2016-03-14 19:25
Autor: Sławomir Kwasowski (SlawoyAMD)
0

ASUS Strix 2.0

Strona 1 - Wygląd 1

Jeszcze nie tak dawno sprzęt polecany dla graczy był niemal towarem ekskluzywnym, a przynajmniej tak go określała jego cena. Teraz napis For Gamer's zobaczymy już przy chińskich masówkach za kilkanaście złotych. Taka "niezdrowa" sytuacja na rynku wymusza u "markowych" producentów wymyślanie nowych chwytów reklamowych, by stworzyć "pewnik", że mamy do czynienia właśnie z takim produktem dla gamingowych elit. Niektórzy powołują do życia sub-marki, a inni dodają charakterystyczne logo, które wtajemniczonym mówi już wszystko. Takim producentem jest na pewno ASUS, który stworzył swoje profesjonalne, gamingowe skrzydło produktów R.O.G. (Republic of Gamers) oraz bardziej popularną serię produktów Strix z charakterystycznym znakiem sowich oczu.



My dziś przyjrzymy się gamingowym słuchawkom ASUS Strix 2.0, stanowiącymi nieco tańszą alternatywę tej linii produktów audio z dopiskiem PRO. W zasadzie to niemal bliźniaczy produkt, w którym zabrano stację DSP z gniazdem USB i pozbawiono technologi eliminacji szumów otoczenia. Jednym słowem przygotowano wersję "normalną", bez bajerów dla domowego gracza. Co ważne Strix 2.0 są przeznaczone zarówno dla komputerów PC, MAC, jak i konsoli PlayStation4.

Trzeba przyznać, że już samo opakowanie robi dobrze wrażenie i pozwala przyjrzeć się zawartości.

Z opakowania dowiemy się, że słuchawki wyposażono w naprawdę spore przetworniki neodymowe o średnicy 60mm. To naprawdę sporo, bo trochę wcześniej testowałem model Sharkoon GSone z przetwornikami 5.3mm, które dawały naprawdę zauważalne różnice w porównaniu do popularnej klasy słuchawek 40mm. Czy 60-ki dadzą jeszcze większe wrażenia z odsłuchu pasma dźwięku?

W środku prócz samych słuchawek znajdziemy dopinany mikrofon i zestaw okablowania i instrukcję obsługi.


Cóż, każdy z nas ma inny gust i czy wygląd headset'u Strix 2.0 zdobędzie nasze uznanie, czy też nie, to już będzie indywidualnym wyborem. Widok "sowich oczu" wygląda dość ciekawie, choć niekoniecznie taki design trafia do moich upodobań stylistycznych. No ale ja już swoje lata mam i produkt ten może być np. kierowany do znacznie młodszego odbiorcy...

Ja bardziej się skupię na walorach użytkowych. Nauszniki tych słuchawek są naprawdę spore. Mimo efektownego wykonania, jest to klasyczna, zamknięta konstrukcja. Przejrzysta pokrywa daje dość mocne, lustrzane odbicie, co z pewnością będzie od nas wymagało dość częstych zabiegów kosmetycznych. Stylistyka nauszników płynnie przechodzi w ostre linie pałąka.


Za wygodne podtrzymanie na naszej głowie odpowiadać będzie miękko wyściełane podbicie zawieszone na elastycznym zawieszeniu, dostosowujące się do rozmiaru i kształtu naszej głowy. Dodatkowo pomagają w tym ruchome części nauszników, wychylające się w osi góra/dół.



Lewy nausznik otrzymał gniazdo do podłączenia mikrofonu. Z mikrofonem, w Strix 2.0 jest o tyle ciekawa sprawa, że w zasadzie w jednym produkcie otrzymujemy dwa mikrofony. Pierwszy z nich jest na stałe zainstalowany na kablu, a dokładnie panelu zawierającym też regulacje głośności i możliwość szybkiego wyłączenia mikrofonu. Jeśli jednak chcemy, by nasz głos do współgraczy docierał bardziej bezpośrednio, wtedy dopinamy ramię z końcówką minijack.



Strona 1 z 3 123>>>