Forum > Tematy dowolne > a co myślicie o filologii angielskiej?

Strona 2 z 2 <<<12
skocz

mamba1818

Wysłane 2012-07-09 11:24

@kowgli ale mówisz o bio... czy o filologii?

nie ja mysle ze cos z angielskim- te tlumacznia...
tylko np [LINK]

tu jest link i mam 4 specjalizacje, i np tlumaczenia niby lepiej platne ale z tego co widze mozliwosci pracy troche mniejsze, a np jezyk biznesu- tu jest juz duzo wiecej miejsc pracy...

TonySoprano

Wysłane 2012-07-09 11:31 , Edytowane 2012-07-09 11:35

@mamba1818

Przemyśl to dokładnie bo wpakujesz się w kolejne bezcelowe studia i tylko stracisz czas..Naprawdę..szczerze dobrze Ci radzę \"\ok\" Tłumaczyć czy prowadzić korespondencję możesz bez tego typu studiów i to grubo za ponad średnią krajową, ale nikt Cie nie zatrudni do znanej firmy bez odpowiedniej wiedzy czy licznych kursów \"\ok\"

castro

  • castro
  • wiadomość Użytkownik

  • 1203 wypowiedzi

Wysłane 2012-07-09 11:59

Jeśli kręci cię tłumaczenie itp. to może warto zastanowić się nad innym językiem? Angielski teraz zna prawie każdy więc to żadna rewelacja. Można się go uczyć i szlifować samemu albo na jakimś lepszym kursie. Może hiszpański? Teraz jest dużo firm inżynieryjnych z Hiszpanii i tam każdy pracownik nawet średniego szczebla ma swojego tłumacza. A właściwie tłumaczkę...

Intel Core-i3 530 @3,56GHz | DFI LanParty DK P55-T3eH9| A-Data 4x2048 MB PlusSeries 1600+ CL8 | MSI Radeon 6850 OC | Crucial M4 64GB | Samsung F3 1TB | Creative X-Fi Xtreme Audio | Fractal Design Core 3000 | OCZ ModXstreme Pro 600W

kowgli

  • kowgli
  • wiadomość Użytkownik

  • 4367 wypowiedzi

Wysłane 2012-07-09 11:59

Tak dla przestrogi podam przykład mojej narzeczonej. Po liceum rozpoczęła studia na kierunku "Architektura Krajobrazu" na SGGW (w tym kierunki niby najlepsza uczelnia). Studia były niesamowicie ciężkie i o bardzo szerokim zakresie (od zagadnień budowlanych przez biologiczne do artystycznych). Myślę, że nieraz ilość zakuwania była zbliżona do prawa, czy medycyny (czyli zaczynasz kuć miesiąc, albo wcześniej przed egzaminem, żeby w ogóle mieć szansę zdać).
Niestety okazało się, że pod względem pracy (przeciwnie do tego co mówiły foldery uczelni) studia te to kompletny niewypał. Z kilkunastu bliższych koleżanek/kolegów może ze 2 osoby obecnie pracują w zawodzie. Część próbowała, ale szybko rezygnowała ze względu na bardzo marne i nierówne zarobki.

Moja narzeczona szczęśliwie tknięta racjonalnym odruchem zaczęła od 4 roku studiować równolegle informatykę wieczorowo. Zapieprz miała straszny, bardzo jej współczułem. Jednak ma w miarę pewną pracę, zarobki grubo powyżej średniej krajowej,a jej koleżanki ciągle się miotają wykonując albo proste prace biurowe, albo zarabiając grosze w zawodzie. To jest naprawdę przykre, że tak ogromny wysiłek podczas studiów może przynieść tak nędzne rezultaty.

Z tego względu naprawdę ostrzegam przed podejściem "jakoś to będzie" i "wolę przyrodę od matmy więc pójdę na coś biologicznego". Każdy może zdobyć sensowny i potrzebny na rynku zawód (pod względem komercyjnym, tak ogólnie przykładowa architektura krajobrazu jest oczywiście w Polsce ogromnie. potrzebna. Syf jest nie z tej ziemi).

Szczerze radzę wybrać zawód, który pojawia się na liście ogłoszeń o pracę, a nie kierować się chwilowymi zainteresowaniami.

spider_co

Wysłane 2012-07-09 12:17

@kowgli zależy gdzie, w moim mieście jest problem z ludźmi do pracy - szukają ludzi po chemii na potęgę - brakuje chętnych do studiowania tego kierunku, dlatego brakuje też pracowników.

