Jak sprawdzić po opakowaniu od żarówki LED czy dana żarówka będzie mrugała czy nie?? - chodzi mi tu o mruganie takie jak mają te długie świetlówki, niby ludzki oko tego nie widzi, ale wiadomo takie mruganie jest szkodliwe dla ludzkich oczu..
Miłuje porządne żarówki LED, kiedyś na własną rękę chciałem to sprawdzić, ale nie zauważyłem aby (nawet oryginalni) producenci umieszczali taką informacje na opakowaniu, żadną ikoną czy opisem - czy może się mylę??

-----------------------

Np. wczoraj byłem w niemieckim Saturnie i jest fajna wyprzedaż/promocja 3 żarówki Philips za 12 Euro


https://zapodaj.net/images/567099eeeaca1.jpg


https://zapodaj.net/images/402435a5683be.jpg

świeci jak tradycyjna 100W pobiera tylko 13W :)
można ją włączać 50.000x :)
barwa ciepa :)

..no właśnie, tylko nie wiem czy taka żarówka będzie mi świecić ciągłym światłem czy będzie mrugała.. Gdybym mógł ją wyciągnąć z opakowania, to bym sobie sprawdził to własnym telefonem przy użyciu kamery, ale nie mogę żarówek otworzyć, bo jest to opakowanie jednorazowe..

JAKIEŚ SUGESTIE Z WASZEJ STRONY?? ;)

a to nie wszystkie tak swieca ???

mam jakies w domu zaraz sprawdze :P
_______________________________________
moje tak faluja jak stary telewizor ( zapewne to mryganie :P )

Może taka sugestia:
wklepujesz kod kreskowy do googla > wyskakuje strona https://www.philips.de/c-p/8718696657782/led-lampe/technische-daten
Produkt oznaczony jest 'Augenfreundlich' więc obstawiam że będzie dobrze.


Ale daj znać ;]

No waśnie nie wszystkie świecą ciągłym światłem, a niektóre mrugają.. I ze swojego doświadczenia wiem że można kupić markową i drogą żarówkę, a ona (na dłuższa metę) będzie szkodliwa dla zdrowia - to mnie właśnie wkurza..

Ze 3 lata temu kupiłem 2 żarówki LED KANLUXa, jedna siedzi w łazience druga w kuchni czyli są kilkanaście razy włączane dziennie choć na pudełku mają napisane 15.000x uruchomień po 3 latach twierdzę, że są nie do zajechania.. - niestety one mrugają nie świecą..
Mam też kilka różnego rodzaju żarówek LED OSRAM, jak na razie wszystkie one świecą (nie mrugają) wielkie brawa do filmy OSRAM
Teraz chciałbym zainwestować w PHILIPSA, ale nigdy go w LEDach nie miałem wiec nie testowałem...???


Wiec jeśli nikt nie ma konkretnych informacji na temat jak sprawdzić mruganie w LEDach, to jeśli macie żarówki LED, smartfon w rękę, włączyć kamerkę najechać na żarówkę chociaż 0,5 metra od niej i dawać informacje będziemy sprawdzać jakie MARKI są (pod tym względem) najlepsze


@Cursed dobre ..ale to że jest "przyjazny dla oczu" to żadna definicja, możesz ją przypisać niemal pod wszystko.. - to bardziej takie słowo reklamowe..(?) Ale jak sam dałeś przykład nawet w danych od producenta często nie ma o tym wzmianki..

Hehe, dobry sposób na sprawdzenie żaróweczki.
Zrobiłem test u siebie w domu:
- żyrandol ledowy z Lidla - kilka miesięcy temu dostępny w sprzedaży - mruga
- philips 4W - 4 długie ledy jakieś 800 - 850 lumenów - nie mruga
- philips 11W - 4 długie ledy 1526 lumentów - nie mruga - dostępny w Carrefurze kilka dni temu za 41 zł w promocji
- żarówka energooszczędna 18W - mruga
- mam kilka ledów firmy chyba GTV - też dostępne w Carrefourze tanie bo około 10 - 15 zł za 10 - 12 W, były w plafonach więc nie chciało mi się ich odkręcać. Wynik - jedna mrugała a dwie nie :)
- Led ściemniany, z lampki nocnej też dostępnej w Lidlu kilka miesięcy temu, jakieś 4W 400lumenów - nie mrugała :)

