2018-04-23 19:59
Autor: Sławomir Kwasowski (SlawoyAMD)
0

Trust GXT 860 THURA - czyli klawiatura Semi-Mech

Strona 1 - Wygląd 1

Kiedyś wszystko było prostsze... Wszystkie klawiatury były mechaniczne i "cudownie", klimatycznie stukały, ale ludzie uznali, że przecież w takim hałasie nie da się żyć, więc wymyślono klawiatury membranowe. Te były duzo cichsze i co ważne dla producentów, tańsze w produkcji. Reklama ciszy i precyzji działania, przekonywała nas do przesiadki na nowość i wudawało się, że dalej już nic się nie zmieni. Jednak marketing firm nie śpi i nagle się okazało, że jeśli chcesz wygrywać w grach, musisz koniecznie mieć klawiaturę mechaniczną, choć trzeba przyznać, że rozwiązania stosowane kiedyś, a dziś, dość mocno się różnią. Jedyną wspólną rzeczą jest hałas, który w "mechanikach" odczujemy bardziej. Dlatego wymyślono połączenie precyzji pracy przełączników mechanicznych (prowadnice), z cichą pracą gumowych styków kontaktowych, nazywając tą technologię "mechanizmami hybrydowymi". Firma Trust poszła jeszcze nieco dalej i w swojej najnowszym modelu gamingowej klawiatury o wdzięcznym imieniu wojowniczki z gry World of Warcraft - THURA, nazwała swoje przełączniki mianem Semi-Mech (w wolnym tłumaczeniu "średnio-mechanicznymi").


Wszystko to dla niektórych użytkowników może brzmieć dziwnie, ale starsi z nich mogą pamiętać, jak czasami przydarzało się dziwne "kiwanie" klawiszy z zawieszeniem membranowym, z czasem kończące się wyrobieniem szczątkowej prowadnicy przycisku i efektami zgrzytania a nawet zacierania. Wszystko to faktycznie mogło wpływać na dyskomfort przy graniu, choć wtedy w zasadzie nie istniało jeszcze pojęcie e-sportowych rozgrywek. Teraz precyzja ruchu klawisza, prędkość reakcji styku znaczą dużo i być może (nie jestem zawodowym graczem), przekłada się to na wygraną lidera czy całego zespołu.

Dzisiejsze klawiatury membranowe mają obudowę przełączników podobną do rozwiązań mechanicznych, czyli długi, pionowy szyb prowadnicy przycisku, a różni się brakiem metalowych styków, zastąpionych silikonowym zawieszeniem z przewodzącym kontaktronem, zwierającym odpowiednie ścieżki na płytce PCB, ukrytej pod klawiszami.


Trust GXT 860 THURA, zgodnie z najnowszą modą, jest klawiaturą podświetlaną, choć w stopniu trochę ograniczonym, niż u droższej konkurencji. Przede wszystkim jest to sprzęt pozbawiony konieczności instalacji jakichkolwiek aplikacji sterujących, co w moim mniemaniu (nie lubię zaśmiecać systemu fajerwerkami, których nie używam), jest sporym plusem. Oczywiście zwolennicy systemów np. Aura, będą mieli inne zdanie. Wszystkim sterujemy za pomocą odpowiednich skrótów na kombinacji klawiszy + funkcja FN. Jak świeci produkt ukryty w pudełku, zobaczymy już na opakowaniu.




W troskliwym opakowaniu znajdziemy sama klawiaturę, jak i dodatki w postaci dołączanej podpórki pod nadgarstki, instrukcję obsługi i naklejkę serii gamingowej Trust GXT.



Klawiatura wygląda bardzo nowocześnie. Kadłubek jest naprawdę ciężki stanowiący połączenie tworzyw sztucznych stanowiących przejrzyste obramowanie z aluminiową, lekko "szczotkowaną" płytą usztywniającą całość konstrukcji. W układzie klawiszy może podobać się powiększony przycisk Enter.







Strona 1 z 3 123>>>