Nie mogłem się powstrzymać.
Jednak XXI wiek dotarł do PKP, skanery kodów w oczach, niech się Japończycy ze swoim brakiem spóźnień schowają
[LINK]

A nawet mnie nie denerwuj. Napieprzyli tych spółek i na jedne kupisz bilety na stronie, na inne kupisz ale bez miejscówek i już na innej stronie bo inne koleje, na inne nie kupisz bo nie dodatkowo stoi człowiek pół godziny w kolejce do kasy na dworcu i dowiaduje się że...umowę z Kolejami Śląskimi ma kasa...obok, bo są kasy do IC, Kolei Regionalnych, Regio i cholera wie czego jeszcze i to klient ma wiedzieć pociągiem jakiej spółki chce się dostać na wakacje
Co ciekawe bilet łączony (na pociąg "własny" i dalej z adnotacją o zmianie przewoźnika) sprzedać już mogą

Ale niech zgadnę - Skycash? Fajne, szkoda tylko że tylko w 3 regionach działa...

Szkoda mi tego kolejarza, biedny człowiek a studenci sobie jaja z niego robią. Raczej nie wiedział co to jest a że co kilka dni zmieniają wszystko to pomyślał, że to jakiś najnowszy pomysł z serii -Z głupotą nie wygrasz: i po prostu odpuścił sobie dochodzenie o co chodzi.
Znam realia PKP po 13 latach pracy tam i serio, wcale mnie ten filmik nie rozbawił.

@AraVusPL wiesz może po prostu nie chciało mu się skanować i odpuścił. Tak samo jak zdanie "Dzień dobry. Ktoś się dosiadał?"

Raz z premedytacją odpowiadałem "nie" i mi biletu (drukowanego, żeby nie było, że szwindel) nie sprawdzili, a jechałem 4h (ponad 300km).

W Słupsku kupowałem bilety do Ustki ,trzy kasy i każda była z innej parafi ,ale w pociągu [sztuką niejaką jest go znaleźć] taki mniej więcej napis: bilet można kupić u konduktora karty honorowane,super
Na drugi dzień wale jak w dym do pociągu ,będę w kolejce stał idę do konduktora po ten swój bilet ,i owszem sprzedaje ale trzeba dopłacić 150% ceny!!! masakra.

@twardy9 no u konduktora zawsze jest drożej, to jest norma

Ja dzisiaj właśnie pierwszy raz zabookowałem bilet on-line, przewozy regionale... myślałem, że muszę mieć papierowy wydruk, ale że drukarki pod ręką brak, to zadzwoniłem na infolinię z pytaniem, czy mogę konduktorowi pokazać jakąś wersję elektroniczną - uprzejmy Pan poinformował mnie, że dostanę SMS'a na telefon skąd będę mógł pobrać kod QR odpowiadający biletowi. Odparłem, "Ooo... to fajnie"; w odpowiedzi usłyszałem, "No, taaaaaka technologia". No to zakupiłem bilet i dostałem wpierw potwierdzenie na @, a potem właściwy bilet... hmmm... a gdzie ten SMS? No nic, czytam i widzę na @ takie cosik:

Bilet(y) możesz okazać do kontroli w formie:

' wygenerowanego przez system pliku z biletem (format PDF) w postaci czytelnego wydruku (min. 300 dpi - nie należy drukować w trybie oszczędności) na kartce formatu A4 (bez skalowania) w orientacji pionowej,
' wygenerowanego przez system pliku z biletem (format PDF) wyświetlonego na urządzeniu elektronicznym wyposażonym w ekran o przekątnej min. 7 cali (np. tablet, netbook, laptop, czytnik eksiążek)*,
' wygenerowanej przez system strony z biletem (format HTML) wyświetlonej na urządzeniu elektronicznym wyposażonym w ekran o przekątnej min. 3 cali oraz dostęp do Internetu*.