Z ciekawości sprawdziłem swoje. Moje są z leroya, castoramy i obi. Żadne philipsy i osramy. Z obi mrugają wszystkie. Pozostałe nie. Szkoda kasy na philipsy, ale dobrze znać prosty patent do sprawdzania. Zazwyczaj ledy można obadać na miejscu w sklepie, więc spokojnie można uniknąć niedoróbek.
Z drugiej strony. Przez dziesiątki lat używano świetlówek (także energooszczędnych), które mrugają fest i nikomu nie wadziło. W zasadzie wciąż się ich używa i philips chyba też ma takie na sumieniu.
Chrzan aż miło. Coś jak bez glutenowe kornflejksy (kukurydza nie zawiera glutenu).

W żadnych materiałach producenta nie znajdziesz informacji nt. efektu migotania/pulsacji/tętnienia strumienia świetlnego danego źródła światła (btw nie ma takiego czegoś jak żarówka LED!!!). Niestety trzeba to zmierzyć (zapraszam do Labu ;) ) lub co najmniej sprawdzić metodą o której wspomniałeś :)

Nie ma na chwilę obecną wymogu normatywnego (Dyrektywa->zharmonizowana norma, rozporządzenie), który nakładałby na producentów wyrobów oświetleniowych rygor nanoszenia informacji o takim parametrze na danym produkcie/jego opakowaniu/instrukcji. 

Producenci oczywiście uchylają się od informowania o tym, na czym niestety wszyscy cierpimy. Powód oczywisty - kasa - tańsze źródło światła to uboższy układ zasilający matrycę LED, który generuje efekt tętnienia strumienia świetlnego @ 100 Hz.

Świetlówki raczej nie migotały ;) Ich elektroniczne układy zapłonowe pracowały z częstotliwością ponad 20k Hz. Co do liniowych, zasilanych przez dławik elektromagnetyczny i zapłonnik nie będę wspominał, bo to już inna bajka...

I jeszcze jedno... Przytaczana przez Philipsa w ostatnich reklamach norma na bezpieczeństwo fotobiologiczne nie ma nic wspólnego z efektem migotania ("Augenfreundlich" o którym wspominał Crused). Nota bene to czysty chwyt marketingowy Philipsa wykorzystujacy 'oczywistą oczywistość' ;)

Taa wszyscy chwalili drogie, robili testy laboratoryjne itp...a ja "mierzyłem" aparatem te najtańsze jakie ciągle kupuje i nic nie chciało mi mrugać a takie po kilkanaście z Casto to było chyba najdroższe co mam w domu z LEDów...

/EDIT/
No dobra, z czterech w pokoju jedna jakby miga, tzn. w aparacie jest stabilna ale jakby "tło lata" (widać na zrobionym zdjęciu). Wyjąłem ją i to jakiś nołnejm jest - nic na niej nie jest napisane. Mam foty, mogę wrzucić, tylko pytanie co dadzą skoro to nołnejm.
Aha, "migotanie tła" widać z odległości dopiero ok. 20cm.

@Inferno czyli Philips też powinien być OK [w sumie z tego co dobrze pamiętam, to bodajże Philips pierwszy producent żarówek w świecie, a Osram drugi - ..nie to żebym żył w tych czasach]

@P_M_ nie, nie do końca tak było jak piszesz, jedna świetlówka świeciła z częstotliwością 50Hz, ale bardzo często stosowało się 2 świetlówki w jednym kloszu, w tym przypadku one taktowały już w 100 Hz, czyli były OK dla oczu. A jak ktoś miał pojedynczy klosz na jedną długa świetlówkę jego strata, ze się nie dowiedział

@murdoc a no właśnie czyli nadzieja prysła.. Ale uwierz mi że u niektórych producentach LEDów znajdziesz informacje o tym że żarówka nie mruga, oni to nawet nazwali własną nazwą i to jest ich jakby patent.. (spotkałem się na z tego typu produktami na allegro) - szkoda tylko że wielcy producenci nie wpadli na tego typu oznaczenia, jak sam żeś zresztą zauważył to pewnie ze względu na sprzedaż... Po co ludzie mają wiedzieć że ich świetlówki są szkodliwe.. tylko taki Dead.Pixel ma takiego fioła na ich tle, że nawet je nagrywa i odkrył sposób sprawdzania żarówek bez żadnego LABa..

