2013-04-11 21:29
Autor: Sławomir Kwasowski (SlawoyAMD)
7

Monitor Philips Brilliance P-Line 235PQ2

Strona 1 - Wygląd 1

Swojego czasu marka Philips niemal zupełnie zniknęła z rynku monitorów, jednak ostatnie dwa lata to wzmożona jej działalność na rynku komputerowych ekranów LCD. Ostatnio pokazywałem Wam modele Philips Brilliance 248X3LFH LightFrame, Philips 237E3QPH i Philips Brilliance P-line 241P3LYES i jeśli komuś spodobał się ostatni z nich, ale przed kupnem wzbraniała go matryca TN, to producent daje nam teraz model Brilliance 235PQ2 serii P-Line, który wyposażono w ekran wykonany w technologii IPS. Właśnie ten model będę Wam chciał dziś pokazać.
Opakowanie jest niemal identyczne, jak u poprzednika, czyli bardzo zwarte. W środku otrzymamy już gotowy monitor do pracy, bez konieczności montażu i skręcania stopki. Po prostu zapakowano go w pionowej pozycji ekranu, która od razu informuje nas o funkcji Pivot.



W środku prócz monitora otrzymamy instrukcję obsługi, informacje o działaniu technologii PowerSensor, kabel zasilający, połączenia z kartą dźwiękową (monitor ma dwa wbudowane głośniczki o mocy 1.5W) oraz dwa do przesyłu obrazu w standardzie cyfrowym (DVI) i analogowym (D-Sub). Ogólnie parametry monitora powinny się spodobać ceniącym zarówno jakość obrazu, jak i oszczędność energii.



O wyższości matryc IPS nad TN nie trzeba chyba nikogo przekonywać i obecnie przy cenach monitorów w nie wyposażonych, trzeba naprawdę zwracać uwagę na gotówkę, by nie kupić właśnie IPS'a. Oczywiście między samymi IPS'ami są również różnice w wyświetlanym obrazie, mimo to jakość kolorów i detali będzie zawsze wyższa.


O samym obrazie Philipsa 235PQ2 napisze trochę później, a na razie rzućmy na niego okiem. Jego obudowa i sposób zawieszenia jest bardzo zbliżony do modelu 237E3QPH i z frontu prócz barwy ramki i technologii matrycy nie różnią się w zasadzie niczym wielkim. Do dyspozycji dostajemy zatem 23-cale w rozdzielczości 1920 x 1080 punktów, opakowane w średniej szerokości matowe rameczki z wyeksponowanym panelem dotykowym Menu. Po jego bokach dodano maskownice ukrywające głośniki stereo, którą dla odmiany wykonano z czarnego plastiku i wysokim połysku.





Mimo użytego "ekranu" do rozproszenia światła lampy błyskowej aparatu, matowa matryca wyłapała jej blask. Niemniej jednak powierzchnia matrycy jest bardzo mało podatna na odbicia i dobrze rozprasza zbędne refleksy padające do pokoju zza okna w porze dziennej.



Tył monitora już zasadniczo różni się się już od poprzednio oglądanej TN-ki. Inna pokrywa zasłaniająca elektronikę zawieszono na pojedynczej nodze o bardzo dużych możliwościach ustawień wysokości ekranu. Całość stabilnie spoczywa na solidnej stopie z metalowym szkieletem i pianowymi "nóżkami".







System tego typu regulacji stosuje Philips w kilku swoich modelach i muszę przyznać że jest on bardzo wygodny w użyciu. Podnoszenie i opuszczanie ekranu odbywa się bez konieczności użycia większej siły, ale też system "jezdny" ukryty w nodze stabilnie potrafi przytrzymać ustawioną wysokość matrycy.

Strona 1 z 3 123>>>