2013-10-20 22:50
Autor: Sławomir Kwasowski (SlawoyAMD)
11

SilentiumPC Deus M1 550W

Strona 1 - Wygląd 1

Nie wszyscy posiadamy komputery pożerające straszliwe ilości energii elektrycznej, więc nie wszyscy będziemy rozglądać się za zasilaczami o mocach powyżej 700W, które prócz stabilności napięć dadzą nam jeszcze spore rezerwy mocy, co przekłada się na cichą pracę wentylatora chłodzącego jego wnętrze. Gdy nasz komputer pobiera maksymalnie około 300 - 350W, z powodzeniem wystarczy nam zasilacz klasy 500 - 550W, co zapewnić powinno dalszą, ewentualną rozbudowę PC-ta, jak i umiarkowane temperatury pracy elektronicznych podzespołów. Wybór zasilaczy o takich mocach jest naprawdę spory, jak i poziom ich cen każdy będzie mógł dopasować do swoich możliwości finansowych. Ja zawsze powtarzam, że co jak co, ale na zasilaczu nie powinno się oszczędzać, no ale polska rzeczywistość często to weryfikuje. Osobiście odradzam kupno urządzeń, które można już dostać na Allegro za 70 złotych (cena z przesyłką) i bardziej doradzałbym wydanie sumy przynajmniej dwukrotnie wyższej na produkty bardziej firmowe, jak choćby OCZ CoreXStream 500W, czy SilentiumPC Deus G1 500W, dysponujących choćby aktywnym PFC i z podstawowym pakietem zabezpieczeń (takim prawdziwym, nie na papierze).
Dziś jednak chciałbym pokazać Wam sprzęt nieznacznie droższy, ale dysponujący szerokim wachlarzem zabezpieczeń, wysoką skutecznością potwierdzoną certyfikatem 80+ Bronze i wyposażonym w modularny system zarządzania okablowaniem. Będzie nim "rodzimy" SilentiumPC Deus M1, który ma uzupełnić ofertę względem wspomnianego modelu serii G1. Firma jest polska, jednak sam zasilacz produkowany jest w chińskich fabrykach, jak większość dzisiejszego sprzętu elektronicznego. Niemniej od "totalnej" chińszczyzny ma go oddzielać choćby stosowanie wyższej klasy materiałów, jak na przykład tajwańskie kondensatory utrzymujące swoje parametry pracy w temperaturach do 105 stopni Celsjusza.
Od wcześniej testowanego u nas egzemplarza serii G1 o mocy 600W, 550-kę w wydaniu M1 wyróżnia już samo opakowanie. Przygotowano je znacznie staranniej, a w środku sam zasilacz, jak i jego wyposażenie zabezpieczono kartonowymi wkładkami. W wyposażeniu dodatkowym znajdziemy plastikowe opaski do spinania kabli, wkręty do mocowania zasilacza, kabel zasilający i komplet wiązek dla modularnego panelu.





Sam zasilacz wygląda może niepozornie, bo nie wyróżnia się niczym od konkurentów. Ot blaszana obudowa malowana na półmatową czerń z 120mm wentylatorem ukrytym za równie czarnym grillem. Jednak Deus M1 czerpiąc swoją nazwę od mitycznego bóstwa, skrywa w sobie sporo ciekawych rozwiązań, jak płytka drukowana PCB V-SEC z dwoma warstwami miedzi (lepsze odprowadzanie ciepła wzorem rozwiązań w płytach głównych), czy technologia T-SEC, czyli wychładzanie zasilacza po jego wyłączeniu przez czas trzech minut, co ma wpłynąć na podwyższenie żywotności elektronicznych podzespołów. Poza tym dostaniemy jeszcze sześć systemów zabezpieczeń (OVP, SCP, OPP, OTP, SIP, UVP), pojedynczą, silną linię +12V (43A) oraz pełna zgodność ze standardem Intel C6/C7 dla procesorów Intel Haswell. Więcej szczegółów znaleźć można w materiałach producenta.






Strona 1 z 4 1234>>>