@djluke bo w tych "nołnejmach" nazwa i dane producenta wycierają się już w trakcie wkręcania żarówki.. Są tanie, ludzie je kupują, a potem są inwigilowani prze Putina, bo te żarówki mają w sobie kamerkę i mikrofon..
A tak szczerze wiesz czym tak naprawdę różnią się te drogie LEDy od niedrogich, te niedrogie, mniej światła dają, więcej Wat ciągną i popsują się po 2 latach, a oryginalna po 15 latach i w najlepszym przypadku wyjdzie ci z kasą na to samo, tyle że z rachunkiem za prąd i z oczami już tak kolorowo nie będzie..

@Dead.Pixel - Od 10 lat kieruję Labem, który bawi takimi tematami. Wiele widziałem i wierz mi, wiem bardzo dobrze którzy produceni co potrafią. Większość z nich tnie na maxa koszt wytworzenia, bo dziś rządzą księgowi (także Osram, który celowo przebrandował się na Ledvance). Tyczy się to również m.in. deklarowanej trwałości. 
Powodzenia życzę wszystkim, którzy wierzą, że ich LED'y przeżyją 15 lat o których wspominasz. Żaden tani kondensator elektrolityczny, pracujący w ta=100°C tego nie wytrzyma, więc... Gdyby tak było jak piszesz, to każdy świadomy producent wykorzystałby to marketingowo, dając min. 10 lat gwarancji, do uzyskania przewagi nad konkurencją...

Na żarówki LED z Liroya-Merlina (duet wokalny) jest 15 lat gwarancji (jedna z zakupionych rok 1,5 roku temu właśnie padła ).
Ale takie przemyślenie: Dioda jest dioda, różnica tkwi w zasilaczu. Pierwsze żarówki LED chwaliły się tym, że z ok 0,8W robią odpowiednik 10W. Potem przyszły tanie LEDy i ten parametr zmienił się na około 1,2W na 10W. Czyli sprawność znacznie spadła. Czy te o niższej sprawności nie mają właśnie kiepskiego "zasilacza" który miga? Rozumiem, ze wrzucenie przetwornicy pozwala jakoś wyprostować przy okazji napięcie, wciepanie rezystora już tego nie zapewni. Czy sprawność mogłaby być kluczem do wykrycia egzemplarza migającego?
PS: i jeszcze co do ciepłego światła: Zakupiłem ostatnio w L-M ciepłe ledy i są aż pomarańczowe. Masakra. Muszę zacząć dokładnie czytać temperaturę.

@Gakudini
Pozwolę sobie podjąć dyskusję w zakresie Twoich przemyśleń. Temat jest o wiele, wiele bardziej skomplikowany i zarówno dziś jak i kiedyś tam ostateczna jakość danego wyrobu była i jest składową wielu elementów. 
Jakość KAŻDEGO komponentu ma znaczenie. Pomiędzy diodą LED a diodą LED może istnieć znaczna różnica. Niestety, taka prawda. Na rynku obecnie mamy wysyp tanich chipów made in china o bardzo często wątpliwej jakości. Sam wizytowałem wiele fabryk i powiem tylko, że rozrzut w jakości tych elementów jest ogromny do tego stopnia, że jedna firma może posiadać clean-room'y i wszystko ułożone na tip-top dzięki czemu ich LED'y są bardzo ok, a w drugiej chinka będzie PALCEM zgarniała z chipu COB LED nadmiar luminoforu... Z jednymi porozmawiasz o binowaniu, elipsie MacAdama i mostkach termicznych, a drudzy będą patrzeli na Ciebie jak na Marsjanina... Takie realia. 
Do tego dochodzi konstrukcja często obłędnie odchudzona, przez co transfer ciepła generowanego przez diody LED do otoczenia praktycznie nie istnieje.
Na koniec układ zasilania. Od najprostszych układów RC (często nawet bez kondensatora elektrolitycznego, chociaż częściowo wygładzającego prąd za mostkiem Graetz'a) do przetwornic opartych o fajne μC. W tanich konstrukcjach wycinany jest nawet warystor, który ma zabezpieczać układ zasilający przed przepięciami z sieci...
Suma sumarum tendencja jest oczywista... Ma być jak NAJTANIEJ, bo większość rynku tak chce. Nie Chińczyk (on może wyprodukować zajeb...sty produkt), ale my sami sobie to robimy.
To o czym wspominasz to nie sprawność, lecz ekwiwalent w stosunku do klasycznej żarówki głównego szeregu (GLS) lub też kierunkowego źródła światła. I niestety nie ma to nic wspólnego z jakością układów zasilających. W ten sposób nie zweryfikujesz co w środku siedzi. Nie mając danych o sprawności układów zasilających, o sprawności diod LED, nie mając pomiarów wartości strumienia świetlnego tak na prawdę nie wiesz nic... Czytasz tylko dane z opakowania, dane, które często bardzo rozmijają się z rzeczywistymi parametrami...
Na koniec w temacie sprawności diod LED. Dziś źródła światła LED o sprawności 100lm/W to standard. Na labie bawię się już modułami, które osiągają prawie dwukrotnie wyższe wartości (LG Innotek). Więc nic z czasem nie spada...
Ps. Mógłbyś nie drażnić tymi "żarówkami LED"? :D

