2016-10-27 09:24
Autor: Sławomir Kwasowski (SlawoyAMD)
0

Genesis H59

Strona 2 - Wygląd 2

Szeroki pałąk Genesis H59 może wydawać się trochę toporny, ale jego spora szerokość dobrze rozkłada ciężar słuchawek co sprawia że prócz wygody przy długich rozgrywkach, zapewnia też pewny ich spoczynek nawet przy gwałtownych ruchach głowy. Jego szerokość pozwala też ukryć masywny i wytrzymały mechanizm regulacji rozstawu nauszników.



W lewym nauszniku przygotowano specjalne gniazdo dla dołączanego mikrofonu. Nie wiem co przyświecało projektantom jego ramienia, ale mi się ono kojarzy z ramionami obcych w grze Crysis. Inni mogą w tym widzieć ogon mecha-smoka, albo jeszcze coś innego, ale nie zmienia to faktu, że ten spory kawałek elastycznej gumy pasuje do reszty masywnej stylistyki.






Nie możemy zapomnieć o jeszcze jednym, ważnym atrybucie dla gracza, którym jest pilot sterowania głośnością słuchawek i wyłącznik mikrofonu. Jego obudowa zaopatrzona została we wsuwkę, którą możemy pilota przytwierdzić do naszej garderoby w najbardziej dla nas wygodnym miejscu.


Zobaczmy teraz jak Genesis H59 wyglądać będą na głowie gracza. Mimo dość ciężkiego wyglądu, nie wydają się po założeniu przesadnie duże. Jedynie co trochę psuje wrażenie, to wyraźnie wyczuwalny, "plastikowy" dotyk elementów stykających się ze skórą. Tutaj wyraźnie wyczujemy oszczędność na materiałach, no ale w końcu z czegoś trzeba było wziąć niską cenę końcową. H59 testowałem z dużo droższym produktem firmy Ozone i tu bezpośrednie wrażenie z organoleptycznych testów było naprawdę zauważalne. Jednak nie demonizujmy odczuć "sztuczności", bo chcąc mało wydać, trzeba liczyć się z pewnymi ustępstwami. Czy będziemy musieli również przygotować się na kompromis w dźwięku? O tym przekonamy się na następnej stronie...




Strona 2 z 3 <<<123>>>