2018-07-03 14:42
Autor: Sławomir Kwasowski (SlawoyAMD)
2

Noctua - Nowe wentylatory serii NF-12 i NF-P12 redux

Strona 1 - Noctua NF-A12x25 ULN, FLX i PWM

Kiedy usłyszymy nazwę Noctua, od razu skojarzymy ją z określonymi produktami, jak najwyższej jakości coolery i wentylatory dla komputerów i stacji serwerowych. Niewiele firm zapracowało sobie na taką rozpoznawalność marki, ale i utrzymanie wysokiego statusu nie jest prostą sprawą. Stale trzeba pracować i ulepszać swoje produkty, by nadążały one za trendami na rynku, a najlepiej jeszcze, by wytyczały nowe. Co prawda na razie Noctua trzyma się z dala od świecących wszech i wobec "wiatraczków", skupiając się na dopracowaniu swojego obecnego portfolio, ale lekkie skierowanie w stronę "modingu" zaczyna się pojawiać w postaci takich dodatków, jak różnokolorowe, silikonowe kołeczki mocujące, narożniki antywibracyjne, kable zasilania i reduktory obrotów, a ostatnio też nakładki do niektórych modeli coolerów, by przełamać ich monotonię i urozmaicić wygląd wnętrza naszego komputera. Seria Heatsink Cover Chromax z oznaczeniem NA-HC3 i NA-HC4 kompatybilna jest ze schładzaczami serii NH-D15, NH-D15S oraz NH-D15 SE-AM4, natomiast NA-HC1 i HC2 dodaje uroku coolerom NH-U12S, NH-U12S TR-SP3 i NH-U12S SE-AM4.



Jednak dziś nie będziemy mówić o upiększaniu komputera, a o najnowszych modelach wentylatorów serii NF-A12x25 oraz bardziej przystępnych cenowo NF-P12 redux.

Jak zawsze Noctua daje nam możliwość dobrania wentylatorów, w sam raz do naszych potrzeb. W klasie 120 mm mamy więc nowości w postaci ultra-cichego modelu NF-A12x25 ULN (12.1 dBA/7.6 dBA z reduktorem ULNA), łączącego automatycznie ciszę z niezłą wydajnością NF-A12x25 PWM oraz oferującego bezkompromisową wydajność NF-A12x25 FLX (choć można go lekko zredukować). To dość bogato wyposażone zestawy, bo w opakowaniach znajdziemy sporo przydatnych dodatków. Jesli ktoś ich nie potrzebuje, może przyjrzeć się produktom serii REDUX. No ale zacznijmy od początku...




Jako pierwszy przedstawię wam wentylator NF-A12x25 ULN, czyli coś dla miłośników wyciszenia pracy swojego komputera. W zasadzie wszystkie trzy produkty są z wyglądu i technologii niemal identyczne, więc skupię się głównie przy opisie na różnicach między nimi.


Już samo opakowanie serii NF-A12 robi wrażenie. Otwieramy je, jak książkę, z której dowiemy się co otrzymamy w środku oraz jaką charakterystykę pracy dostajemy w danym egzemplarzu. Już widać, że wirnik tej serii jest wyposażony w sporą ilość łopatek wykrojonych na kształt "kosy", co obiecuje ciche "wgryzanie" się w powietrze.



W środku wersji ULN dostaniemy reduktor obrotów, przedłużenie kabla, adapter na wejście Molex oraz silikonową ramkę antywibracyjną z narożnikami i kołki mocujące.



Konstrukcja wentylatorów NF-A12x25 jest typowa dla produktów Noctuy. Mamy więc solidną, beżową ramkę z wykończeniami Stepped Inlet Design (stopniowane wejście i wyjście, powodujące kontrolowane zawirowania powietrza), "magnetyczne" łożyskowanie wirnika SSO2 Bearing, ograniczające do minimum tarcie mechaniczne podzespołów, czy specjalne lamele Flow Acceleration Channels, umieszczone na łopatach wirnika, które mają nadać pożądany przepływ powietrza podczas jego pracy. Na wszystko to dostajemy obietnicę 150 000 godzin bezawaryjnej pracy, poparte sześcioletnim okresem gwarancji producenta.



Jak widać, dzięki reduktorowi można ograniczyć obroty wentylatora do niesłyszalnych 900 RPM, bo dźwięku na poziomie 7.6 dBA, nasze ucho nie wyłapie nawet w pustym, zamkniętym pomieszczeniu (sonometr pokazuje w normalnym mieszkaniu przy wydawałoby się zupełniej ciszy, wynik na pograniczu 20-24 dBA).

Jednak jesli nie jesteśmy przewrażliwieni na polu odgłosów wydobywających się z komputera, ale chcemy znaleźć kompromis miedzy wydajnością (kiedy jest potrzebna, np. podczas grania), a ciszą (kiedy nie gramy, a oglądamy filmy), najlepszym wyborem może okazać się model NF-A12x25 PWM. Tu oczywiście sterowaniem obrotami wirnika, zajmie się płyta główna pobierające z dane o temperaturze podzespołów z odpowiednich czujników. Wentylator ten potrafi zejść z obrotami nawet do granicy 450 RPM, jeśli zaistnieją ku temu odpowiednie warunki. Gdyby jednak maksymalny zakres 2000 obrotów na sekundę nam zaczął dokuczać, w zestawie znajdziemy reduktor (1700 RPM), a także dodatkowe okablowanie rozgałęziające i przedłużające przewód zamontowany na stałe w ramce.








Dla niektórych użytkowników komputerów najważniejsza jest jednak wydajność pracy procesora, pamięci i kart graficznych. To generuje sporo ciepła w komputerze, więc trzeba je jak najszybciej wyprowadzić z ciasnego wnętrza obudowy. Dla nich Noctua przygotowała wersję NF-A12x25 FLX. Tutaj już nie dano nam zbyt dużych kompromisów miedzy maksymalnymi obrotami (2000 RPM), bo dzięki reduktorowi możemy zejść tylko do poziomu 1700 (tryb L.N.A.) lub 1350 RPM/s (U.L.N.A.). Stąd w zestawie mamy dwa reduktory, co odróżnia go od wersji ULN.






Strona 1 z 3 123>>>