@Dead.Pixel
Myślę, żę tak ale może się okazać, że te żaróweczki są z jakiegoś bubla i jedna będzie ok, a pozostałe już nie :)

@murdoc fajną masz robotę, jak bym cię kiedyś spotkał, to bym ci kazał opowiadać tylko o żarówkach! Ja jak wchodzę do jakiegoś sklepu gdzie są żarówki, to zawsze muszę chociaż na chwilę wejść na ten dział - taki zboczeniec jestem!

Tak ja wiem że te 15 lat to przesada, a raczej chwyt reklamowy, oni sobie to jakoś liczą niby, ale nie oszukujmy się każdy wie że to ściema [ale ponoć najlepiej kupować żarówki w Kauflandzie również w tych polskich, jeżeli przyniesiesz paragon i zepsuta żarówkę z miejsca wymieniają ci na nowa..].
Co do tego mrugania pewnie robią po to: wtedy taka żarówka w odstępie między mrugnięciami przez milisekundy się nie pali - wtedy żarówka już pobiera przynajmniej te 0,5W/h mniej prądu ...(?)
No i faktem jest też to, że w porządnej oryginalnej firmie te żarówki są sprawdzane co ileś parit przez ludzi z jakości czy produkt trzyma standard, a w takich "nołnejmach" jak to kolega wspomniał: Chinka je montuje wpierd***jąc przy tym kanapkę z majonezem..
I jak to kolega również dobrze prawi, taki np. hultaj @djluke kupi takiego najtańszego LEDa! I przez nie firmy które naprawdę pracują nad jakością żarówek LED tracą "kawał tortu rynkowego" i przez to te duże korporacje sami zaczynają oszczędzać i sprzedawać nam badziewie (po prostu im się nie opłaca opracowywać nowszych wydajniejszych technologi). Tak tak! a to wszystko przez tego smyka @djluke!!!

@Inferno myślę że każdej firmie może się to zdarzyć, ale jak to wyżej pisałem: oryginalne firmy [typu Philips] zapewne mają jakąś kontrolę jakości, a ten najtańsze już pewnie nie bardzo.. :)

@murdoc
Dzięki za informacje i obalenie mojej teorii A co do żarówek z Leroymerlin (mają swoja markę, której nie pamietam), te co mam nie migają.

@Dead.Pixel
Ja wiem że całe zło tego świata jest przeze mnie, już się przyzwyczaiłem spoko
Poza tym co tam jakiś Philips...już niedługo dzięki moim zakamuflowanym działaniom padnie Apple! HELL YEAH !!!!!!!111