Ale masz całkowitą rację jeżeli chodzi o wybór kierunku - nie ma sensu robić niczego na ślepo. Ja sam wahałem się długo między budownictwem a informatyką i teraz żałuję, że nie przeniosłem się na wydział elektroniczny. Roboty w budownictwie w bród, ale jakoś mnie to niespecjalnie rajcuje. \"\upsa\"

Admiror, O paries, te non cecidisse ruinis, qui tot scriptorum taedia sustineas!

castro

  • castro
  • wiadomość Użytkownik

  • 1203 wypowiedzi

Wysłane 2012-07-09 12:21

@kowgli Dobrze prawisz. Ja akurat nie żałuję, że poszedłem na takie a nie inne studia (gospodarka przestrzenna) bo nauczyłem się wielu ciekawych rzeczy i nabyłem umiejętności, które teraz z powodzeniem wykorzystuję w pracy.
Musiałem jednak zweryfikować swoje oczekiwania i marzenia bo rzeczywistość okazała się brutalna i przez idiotyczną politykę państwa oraz wspieranie leśnych dziadków w ich Izbach nie ma praktycznie szans aby zdobyć uprawnienia urbanistyczne i być samodzielnym projektantem. Bez znajomości nie można dostać się do pracowni nawet na głupie praktyki nie mówiąc już o normalnej pracy.
I teraz chociaż jest dobrze nie planuję do końca życia robić tego co robię i wybieram się na kolejne studia tym razem podyplomowe i może za 3-4 lata uda się zdobyć uprawnienia rzeczoznawcy majątkowego.

Tak więc nie warto myśleć tylko o tym co lubię robić w życiu bo to udaje się tylko nielicznym ale bardziej praktycznie podchodzić to tych spraw.

Intel Core-i3 530 @3,56GHz | DFI LanParty DK P55-T3eH9| A-Data 4x2048 MB PlusSeries 1600+ CL8 | MSI Radeon 6850 OC | Crucial M4 64GB | Samsung F3 1TB | Creative X-Fi Xtreme Audio | Fractal Design Core 3000 | OCZ ModXstreme Pro 600W

TonySoprano

Wysłane 2012-07-09 12:59 , Edytowane 2012-07-09 13:03

@castro

Dokładnie jest tak jak piszesz. Uniwersalność w obecnych czasach to rzecz niezbędna \"\ok\" Ja chciałem być strażakiem zawsze albo pilotem no ale życie tak się potoczyło jak się potoczyło. Nie mniej jednak dalej mam szansę pracować na platformie wiertniczej ( nie ukrywam że po znajomości ojca ) co też było moim małym marzeniem. Obecnie pracuję w firmie + studia inżynierskie i robię przy papierach.Na mgr zamierzam iść na energetykę albo na wydział nafty i gazu. Delikatnie mówiąc mimo iż mam lekko ponad 22 lata i zarabiam naprawdę fajną kasę to porzygać się można od siedzącego trybu pracy w biurze \"\upsa\" No ale life is brutal \"\tuptup\" Nie jest źle ale do spełnienia marzeń trochę brakuje. Na pewno kończąc lingwistykę czy jakieś tego pokroju to nie nastawiałbym się na dostanie pracy. Angielski umie każdy teraz, a tłumaczy jest cała masa. Co innego np język chiński \"\ok\" Zresztą...tu trzeba być pasjonatem i wiedzieć od początku czego się chce. Z tego co wiem to koleżanka mamba jest już po jakiś studiach ( fizjoterapia? ) więc ja bym na jej miejscu uczył się niemieckiego i wybył za naszą zachodnią granicę bo kasę można robić tam niezłą \"\ok\"

mysiauek

Wysłane 2012-07-09 13:06

@mamba1818
Certyfikaty mieli zrobione na studiach + spora znajomość Office'a z pisaniem prostych makr.

