Taki nietypowy temat.
Moja córka marzy o zwierzaku.Piesku lub kotku. Piesek odpada, bo ja wolę koty to raz, to ja będę z pieskiem musiał rano wychodzić, a z natury jestem leniwy to dwa. Miałem już kiedyś kota więc wiem jak z nim postępować to trzy.
Jest jeszcze opcja chomików, szczurów, świnek, ale szkoda mi trochę kabli w domu, a i trzymanie w klatce czegoś w dmu to nie to samo...więc odpada.
Mogę wziąć małego, bo wielu ludzi chce oddawać kocięta, ale mam inny plan.
Chciałbym wziąć jakiegoś kotka ze schroniska - coby przy okazji pomóc jakiemuś zwierzakowi, ale czy w przypadku kotów to działa tak jak w przypadku piesków?
Kot najlepiej się czuje w miejscu w którym się wychowuje od małego, przyzwyczaja do miejsca, jest nieufny, a wiadomo jakie mało delikatne są dzieci - boję się, że to nie wypali.Chciałbym zwierzaka łagodnego dla dzieciaków. Dodatkowo mieszkam wysoko, na 10 piętrzę, i nie chciałbym żeby nieświadomy wysokości zwierzak wyskoczył.
Ma ktoś doświadczenie w tym temacie? Może coś podpowiecie?
Forum > Tematy dowolne > Kot ze schroniska? Czy to wypali?
Wysłane 2016-08-27 15:54
Wysłane 2016-08-27 16:17 , Edytowane 2016-08-27 16:18
Miałem kotkę ze schroniska, z tym że to ona w zasadzie mnie wybrała a nie ja ją (złapała mnie przez siatkę łapkami za rękę i pozamiatane ot taki fajny gest, być może w zabawie a może w desperacji). Babka zdziwiona bo mieli inne przygotowane do adopcji a my chcemy tego "z wybiegu" ale cóż.
Kotka była młoda i co fajne umiała chować pazurki także spoko. Jak kot młody i będzie mu dobrze to się przyzwyczai, jak stary albo dziki to święty Boże nie pomoże raz drzwi nie upilnujesz i po kocie. Dlatego też lepsza kotka bo przywiązuje się do miejsca i nie znaczy terenu.
A do okien siatki a do uchylnych też są takie ustrojstwa.
Wysłane 2016-08-27 16:57
Co do uchylnych okien, mając kota strasznie na nie trzeba uważać. Koty uwielbiają wysokie miejsca, skąd mogą obserwować dom albo podwórko... Młody kot sąsiadki pod nieobecność domowników, zsunął się z uchylonego okna, jego głowa utknęła w klinie między futryną i ramą... Zakończył życie w strasznych męczarniach. Kiedy go zobaczyłem w oknie, już nie żył.
Ja uwielbiam koty i moja rada co do wyboru... Wejść na wybieg w kocie stado i wybrać tego, który przyjdzie i "sprzeda" Ci cudownego Nocha, ocierając się mordką... To znak kociego zaufania i akceptacji. Jak da się jeszcze pogłaskać po brzuchu (najczulsze, najmniej chronione kocie miejsce), to będzie potwierdzenie dobrych fal między wami. Oczywiście koty to indywidualiści, ale za uczucie zawsze odpłacają podwójnie mocnym uczuciem.
Wysłane 2016-08-27 17:35
Jak pisałem wcześniej miałem kota w tym mieszkaniu, i nie wiem czy był taki mądry czy zdawał sobie sprawę z wysokości ale jedynie co to siadał na parapecie od wewnątrz i tylko patrzył. Nigdy nie zaryzykował nawet wychylenia się, tyle, że był u nas od małego, nie znał życia poza mieszkaniem.
Czyli jest szansa. Też bym wybrał kotkę bo te są z natury delikatniejsze(chociaż wcześniej był kot).
Wysłane 2016-08-27 18:46 , Edytowane 2016-08-27 18:56
a sorki ze nie do końca w temacie, ale dosłownie przed chwilą wróciłem z ogrodu i mało nie padłem jak mój ostatni nabytek ze schroniska (mam w tej chwili 3 pieski ze schroniska) obczaił że maliny sa super sprawą do jedzenia :D:D.. od godziny wyjada całe doły krzaków :D
Kto jest online: 0 użytkowników, 320 gości