2014-03-04 11:35
Autor: Sebastian Wiśniewski (NetCop)
13

XFX Radeon R9 290X Black Edition - jak to się robi w Kalifornii

Strona 1 - Karta

Wstęp


Kiedy Radeon R9 290X debiutował na rynku, wtedy nie było modeli innych niż referencyjne. Flagowy produkt AMD okazał się wydajny ale pozostawiał wiele do życzenia jeśli chodzi o temperaturę, głośność układu chłodzenia czy pobór prądu. XFX podjął wyzwanie i zaproponował własny model Radeona R9 290X w wersji Black Edition. Co z tego wyszło? Zobaczmy.

Karta


Karta na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie masywnej. Doskonale widać układ chłodzenia i dwa wentylatory. To czego nie widać to całkowicie przebudowana sekcja zasilania z cyfrowym PWM (modulacją szerokości impulsów), a także obniżone napięcia zasilające układ. Na śledziu karty standard dla tego modelu czyli dwa złącza DVI, jedno HDMI i jedno DisplayPort. Taktowanie rdzenia lekko podniesione do 1050MHz, pamięci bez zmian taktowane zegarem 1250MHz. Dla modderów gratka w postaci podświetlanego napisu XFX, który widać na zdjęciu.
Układ chłodzenia spisuje się rewelacyjnie. W trybie 2D niesłyszalny w 3D już tak ale w granicach przyzwoitości. Temperatury jakie osiąga karta miło Was zaskoczą, co zobaczycie na wykresie. Cena w dniu publikacji artykułu w okolicach 2300 zł. Nieco drożej niż karty innych firm ale czy warto dopłacić?


Parametry pracy karty

Strona 1 z 5 12345>>>