Art L-01 Uchwyt do monitów LCD

Strona 2 - Wygląd 2

Tak więc wiemy już mniej więcej, jak uchwyt ART L-01 wygląda, to teraz zaprzęgnijmy go do ciężkiej pracy... I to w dosłownym tego słowa znaczeniu, bo mój 24-calowy monitor do najlżejszych nie należy. Maksymalny dopuszczalny ciężar monitora (lub telewizora), który można zastosować na tym stojaku, producent określa na 10 kilogramów. Zanim przejdziemy dalej, rzućmy jeszcze okiem na podstawowe specyfikacje tego produktu.

Aby stabilnie zamontować na biurku nasz uchwyt, trzeba mieć dla niego około 10 centymetrów miejsca pod blatem. W moim przypadku owa odległość dotyczy również wierzchu biurka, bo mam na nim wklejony na stałe podest pod monitor. Mimo to udało mi się stojak umieścić jak należy i mocno skręcić śrubami. Po co w stopie stojaka zakres aż trzech poziomów do chwycenia blatu? Otóż w niektórych konstrukcjach stołów może przy krawędzi być pionowe wzmocnienie lub nasze stanowisko pracy będzie wykonane z wiotkiej płyty wiórowej, która mogła by się wyłamać pod ciężarem wiszącego na stelażu ekranu. Wtedy możemy dodać pod blat grubszy kawałek drewnianej listwy (która rozłoży obciążenie na większa powierzchnię), a nasze imadło na pewno będzie w stanie ją objąć.


Mój monitor posiada uchwyt zgodny ze standardem VESA, więc wystarczyło odkręcić tylko cztery wkręty, by całość rozdzielić od oryginalnej nogi.



W zestawie otrzymujemy cztery tulejki do zastosowania przy skręcaniu stojaka z monitorem (plus dwa zestawy wkrętów o różnej długości), jednak u mnie wystarczyły oryginalne wkręty, co pozwoliło obyć się bez wspomnianych tulejek.

Jak widać na poniższym zdjęciu, w moim przypadku ściana za biurkiem skutecznie ogranicza możliwość odsunięcia monitora od osoby siedzącej przy biurku. Na szczęście dzięki modułowej konstrukcji ramienia, możemy zdemontować jedną jego część, co dzięki sporemu zakresowi regulacji główki uchwytu Vesa, i tak da nam spore możliwości ustawienia kąta nachylenia i skręcenia ekranu.


Na pewno uchwyt ART L-01 lepiej będzie współdziałał na większych biurkach niż moje maleństwo, jednak ja ze względu na warunki lokalowe nie mam możliwości wstawienia tam większego stanowiska pracy. Mimo to "wiszący" ekran monitora wyglądał optycznie znacznie lżej, niż z oryginalną nogą.


Dzięki wspomnianej, obrotowej "głowicy", mamy możliwość korzystania z funkcji Pivot... No może akurat nie w przypadku mojego biurka :)