mamba1818

Wysłane 2012-07-09 17:01 , Edytowane 2012-07-09 17:02

no tak kończyłam fizjoterapie... znaczy w tym roku się bronie ale kuźwa to nie są studia... moja mama jest nauczycielka( obecnie) na emeryturze. ona kończyła fizykę- dziennie. tez wszyscy jej mówili ze nie ma pracy, ze wogule... cud chcial ze akurat wtedy jakiś nauczyciel odszedł na 6 miesięczny urlop i mama ze tak powiem " wygryzla" go.jak tylko przyszla ( a byla początkującą nauczycielką) to postawila szkole na nogi. Dzieci ktore byly bardzo slabe w fizyce nagle zdobywaly nagrody.mama pomagała w wolontariacie, SKO, po prostu byla dobra w tym co robi i tym co lubi. pracowala calym sercem i tyle nagrod zdobyla... ordery, itp. i malo tego nawet dzisiaj, jak jest na emeryturze- no los tak chcial ze jak odeszla to musiala nas sama utrzymac - byla taka dobra ze korków ma od groma... walą do niej oknami i drzwiami i czesto dluugooo pracuje...
prawda jest taka ze trzeba byc dobrym w tym co sie robi wtedy ma szanse na przetrwanie...
ja tez w angielskim jestem dobra... juz teraz mam wiele uczniow iniektorzy nawet mi mowili ze wolą do mnie przyjsc niz do nauczyciela... tez pewnie troche mam bo znali mame i wiedza ze jestem dobra, a niektorych sobie sama skolowalam i zostali ze mna i to sa tacy co mieli paly a maja 5...
dlatego zrobilam blad ze poszlam na fizjoterapie.. owszem skoncze dyplom ale nie widze sie w tym fachu, nawet w niemczech. dlatego mysle o filologii... fakt mama z gory mowi ze w szkole raczej nie mam szans, ale wiem ze bede w tym dobra...
Mówie nikt nigdy nie wie, dyplom fizjoterapii bede miec i moze sie kiedys przyda. a moze zrobie angielski i niemiecki i kiedys do niemiec pojade... nie wiem ale narazie pomysl english mi sie najbardziej podoba

castro

  • castro
  • wiadomość Użytkownik

  • 1203 wypowiedzi

Wysłane 2012-07-09 17:16

Zawsze można się w przyszłości pokusić o otworzenie swojej szkoły językowej :) Może z jakimiś specjalistycznymi kursami dla lekarzy, budowlańców itp.? Nie znam się ale tak sobie pomyślałem...

Intel Core-i3 530 @3,56GHz | DFI LanParty DK P55-T3eH9| A-Data 4x2048 MB PlusSeries 1600+ CL8 | MSI Radeon 6850 OC | Crucial M4 64GB | Samsung F3 1TB | Creative X-Fi Xtreme Audio | Fractal Design Core 3000 | OCZ ModXstreme Pro 600W

mamba1818

Wysłane 2012-07-09 22:32

no fakt ale na tp ile kasy...

TonySoprano

Wysłane 2012-07-09 22:35 , Edytowane 2012-07-09 22:46

@castro

Jest tego pełno...np w takim ProfiLingua w tym roku "akademickim" będą otwierać kilka nowych kursów specjalistycznych \"\ok\"


Ja już swoje zdanie na ten temat wyraziłem bo chciałem przekazać co mam do dodania w tym temacie ( a myślę że coś tam wiem bo nie dość że angielski mam w małym palcu poparty certyfikatami to właśnie zajmuję się korespondencją- i nie potrzebowałem do tego studiów na uczelni o profilu językowym ). Uważam że o wiele więcej można osiągnąć zapisując się na studia inżynierskie+ zrobienie sobie kursów z angielskiego takich jak FCE,CAE,CPE ( FCE można pominąć )czy biznesowych z serii "BEC". Gdy ma się skończony jakiś konkretny kierunek + zna się języki to rynek pracy stoi otworem u nas czy za granicą za fajną kasę. Żadna większa firma nie zatrudni Cię na stanowisko tylko dlatego że znasz angielski ( bo jak było wspomniane teraz lepiej lub gorzej zna co drugi obywatel, a perfect to już w ogóle coraz więcej ludzi- młodych szczególnie ). Oczywiście..są wyjątki od reguły ( jak wszędzie ) lecz nie warto na to liczyć bo można się przejechać \"\ok\" Jeżeli teraz nie rozwiniesz zagadnień związanych z fizjoterapią to nie ma co do tego wracać bo przecież nic nie będziesz z tego umieć za xxx lat- lepiej o tym zapomnieć, albo pójść na studia mgr z fizjoterapii, a przez dwa lata nauczyć się dobrze niemieckiego. Tak zrobił mój znajomy z liceum ( obronił licencjata teraz i zna niemiecki w stopniu zaawansowanym ) i wyjechał na 3 miesiące do Niemiec do prywatnego "domu opieki". Zarobki ma na poziomie 3500E na miesiąc+zakwaterowanie i wyżywienie. Pracy w Niemczech tego typu jest bardzo dużo, a to dlatego że u nas znajomość języka niemieckiego to dalej egzotyka \"\tuptup\"

W każdym bądź razie zrobisz oczywiście jak uważasz, a mi pozostaje życzyć Ci wszystkiego dobrego \"\przytul\"

Strona 2 z 2 <<<12
skocz

Kto jest online: 0 użytkowników, 337 gości