@AraVusPL

A mnie rozbawił. jestem stałym (wymuszonym) klientem PKP (mniejsza o spółki) od z górą 20 lat. A od 15 jestem utwierdzony, że całe to PKP (tej nazwy będę używał) powinno zostać rozgonione na 4 wiatry.
To niewiarygodne co się potrafi dziać. Mamy XXI wiek, a radia i walkie-talkie mamy dostępne od kilkudziesięciu lat, mamy komputery, lasery, bajery i co...i nic. Jeżdżę pociągiem co dzień do pracy do Wa-wy. NA 5 dni roboczych pociąg spóźnia się minimum 4 razy w tygodniu. 5-10 czasami 15 minut na trasie którą powinien pokonać nominalnie w około 90minut czyli opóźnienie o 10% czasu jest standardem. To ja się pytam jak ku**wa zorganizowany jest ten ruch ?! Żeby było jasne na trasie nie ma żadnych robót, remontów etc. Mało tego jest to trasa kompletnie odnowiona w ciągu ostatnich 5-10lat. Co zmiana rozkładu jazdy to pociąg na tym samym odcinku jedzie kilka minut dłużej. Ale żeby nie było za łatwo to od wielkiego dzwonu - może kilak razy w roku, zdarzy się, TAK, ZDARZY SIĘ, ze opóźniony na starcie pociąg nadrobi opóźnienie (tak do10minu) na trasie - czyli DA SIĘ !! Da się jechać szybciej na tej trasie. To dlaczego na co dzień nie można ? I nie, maszynista nie szalał jak w Hiszpanii bo póki co tego akurat PKP pilnuje.
[LINK]
Ciekawe dlaczego nikogo nie wywalą z pracy za ciągłe opóźnienia

Normą czy raczej "normą" jest permanentny brak jakiejkolwiek informacji. Stoję, czekam na pociąg o 6:00, o 6:05 megafon ogłasza że pociąg będzie opóźniony ok. 10 minut. Top ja się pytam to o 5:55 skoro pociąg jest 2-3 przystanki od mojej stacji nie wiadomo już że się opóźni ??? Ogłosili by, człowiek by poszedł na dworzec kupił gazetę, czy cokolwiek a tak stoisz jak piz**da bo nie wiadomo czy za chwilę z mgły nie wynurzy się oczekiwany pociąg. W zimie marzniesz ale Oni maja to w dupie. itd, itd....przykłady mam co dzień. Wkur**wiony na maxa już kiedyś powiedziałem kolesiowi który przyszedł sprawdzać bilety między ostatnimi dwoma stacjami - pociąg był opóźniony kilkanaście minut - żeby spieprzał bo ja 5 minut temu wysiadłem już na docelowej stacji według ICH WŁASNEGO rozkładu więc mnie tu już nie ma.

@Yesusik mi nie robili problemu, raz Pan kazał powiększyć, to mu powiększyłem na maksimum i stwierdził że dobra, nie tak szybko i chyba jednak teraz jest za duży

Generalnie tez niedawno zacząłem kupować bilety online i póki co zero problemów.

W IC jest tak:

Podróżny zobowiązany jest w pociągu osobom dokonującym kontroli dokumentów przewozu:
1) wręczyć ważny, czytelnie wydrukowany bilet internetowy, spełniający warunki określone
w § 4 ust. 6 – w przypadku biletu w formie papierowej, albo
2) okazać na ekranie przenośnego urządzenia elektronicznego pozwalającego na wyświetlanie obrazów
o rozmiarze co najmniej 25 mm na 25 mm, ważny bilet internetowy, spełniający warunki określone
w § 4 ust. 6, w taki sposób aby osoba dokonująca kontroli biletu mogła zeskanować za pomocą terminala mobilnego kod Aztec (należy tak ustawić kod Aztec na ekranie urządzenia aby był on w cało-
ści widoczny i miał wymiary co najmniej 25 mm na 25 mm) – w przypadku biletu w formie elektronicznej,

@thor2k

kiedyś powiedziałem kolesiowi który przyszedł sprawdzać bilety między ostatnimi dwoma stacjami - pociąg był opóźniony kilkanaście minut - żeby spieprzał bo ja 5 minut temu wysiadłem już na docelowej stacji

dodatkowo stoi człowiek pół godziny w kolejce do kasy na dworcu i dowiaduje się że...umowę z Kolejami Śląskimi ma kasa...obok

@beton

ze 3 miesiące temu słyszałem w TV jakiś gość mówił żę przed wojną ciuchcia jechał skądś tam gdzieś 3h a teraz pociąg na tej samej trasie ma 4h.

@straszny

ze 3 miesiące temu słyszałem w TV jakiś gość mówił żę przed wojną ciuchcia jechał skądś tam gdzieś 3h a teraz pociąg na tej samej trasie ma 4h.

@koradon
nie no, ok, ale ja się nie kłócę o to ... ale ciuchcia z niemieckiego Wrocławia do polskiego Krakowa za nic nie mogła w 3 godziny przejechać. A nawet gdyby wziąć tę odległość i dwa polskie miasta... ciuchcia wąskotorowa nie zasuwa setką.

