Ale takie wirusy to są pierdoły. Prawdziwy problem, to wirusy których nie widać. Siedzące w tle, umożliwiające dostęp do sprzętu, do danych, do kont itp. często całymi latami nic złego nie robią, po prostu korzystając z okazji haker pogłębia swoją kontrolę nad siecią. Analizuje sprzęt, drukarki, routery itd. infekuje sobie powoli wszystko, czasami nawet specjalnie pisząc soft pod konkretną sieć. A potem albo sprzedaje się to dalej, albo wykorzystuje w inny sposób. Tak powstają wycieki, tak są ogołacane konta, itp. 

Wiesz, wirusy przychodzące mailem dla biznesu to nie są pierdoły, w momencie jak firma np traci dane bo administrator to ... który nie umie, ani zabezpieczyć komputerów, ani ustawić reguł backupu. Z tego co widzę po Warszawie, mamy całą masę małych/średnich firm, które "tkwią" w błogiej nieświadomości. Co lepsze, próby edukacji bardzo często napotykają na ścianę oporu ze strony właściciela. Bo trzeba wydać kasę. Oddawałem już takich klientów, bo nie lubię kopać się z koniem ;)

A jest jakiś sposób na to, żeby zablokować wszystkie nowości które dostaje się drogą mailową? Ja nie znam żadnego sposobu który jest w 100% skuteczny.

Ale jak wszystkie nowości? Chcesz wszystkie maile do firmy zablokować? Albo wszystkie załączniki?
U osób fizycznych to luzik bo nie dostajesz zwykle faktur w mailu, ale w większych firmach...skąd taka "pani w sekretariacie" ma wiedzieć czy to ważna faktura czy scam? Niby brak edukacji ale niektórym i tak nie wytłumaczysz, a potem jest zwykle darcie że faktury nie dochodzą jak się je zablokuje...

Stąd właśnie pytam bo nie znam metody która wszystkich zadowoli. Dziennie przynajmniej 10 takich wiadomości przychodzi na skrzynki w domenie. Co parę dni ewoluują. Makro napisane od tyłu i funkcja odwracająca kod. .doc który po otwarciu chce przywrócić plik .xls. Treść i temat wiadomości też się cały czas zmienia.

Trzeba robić wszystko z głową, jeśli firma nie chce zabezpieczyć swoich danych, to niestety będzie musiała płacić, bo skoro nie mają backupu to nikt im tego nie wyczaruje. Ważne jest to, że jednak świadomość właścicieli firm jest na coraz wyższym pułapie, i coraz większa ilość nie ma już węża w kieszeni jeśli chodzi o zabezpieczenie danych firmy.

elkoos 

w momencie jak firma np traci dane bo administrator to ... który nie umie, ani zabezpieczyć komputerów, ani ustawić reguł backupu.

To dobrze. Wtedy firma albo bankrutuje, albo wynajmuje kogoś kto im zabezpiecza poprawnie dane i dba o nich. I dzięki takim złym administratorom mam pracę. 

próby edukacji bardzo często napotykają na ścianę oporu ze strony właściciela. Bo trzeba wydać kasę

Jakie próby edukacji? A co to właściciela obchodzi? Z właścicielem spisujesz umowę, robisz audyt, oceniasz koszty i przedstawiasz ofertę. W niej zakres obowiązków i koszty utrzymania. Najlepiej w kilku wersjach, tak aby właściciel sam wiedział, że nie płacąc za coś, tego nie otrzymuje i tyle. 

Możesz sporządzić raport czy coś wyjaśnić, ale od edukacji to jest szkoła a nie informatyk. 

Z właścicielem spisujesz umowę, robisz audyt, oceniasz koszty i przedstawiasz ofertę. W niej zakres obowiązków i koszty utrzymania. Najlepiej w kilku wersjach, tak aby właściciel sam wiedział, że nie płacąc za coś, tego nie otrzymuje i tyle.

Tutaj się zgadzam w 100%, wielu szefów zgadza się powiedzmy na opcję premium zamiast standard bo widzi że warto dopłacić. Ale tak jak pisałem wcześniej to dopiero od niedawna jest tak, właściciele po prostu dojrzewają do takich decyzji.

Lesio  

właściciele po prostu dojrzewają do takich decyzji

Z mojego doświadczenia wynika taka specyfika rynku w Polsce. 

Firmy i serwisanci wychowani na czasach kombinatorstwa i komuny starają się walczyć maksymalnie niską ceną. 
Więc proponują nierealne ceny za zarządzanie systemami informatycznymi. 
Efekt jest taki, że właściciel tak naprawdę NIEMA POJĘCIA ZA CO PŁACI. A serwis jest robiony potem po łebkach i niesumiennie. 
To strach przed zaproponowaniem ceny adekwatnej do poziomu usługi jest tym co zabija firmy. Albo dają ceny z dupy i potem nie mają wykwalifikowanych ludzi lub kasy żeby im zapłacić. Albo świadczą usługi kiepskiej jakości i wykręcają się od odpowiedzialności umowami. 
Ale to ma swoje dobre strony. Potem taki właściciel wie za co płaci.   Ja tam uważam, że lepiej walczyć jakością niż ceną. Dobry klient niema czasu zajmować się pierdołami bo zarabia kasę. A jak chce robić wszystko po taniości to z czasem bankrutuje. 

@1084
Dziękuję, Kapitanie Oczywisty ;)

Taki fajny wirus, który czyści konta. Nie wystarczy nie klikać w linki, nie wystarczy nie wchodzić na podejrzane strony itp. 
link.