajają ciekawość i są punktem odniesienia do którego mam pewność, że jest wynikiem praktycznych zastosowań i spostrzeżeń.

tylko nie wyobrażam sobie ani spacerów, ani biegania ani pracy z słuchawkami nausznymi (czyli 80% używania słuchawek u mnie).

Spróbuj coś tej budowy:

straszny  

słuchawki wciskane nie dość ze mnie boli ucho od nich to wypadają mi w bieganiu (a codziennie robie marszobiegi)

Kup słuchawki które są profilowane. Czyli nie wchodzą od razu w kanał i w nim się utrzymują, bo to powoduje dyskomfort. Kup słuchawki które trzymają się w uchu a część dokanałowa wchodzi osobno. Nie będzie problemów z dopasowaniem do ucha. 
Nigdy EarPodsów nie miałem, ale od naszej ostatniej rozmowy z ciekawości zorganizowałem sobie możliwość posłuchania jak to gra. Moim zdaniem odrobinę lepiej od AirPodsów. 

 w marszu/biegu nie wypadają, nie podnosza mi cisnienia w uchu tak żeby bolało, nie uwierają i co najważniejsze, nie wypadają. 

To jak je masz, to teraz włącz jakieś nagarnie z basem i dociśnij od góry, tak aby zatkały kanał szczelnie i posłuchaj co się zmieni. A potem puść i porównaj. Tak samo jest z bezprzewodowymi. Mnie to niestety drażni. I to miałem na myśli pisząc, że musiałbym je palcami trzymać w uszach. 

To słuchawki dla kogoś kto słuchanie muzyki traktuje jako dodatek, mniej istotny. Bardziej jako słuchawka BT. 
 

Poza wszystkim, zastanawia mnie tylko jak musi być smażony mózg gdy dostaje dwoma nadajnikami BT w stereo i do tego telefonem w kieszeni. 

@1084

Poza wszystkim, zastanawia mnie tylko jak musi być smażony mózg gdy dostaje dwoma nadajnikami BT w stereo i do tego telefonem w kieszeni.

telefon w kieszeni dla mózgu to już zupełnie neutralna odległość. Dla jąder może mniej i możliwe że jakoś wpływa na płodność (choć też nie ma jeszcze wieloletnich badań statystycznych wskazujących na jakiś pewny negatywny efekt), ale generalnie mam to już w nosie, ja już niedługo dziadkiem pewnie zostanę ;)

Same słuchawki (AirPods-y) mają bardzo niski SAR - 0.466 W/kg, więc duzo bezpieczniej niż z komórką przy głowie, szczególnie że przez 3/4 dnia bede chodził z jedną (czyli 0,233 W/kg) - traktowaną jako telefon do rozmów.... kurcze dla US/ENG jak Siri robi za wybieranie osób to dopiero wygoda (mówisz do siebie "Siri call to" "nazwisko" i zaczynasz rozmowę... u nas nie da rady, bo przekreca nazwiska)
-------------

 dociśnij od góry, tak aby zatkały kanał szczelnie i posłuchaj co się zmieni. A potem puść i porównaj. Tak samo jest z bezprzewodowymi. Mnie to niestety drażni.

wiem o co chodzi ale przecież Apple ma system audio w locie rekompensujący fakt że EarPodsy nie odcinają w pełni ciśnienia zewnętrznego (i dzwięków siłą rzeczy) . Dociśnięte bedą grać nienaturalnie mocno. 

-------------
@Lukxxx
a teraz spróbuj wyobrazić sobie właściciela drukarni, który po 10 pokojach/hali zasuwa w czymś takim na głowie... czyli znowu musiałbym mieć (juz tak kiedyś miałem) jeden słuchawki do spacerów-biegania, słuchawkę BT do rozmawiania, i trzecie dobre słuchawki do grania.... żadne rozwiązanie. Wkurzenie murowane po paru dniach. A tu mam jedno wygodne, sprawdzone na prawie takim samym modelu, urządzenie do wszystkiego.

straszny 

mówisz do siebie "Siri call to" "nazwisko" i zaczynasz rozmowę... u nas nie da rady, bo przekreca nazwiska

Przecież w Google mówisz zadzwoń do i dzwoni. 

 Apple ma system audio w locie rekompensujący fakt że EarPodsy nie odcinają w pełni ciśnienia zewnętrznego

Mają po prosu podbite pasmo niskich tonów. Zresztą większość tanich słuchawek tak ma (a i niektóre drogie też). Ale to niestety nie rekompensuje jakości i wprowadza zniekształcenia do odbioru przestrzeni. No to tak, jak ktoś ma małe głośniczki i dowala basu. Tu oczywiście efekt jest inny ale zasada taka sama. 
Dlatego uważam, że to słuchawki dla osób które nie traktują jakości dźwięku priorytetowo. Na zasadzie cena/jakość, tylko osób które są skłonne kupić przeciętne słuchawki za wygórowaną cenę i mieć za to coś oryginalnego do swojego telefonu i jakieś tam bajery. 

szczególnie że przez 3/4 dnia bede chodził z jedną (czyli 0,233 W/kg) - traktowaną jako telefon do rozmów

I to tym bardziej przekonuje mnie, że mam racje. Słuchawki nierówno użytkowane staną się po pewnym czasie odmienne jakościowo. Jedna będzie grała inaczej i druga. Ta częściej użytkowana stanie się bardziej miękka w brzmieniu. Polecam korzystać wymiennie dla redukcji tego efektu. 

