@kotin
Nie, nie chodzi o to, że coś się od czegoś pobrudzi, a tylko i wyłącznie o szybkość wyciągnięcia właściwych informacji, bez konieczności przekopywania się przez różne dane.
W domu prywatnie, to faktycznie można sobie robić, jak się komu żywnie podoba. Zupełnie inna sytuacja jest, gdy masz pod opieką kilkadziesiąt sztuk sprzętu. Wówczas najważniejszy jest stały logiczny porządek, a ten najprościej wymusić na przeróżnych użytkownikach, gdy im się odgórnie wskaże odrębny "fizycznie" dysk.

No a jak zabraknie miejsca a obok jest jeszcze wolne? 

Rozwiązanie z wirtualną partycją, jakie zamieściłem wyżej sprawia, że wilk jet syty i owca cała. 

Zabraknie miejsca?
Niewykonalne - po skończonej budowie dane idą na serwer i są mu zbyteczne na dysku.

@spider_co
Sorry ale nie ogarniam rozumowania "bo starzy użytkownicy to wiedzą jak jest dobrze". To co, może jeszcze nazwy 8+3 tworzyć? I partycje po 32GB? No dajże spokój...
To może zrezygnujmy z automatycznych skrzyń biegów i innych elektrycznych udogodnień, ewentualnie od razu wszelkiej automatyki w ogóle a najlepiej i elektroniki. Bo przecież na przekładniach jest najlepsze - działa prosto, obliczalnie i w razie czego wiadomo jak kluczami naprawić
Laptopów też nie powinniście używać bo stacjonarki są prostsze konstrukcyjnie, mają zdecydowanie niższe koszty RMA i rozbudowy, no i najważniejsze - masz tam pokolenie ludzi wychowanych na takim sprzęcie...

Ostatni post już dobił całkowicie - dane są na dysku krótki czas, więc nie ma problemu z ich katalogowaniem czy przeszukiwaniem na komputerze, ale i tak musi być na nie osobna partycja bo nie mogą się zarchiwizować z folderu

Mi to się widzi tak że wy tam tych wszystkich "starszych użytkowników" macie w dziale IT i sami tworzycie problemy o których piszesz. Bo dla zwykłego, niezorientowanego w komputerach użytkownika dane takie jak lokalizacja pliku, jegoo rozszerzenie czy struktura katalogów powinny być maksymalnie przezroczyste.

@djluke
Ech, ciężko się rozmawia z ludźmi, którzy na co dzień zajmują się informatyką, gdy ma się do czynienia z innymi realiami.
Byłeś kiedykolwiek na większej budowie, widziałeś co tam musi ogarnąć kierownik?

Może bardziej obrazowo: masz masę ekip i każda z nich jednocześnie uwija się z różnymi robotami. Musisz to wszystko ogarnąć, a jednocześnie przypilnować bilansu zamawianych, wydawanych i przyjmowanych materiałów i narzędzi. I teraz rozdaj to wszystko rano, ale nie przygotuj magazynu do przechowywania. Jak sądzisz, ile czasu poświęcisz później, na zebranie tego wieczorem, szukając po całej budowie?
Dokładnie tak samo jest z niektórymi kierownikami budowy (firma zatrudnia grubo ponad sto osób kadry technicznej): jeżeli z góry nie wyznaczysz im "DYSKU", to będą rozrzucać dokumenty gdzie popadnie, a później ty będziesz się martwił, jak to uporządkować. Lata doświadczenia robi swoje - mentalności niektórych osób nie zmienisz tak po prostu.


PS,
Akurat w dziale IT pracuje dwóch młodych gości i już niejedne boje mają za sobą. Przecież ludzie są różni i dlatego tworzy się standardy.

PPS,
Jak już pisałem - łatwo się pisze takie posty, gdy ma się do ogarnięcia swój własny, albo kilka komputerów oraz dobre warunki na ogarnięcie tego. Ale gdy działasz w niestabilnych warunkach i często pod presją czasu, to jak sobie wcześniej nie przygotujesz odpowiednich warunków, to się tylko o...męczysz.

Tym bardziej nie rozumiem co ma do tego jakaś budowa czy jej kierownik! Jeśli ma on obsługiwać jakiś soft to ma go obsługiwać i tyle - bez wnikania gdzie i jakie dane się mu zapisują bo nie w tej dziedzinie jest on specjalistą. To komputer ma być dla człowieka a nie człowiek dla komputera! Ewentualnie jak już chcesz to dział IT ma tak przygotować system i sprzęt by był optymalny do pracy - i nie ważne czy na budowie czy w zakładzie fryzjerskim.

Od rzeczy które opisujesz są ścieżki systemowe. Ustawiasz i zapominasz, natomiast czy to folder, dysk czy chmura - nikogo to nie interesuje, a już w szczególności kierownika budowy, który ma tylko te dane przejrzeć czy obrobić.

@djluke
Jeśli ma on obsługiwać jakiś soft to ma go obsługiwać i tyle - bez wnikania gdzie i jakie dane się mu zapisują bo nie w tej dziedzinie jest on specjalistą. To komputer ma być dla człowieka a nie człowiek dla komputera!

Wybacz, ale zupełnie tego nie kapuję twojego punktu widzenia. Przecież te dane nie służą tylko jemu, ale są później wykorzystywane również do innych celów. Dlatego jest istotne, by wiedział, do jakiej szuflady ma co wrzucić. On w jednej chwili zajmuje się jedna budową (czasami dwoma), ale ja już mam w swojej pieczy na bieżąco kilka, kilkanaście i niejednokrotnie muszę później skorzystać z jego danych (przykładowo, żeby porównać cenę jakiejś oferty, czy znaleźć jakieś rozwiązanie). I ja później miałbym się się zastanawiać gdzie co zostało zapisane? To on ma mi przygotować komplet dokumentów, które ja następnie dorzucę na serwer, do pozostałych danych, obrabianych na miejscu, a dotyczących konkretnej budowy.

Czepiłeś się tego folderu, jak rzep. Mógłby być i folder, nie ma znaczenia. Sęk w tym, że dotychczasowa nasza praktyka pokazuje, że jak nie wydzielisz "fizycznie" dysku, to później danych możesz szukać wszędzie: na pulpicie, w folderach tymczasowych..., a nie tylko w przygotowanym do tego celu miejscu. Natomiast partycja działa na umysł tak, jak wspomniany magazyn na budowie: dane lądują tylko tam.

Od rzeczy które opisujesz są ścieżki systemowe.
???. Jak wspomniałem, na bieżąco rozliczam kilka budów. Do każdej tworzę po kilka kosztorysów miesięcznie (roboty dodatkowe, rozliczenia). Ścieżka zapisu programu jest jedna, a ja potrzebuję mieć każdy kosztorys podczepiony pod konkretną budowę, razem z pozostałymi danymi jej dotyczącymi, a nie zapisany domyślnie w jednym worku kosztorysów.

Ja też wolę mieć dwie partycje; w razie czego przywracam kopię partycji systemowej i już.

Kopie to można mieć na HDD. Jak SSD padnie to padnie, nie ma co zbierać czy jest jedna partycja czy 10.

@Jazz
Przecież to bez sensu dla ssd. Pada cały albo wcale.