@straszny pa licho Wrocław-Kraków, jak szedłem na studia mogłem sie na podobnym dystansie przemieścić do Krakowa trochę ponad 3h (chyba 3:10), obecnie 4.

Mało tego IR było szybsze na tej trasie od IC, a zatrzymuje sie na chyba 3x większej ilości stacji... gdzie tu sens gdzie logika ja się pytam

/edyta/
Kurdę chyba skasowali ten IR, ale jeszcze rok temu jeździł na 100%. Jakby komuś się chciało szukać starych rozkładów jazdy to mogę udowodnić

Jechałem do Władysławowa końcem czerwca - z 10h zrobiło się 11. Potem na zlot do Katowic do 3h dodał tylko 15min, ale z powrotem już 50. Siostra ze szwagrem jechali teraz do Nowej Soli i także godzinkę gratis dostali (do niecałych 3 seryjnych) jakoś).
I taka ciekawostka: jak wracałem z Władka to akurat mój pociąg spóźnił się dosłownie 10 minut...ale dzień wcześniej było ładne +170

Pruskie P8 z 1906r latały po 100km/h i działały spokojnie po 50 lat ciągłej eksploatacji.

U nas za wiele w kolei się nie zmieniło jeśli chodzi o czas dojazdu. Np. Trasa Wrocław Jelenia Góra zajmuje teraz przynajmniej 2 godziny i 30 minut. Podobnie było i w 1979r. Oto dowód.

E tam opóźnienia to nic...mi się kiedyś udało kupić bilet na trasę nieuczęszczaną przez kolej od kilku lat, jechać w kiblu w kilka osób bo nie było gdzie stać na korytarzu, przesiadać się w środku nocy bo się wagon popsuł. Podróż koleją zawsze była jakąś przygodą. Mimo wszystko PKP > PKS.

Jechałem w sobotę pierwszy lat od dwóch lat pośpiechem. Krótki kawałek, z Warszawy do Szepietowa. Na trasie prace miały być jakieś więc od razu zapowiedziane miałem 30 min opóźnienia. Rzeczywiście, było takie tylko, że spowodowane nie robotami na trasie ale opóźnionym wyjazdem. Ludzie się strasznie długo pakowali do pociągu, i ruszył 20 min później. Standardowo tak jak kilka lat temu pociąg był przeładowany, i kupa ludzi stała na korytarzach. Miałem wcześniej kupioną miejscówkę, problem więc mnie nie dotyczył. Ostrzegę Was od razu - przy zakupie biletu przez internet i wydruku, musicie mieć wydrukowany każdy bilet osobno z jednym nazwiskiem na wydruku. Jechała ze mną w przedziale para i miała dwa nazwiska na jednym wydrukowanym bilecie. Kwota i wszystko się zgadzało, kanar sczytał bilet (mają czytniki kodów QR), a i tak chciał ich skasować bo zgodnie z regulaminem jeden bilet = jedno nazwisko, czyli ich bilet był nieważny. Nie wiem jak się sprawa skończyła bo wysiadałem ale warto mieć to na uwadze.

@straszny pewno chodziło o ten pociąg: [LINK] Bytom-Berlin w 4 godziny 25 minut

Co wy tam wiecie o jeżdżeniu PKP.

Niedawno znowu musiałem skorzystać z połączenia Rzeszów -> Świnoujście:
regionalne + IC - 16h22m (najszybsze połączenie około 11 godzin),
powrót prawie w całości IC - 19h20m
Trzy godziny różnicy dla porównywalnego połączenia, a w stosunku do alternatyw około 8 godzin czyli 75% dłużej.

Trasa pi razy oko długości 950km, we Francji pokonywana w ciągu ~5 godzin.


Zgaduję, że teraz ogólnie prędkość jest mniejsza, gdyż wiele tras jest bardziej wyeksploatowanych, ale skąd aż takie różnice w połączeniach docelowych i powrotnych na tej samej trasie, to ciężko mi pojąć.

Dla zainteresowanych tym super pociągiem niemieckim Fliegender Schlesier (Latający Ślązak) relacji Bytom-Berlin, który w 1936r. zapychał ta trasą....że ho, ho bez użycia trakcji elektrycznej w 4 godziny 25 minut.

[LINK]
[LINK]
[LINK]
[LINK]
[LINK]
[LINK]
[LINK]
[LINK]
[LINK]
[LINK]