@1084
Znalazłem  takie coś o promieniowaniu. Nie wiem na ile jest to wiarygodne. Moim zdaniem, podstawowe pytanie jest takie: czy przewodowe słuchawki "przewodzą" promieniowanie z anteny telefonu do głowy? Bo jeśli tak, to Bluetooth może się okazać w sumie bezpieczniejszy.

Panzer  

czy przewodowe słuchawki "przewodzą" promieniowanie z anteny telefonu do głowy? 

Jeśli już, to w bardzo minimalnej cześć. Po pierwsze nie mają bezpośredniego kontaktu z końcówką mocy, po drugie są tak bardzo niedopasowane pod względem SWR, że więcej mocy wraca lub pozostaje w kablu niż jest wypromieniowywane do ucha. BT byłby dobry, gdyby telefon znajdował się gdzieś dalej od ciała, myślę, że co najmniej 2-3 metry. Z tym, że BT emituje swoje własne promieniowanie i za bardzo niema badań informujących o długofalowym wpływie tego promieniowania na ludzi. 

@1084
W przypadku przewodowych słuchawek jeszcze trudniej trzymać telefon w znacznej odległości od ciała.

jest pierwsza konkurencja dla AirPodsów! A raczej dla ich funkcji inteligentnej słuchawki BT, nie jako słuchawek do muzyki.

Sony zaprezentowało słuchawkę (ale jedną, nie parę) inteligentnego asystenta... jeśli uważaliście że AirPodsy nie grzeszą urodą, popatrzcie na to....

mamy Sony Xperia Ear...



cena ? 699 zł przy 799 zł za AirPodsy.

@straszny
Takich słuchawek jest na rynku mnóstwo. Wystarczy wpisać w Google "truly wireless headphones" i można przebierać.

Ciekawe jak jakość dźwięku, bo w zależności od tego 700zł może być zarówno kwotą horrendalnie wysoką,  jak i śmiesznie małą.  

Panzer Mnóstwo to może za dużo powiedziane, ale jest trochę takich konstrukcji. Część nawet ma już swoje lata. 

W przypadku przewodowych słuchawek jeszcze trudniej trzymać telefon w znacznej odległości od ciała

Jest to jakiś argument. Ale zwykle i tak telefon trzymamy przy sobie. 

Mnie wkurza tak naprawdę coś innego. Konieczność ładowania tego wszystkiego. To jest jakiś koszmar. Już ładowanie telefonu co 2-3 dni jest jakimś horrorem, a jeszcze jak słuchawki by doszły, brrrrr. 


Dobrze, że przynajmniej Qualcomm robi coś z czasem ładowania. Modele chipów w tym roku mają po 5 minutach ładowania pozwolić na pracę 5 godzin. Całkowita efektywność ma przyspieszyć o 30% w stosunku do Quick Charge 3 a temperatura ładowania ma być 5 stopni niższa. A wszystko to w Snapdragonie 835. 

1084 poruszył ważny temat, ładowanie takich słuchawek. Mam kilka par słuchawek wokółusznyc, i teoretycznie spróbować czegoś bezprzewodowego, bo podobno nie jest już tak źle z jakością dźwięku. Ale to ładowanie, dlatego też zresztą zrezygnowałem z bezprzewodowej myszki.  

@Panzer

jest mnóstwo takich zewnętrznych pałąkowatych "czegoś". Tu chodzi o koncepcję teraz promowaną przez Apple - że ma naturalnie wciskać się w ucho, ale przy tym mieć taką budowę żeby nie być inwazyjne dla ucha i nie przeszkadzać ani w ruchu ani nie wypadać. 

Pokaż mi jakiekolwiek inne inteligentne BT sluchawki które nie mają zewnętrznego mocowania na uchu (to jest koszmarnie niewygodne). To jest bardzo trudne do osiągnięcia!

@straszny
Takie coś na przykład.


Oczywiście, pod względem wygody użytkowania AirPods są świetne - no, może poza brakiem sterowania głośnością - można użyć Siri albo klawiszy na telefonie, ale ani jedno ani drugie wygodne nie jest. Odróżnia je natomiast od konkurencji przede wszystkim obecność czujnika zbliżeniowego i przemyślane wykorzystanie go przez oprogramowanie. To bardzo duży plus. Podoba mi się też bardzo powerbank w obudowie.

Dla mnie niestety ten model odpada, bo miałem kiedyś EarPods i okazały się całkowicie niekompatybilne z moimi uszami. Wypadały błyskawicznie. Ogólnie preferuję słuchawki dokanałowe.

A propos ładowania to tak - jest to uciążliwe, bo trzeba to robić. Od kilku lat używam wyłącznie słuchawek bluetooth i przyzwyczaiłem się do podłączania ich kiedy wchodzę do domu. Nie jest to dużym problemem.

Jakość dźwięku. W recenzjach przewija się wniosek, że nie ma różnicy między EarPods a AirPods. Czyli są to po prostu standardowe "pchełki". Miałem Earpods w zestawie ze starożytnym już iPhonem 4S i w warunkach odgłosów ruchu ulicznego w tle są w zupełności wystarczające, mimo że zdecydowanie szału nie robią.

@Panzer

OK, SkyBuds , ok, ale to już ok (z VAT) 1130 zł - 1200... No robi się sporo. Przy tym cena AirPodsów przestaje być wysoka.... Zresztą teraz nie da się ich kupić, jak widzę na stronie "sold out". Ale to jest jakaś konkurencja.

@straszny
Te Skybuds to tylko przykład.  Tu są inne. Na Amazonie jest tego bardzo dużo.