2013-08-13 16:48
Autor: Sławomir Kwasowski (SlawoyAMD)
14

Zalman ZM700-SV - Zasilacz ze srebrem w środku...

Strona 1 - Wygląd 1

Już dawno temu zostało ktoś postawił stwierdzenie, że komputer jest tak szybki, jak jego najwolniejszy element. I ten ktoś miał zupełną rację, bo nawet w teście systemowym Windows, jako ostateczny wynik pomiaru zawsze wychodzi nam najniższy wynik indeksu wydajności. Jednak jest pewien element komputera, który może zepsuć każdy z możliwych, najwyższych wyników. Tym elementem jest zasilacz, który jest całym "silnikiem" naszego bolidu wydajności i jeśli on będzie kiepskiej jakości, najlepszy procesor, najszybszy dysk SSD, 32 GB pamięci RAM i karta graficzna za 4K złotych polskich okażą się kupą elektronicznego złomu.
Wielu użytkowników, którzy biorą się za tajniki samodzielnego składania komputera, często stara się zaoszczędzić właśnie na tym elemencie swojego nowego PC-ta. Przecież zaoszczędzone kilkadziesiąt złotych lepiej jest dołożyć do szybszego "procka" lub wydajniejszej karty graficznej, a zasilacz za 139 złotych o mocy 700W da radę, bo tak napisali na pudełku... No i często taki sprzęt daje radę pociągnąć dość wydajny komputer pobierający realnie około 500W, z tym że po kilku miesiącach nagle pojawiają się kłopoty z niespodziewanymi restartami, hałasem wentylatora i nadmierną ilością ciepła w tylej części obudowy. Przy mniejszym szczęściu nagle robi się nagle ciemno w domu, a po chwili z przerażeniem stwierdzamy, że wraz ze spalonym zasilaczem do krainy wiecznych łowów odeszły płyta główna, dysk i grafika, bo zasilacz firmy "krzak" tak naprawdę nie miał żadnych zabezpieczeń na wypadek przeciążenia... Przeciążenia? Przecież miał 700W!!! No tak, papier wszystko przyjmie, ale i nie możemy zapominać, że prócz maksymalnej mocy znamionowej, na stabilność pracy zasilacza i jakość jego prądu, ma więcej czynników.
Poważne firmy zazwyczaj podają na tabliczkach znamionowych obniżone parametry, zachowując sporą rezerwę mocy i natężenia przygotowanego dla komputera prądu. Nie raz już spotkałem się z zasilaczami, które przy deklarowanej mocy np. 800W, były chwilowo w stanie oddać nawet 950W. Owe "chwilowo" wcale nie oznaczało bynajmniej sekundy czy kilku sekund, jak to się ma z maksymalną mocą taniej "chińszczyzny". Taki zasilacz potrafi przetrwać spore ponadnormatywne obciążenie przez kilka minut. Niemniej zawsze dobieram zasilacz o sporo wyższej wydajności, by uniknąć w obudowie komputera dodatkowego źródła hałasu. Po prostu niedociążony zasilacz będzie pracował w maksymalnie 50-60% możliwości swojego 120 lub 140mm wentylatora, a to zazwyczaj oznacza błogą ciszę. Po prostu na zasilaczu nie warto (jeśli już nie można powiedzieć - nie można), oszczędzać. Po prostu będziemy mieli komputer taki, jaki mamy zasilacz...
Dziś chciałbym Wam przedstawić produkt znanego producenta, choć raczej nie kojarzonego w pierwszym momencie z producentem zasilaczy. Jest nim Zalman, czyli marka znana jako twórcę systemów chłodzenia dla procesorów i kart graficznych. A nie będzie to zasilacz byle jaki, bo z certyfikatem mieniącym się srebrem, czyli w hierarchii tego typu urządzeń dość wysoko (wyprzedają go tylko oznaczenia Gold i bardzo drogie Platinum).
Model Zalman ZM700-SV prócz certyfikatu wysokiej sprawności 80+ Silver, charakteryzuje się dość dobrym stosunkiem ceny do oferowanych możliwości. I nie oznacza to że będziemy musieli wydać na niego majątek, bo jeśli dobrze poszukać, już za sumą około 350 PLN można nabyć taki sprzęt ze srebrnym znaczkiem i sporą mocą na pokładzie. Zobaczmy zatem jak on wygląda i co sobą prezentuje.
Opakowanie poinformuje nas o rekomendacji w pracy z układem kart SLI (standard nVidii) i trzech latach gwarancji producenta. W środku prócz samego urządzenia otrzymamy jeszcze dodatkowe wyposażenie w postaci wkrętów mocujących, plastikowych opasek pozwalających na spinanie okablowania, "rzepowej" taśmy, kabla zasilającego i instrukcji obsługi.



Jak to już jest w naturze, zazwyczaj dobra cena oznacza jakieś wyrzeczenia. I tutaj też będziemy musieli pogodzić się z faktem, że w zamian za stosunkowo niedużą ilość złotówek, małe straty elektryczne i sporą moc, będziemy musieli pogodzić się ze sporą ilością stałego okablowania. Zalman ZM700-SV nie posiada modularnego zarządzania okablowaniem, ale z doświadczenia wiem, że tak naprawdę to wydajne komputery i tak nas zmuszają do instalacji sporej ilości wiązek przewodów elektrycznych. U mnie raptem na wszystkie gniazda w panelu zasilacza tylko dwa są wolne od wpiętych zestawów (Molexy, których używa się coraz mniej i drygi kabel zasilania karty graficznej PCIexpress, bo mam tylko jedną). Reszta wykorzystana przez trzy dyski, dwa napędy DVD, panel multimedialny, sporą ilość wolnoobrotowych wentylatorów itp. Dla jednych będzie to minus, inni przejdą nad tym do porządku dziennego, zwłaszcza że nowoczesne obudowy dają nam możliwość ukrywania okablowania za tacą płyty głównej. Wszystko elegancko wykończone siatkami spinającymi i zaciśnięte koszulkami termicznymi.





Ilość wtyczek i ich rodzajów powinna wystarczyć nam do podpięcia wszystkich urządzeń w naszym komputerze.


Nim zaczniemy dokładniej oglądać zasilacz, zobaczmy jeszcze jego szczegółowe specyfikacja. Trzeba nadmienić, że nie każdy producent udostępnia tak szczegółowe specyfikacje swoich produktów.


Obubowę w klasycznej formie wykonano ze stalowej blachy pokrytej czarną, matową powłoką proszkową, co daje jej niezłą wytrzymałość na ewentualne zadrapania przy majstrowaniu we wnętrzu komputera.





Wentylator 120mm ukryto standardowo za metalowym grillem, tutaj w również w kolorze czarnym. Jego sterowaniem zajmuje się elektroniczny kontroler termiczny.




Strona 1 z 3 123>>>