@Gakudini
Lexman. Mam i ja. Są jak chipsy z Biedronki - dobre i tanie

U mnie w domu wiele żarówek LED miga (trudno podać teraz marki), ale trafiła mi się żarówka LED od firmy megaled, którą zakupilem w Tesco jakieś ze 2-3 lata temu i mi nie miga. Parametry ma takie jak 1055 lm, 160 stopni kątu świecenia, barwa ciepło-biała i 12W mocy co odpowiada 75W. Ta reszta żarówek co mam to są o słabszej mocy. Niestety padly mi dwie żarówki LED od firmy megaLED o mocy 12W, bo wcześniej były w lampie do 3 sztuk i chyba się tam przegrzewały, bo na obudowie są pęknięcia. Przeżyła tylko na jedna żarówka LED i od jakiegoś czasu umieściłem ją na samym kablu i działa już mi długo. Wygląda na to, że ma optymalne warunki do pracy. Myślałem o naprawie tych dwóch żarówek, ale póki co nie dobrałem się jeszcze aż do tej elektroniki, bo poza bańką mogłem tylko spojrzeć na te diody LED.

@djluke nie ziewaj tak, przecież żartuje Ale z tym Apple podałeś dobry przykład, taka firma doi od głupich ludzi (bez urazy mówię tu o totalnych fanbojach..) tyle kasy! - ma przecież fundusze, a wcale rewolucyjnych produktów nie produkują ... - przydało by się jak by ktoś im nosa utarł..

@Krzyś81 no właśnie, ale jak można sprzedawać produkt który przegrzewa się od np. zbyt wysokiej temperatury w pokoju..
Naprawa żarówki LED ponoć nic trudnego LINK

--------

Ja powiem tak, od lat nie kupuje żadnych "nołnejmów" kupuje głównie Osram i trochę Kanlux i z ręką na sercu: jak na razie nie mam przypadku, żeby jakaś żarówka LED mi padła w ciągu tych nawet kilku lat, - tak jak to piszą wszyscy którzy kupują najtańsze żarówki (i dają przykłady że wiele tych żarówek im po prostu szybko padło..). Więc to nie jest tak że kupisz droższą żarówkę, a i tak padnie (zdarza się oczywiście, ale prawdopodobieństwo tego jest wiele, wiele rzadsze, że trafisz na felerną serię). Przypuszczam że w najtańszych produktach trafiają się nie felerne sztuki, a całe serie... - chociaż tyle można wywnioskować po naszej rozmowie tutaj :)

@Dead.Pixel
Ale tam lampa miała trzy regulowane reflektory, a w środku klosza, gdzie jest gwint E27 na żarówkę (max. moc do 60W) to po wkręceniu żarówki LED jest tam naprawdę ciasno to nic dziwnego, że są gorsze warunki odprowadzenia ciepła. Jak porównywałem rozmiarowo żarówkę LED do tej zwykłej w wyglądzie obok siebie to ta żarówka LED jest dość spora. Dawniej zwykła żarówka wytrzymała latami, ale najwidoczniej żarówki LED szczególnie te o mocy 12-20W wymagają dobrych podzespołów elektronicznych jak i samego radiatora. Powinny działać całą noc lub tak długo jaka jest potrzeba. Ma być jasno w pomieszczeniu i przy okazji pobierać minimum energii - tu niby produkt spełnia zadanie. Jak kupię taką żarówkę LED w sklepie to mam gwarancję 2 lata, a w razie problemów to sprzedawca wymienia mi niesprawną żarówkę LED na nową. Ostatnio jak reklamowałem, bo tamta żarówka LED migała lub dawała światło o połowę mocy to dostałem mocniejszą żarówkę LED niż to co miałem. Jak mi wspomniał sprzedawca to produkt ma działać bez problemu. 

Ja w całym domu mam LEDy, po 6 latach ma takie uwagi: lepiej dać więcej LED mniejszej mocy tzn. do 4W 
Z żarówek 2W (podświetlanie półek, sufity podwieszane, lampki nocne itp) na 16 szt nie spaliła się żadna !
Żarówki 4W (kinkiety, sufity podwieszane) na ok.30szt spaliła się jedna
Żarówki 6W i więcej (żyrandole E14, E27) na 13st spaliło się 6... 
Żarówki na różnych diodach: 5630, 5050, 2836, powerled bez różnicy więcej niż 6W padają jak muchy. Chyba chodzi o elektronikę? Bo bardziej się grzeją...

A, im więcej W, tym więcej diod, większe prawdopodobieństwo że któraś nie wytrzyma. Jedna padnie i leci reszta... chyba?