2014-11-20 23:40
Autor: Sławomir Kwasowski (SlawoyAMD)
3

Philips Brilliance 288P6LJEB 4K Ultra HD

Strona 3 - Testy

Skoro połączyliśmy już monitor Philips 288P6LJEB do komputera przez kabel HDMI, zobaczmy co zobaczymy. Muszę przyznać, że jakość obrazu ustawionego automatycznie przez system Windows 8.1, jak na matrycę TN wygląda naprawdę nieźle. Kolejne pokolenia TN-ek zrobiły spory krok do przodu, jeśli chodzi o jakość wyświetlanych kolorów. Sam nie mam możliwości zmierzenia ich zgodności z normami RGB, ale z sieciowych testów wynika, że produkt ten radzi sobie z uzupełnieniem barw w zakresie 97%, co jak na TN-kę jest wynikiem rewelacyjnym. Oczywiście kąty widzenia wynoszące po 160 stopni w pionie i 160 stopni w poziomie mogą nie zachwycać (szczególnie wyraźnie może być to widoczne w trybie pracy w ustawieniu Pivot). Jednak należy pamiętać, że model 288P6LJEB ma być jednym z najtańszych monitorów 4K, więc coś za coś...
Rozdzielczość 3840 x 2160 punktów może wzbudzać niepokój, jak ekran systemu Windows będzie wyglądał po uruchomienia komputera, ale trzeba przyznać, że monitor świetnie sobie radzi z przerobieniem wszelkiego rodzaju grafiki, jak na przykład tapeta w rozdzielczości natywnej 1920 x 1200... Ikonki sa bardzo małe, więc użytkownicy o gorszym wzroku niech sobie je ustawią od razu w opcji "Duże". Ja jednak kocham "małe"...


IN4 dziwnie w tej rozdzielczości szczupleje...

Szczęśliwi za to będą Ci, którzy korzystają ze sporej ilości programów "zaklętych" w kafelkach. Ich ilość może przyprawić o lekki zawrót głowy...

Monitor nieźle sprawdza się w filmach, choć w ciemnych scenach wrażliwe oko może lekko dostrzegać niedoskonałości równomiernego podświetlenia ekranu. Na fotografii ustawionej na długi czas naświetlania (program Tester_LCD ustawiony na Black), można zauważyć, że boki i górna część matrycy jest mocniej rozświetlona. Jednak przy ustawieniach, o których wcześniej mówiłem, te niuanse nie są już tak mocno widoczne.

W testowanym egzemplarzu wszystkie subpiksele pracowały wzorowo, więc poszczególne barwy nie sprawiały Philipsowi żadnych problemów.

28-cali w rozdzielczości 4K sprawi niewątpliwą radość miłośnikom obróbki zdjęć. Raz, że ich ilość w katalogu może być naprawdę spora, to nawet ich natywna rozdzielczość pozwoli na objęcie ich w całości "wzrokiem"...


Taka rozdzielczość przydaje się również w pracy redakcyjnej. Wygodne czytanie tekstu w informacjach prasowych (pliki Office), nie ograniczają już ich wyświetlania, a jeszcze lepiej odczują to Ci, korzystający z tabel Excela...


No ale ja należę do ludzi, którzy po intensywnej pracy umysłowej lubią odciąć się od rzeczywistości i zagłębić w rozgrywkę wirtualnych walk. Niestety tutaj lubiący grać w najnowsze gry mogą się niemile zdziwić, że ich sprzęt nie jest w stanie sprostać wymaganiom monitora 4K. Nie mam niestety gry Battlefield 4 na stanie, więc użyłem "trójki" i tutaj damy radę jeszcze pograć w natywnych ustawieniach przy maksymalnym FPS w okolicach 78 klatek, licząc się z ich spadkiem do około 35-45 w niektórych scenach. MOżna oczywiście zjechać z ustawień Ultra, ale dla tych, którzy uważają swój sprzęt za dość "mocny", jest to dość bolesne doświadczenie.



Przy takiej rozdzielczości przydają się myszy, które umożliwiają indywidualne ustawienia dla prędkości ustawień dla osi X i Y. W rozdzielczości 4K możliwość włączenia wyższych ustawień DPI naprawdę nabiera sensu.
Jednak miłośnicy gry World of Tanks muszą się przygotować na szok... Gra graficznie wygląda coraz lepiej, ale wciąż nie umie korzystać pełnymi garściami z wielordzeniowości naszych procesorów, jak i układów kart graficznych w SLI czy CrossFire. Niczym jak radziecki T34 o konstrukcji cepa, wciąż czerpie swoją wydajność z wysokiego taktowania i możliwości obliczeniowych procesora, więc ustawiając je na natywne 3840 x 2160 punktów, skazujemy się na wydajność średniej klasy laptopa. Na moim testowym sprzęcie z procesorem Intel Core i5 3570K podkręconym do stałych 4.2 GHz dla każdego z czterech rdzeni i karty graficznej Radeon R9 280X w wersji fabrycznie podkręconej, osiągniecie maksymalnie 35 FPS stanowiło już naprawdę spory wysiłek (przy bardzo wysokich opcjach). Jakieś większe zamieszanie w walce z przeciwnikiem, intensywny ostrzał z wizualizacją wybuchów sprawiał, że gra zaczynała nieprzyjemnie przycinać. Do monitora z rozdzielczością 4K lepiej więc podchodzić z kartami Radeon R9 290 / GeForce GTX 780 w górę, by oszczędzić sobie nerwów.






Za to obszar widoczny na ekranie czy zakres pola bitwy, jest niewątpliwie bardziej efektowny, niż w rozdzielczości 1920 x 1200 punktów, w której gram na co dzień. Nowa seria kart GeForce (GTX 980/970), z pewnością na nowo rozpali "wyścig zbrojeń" miedzy AMD a NVIDIĄ, więc problem spadku wydajności w rozdzielczościach 4K powinien z czasem być mniej zauważalny i brany pod uwagę.

Strona 3 z 4 <<<1234>>>