@djluke
Bo salony motoryzacyjne to taki przeżytek że aż dziwi że się jeszcze utrzymują.
Niby dlaczego przeżytek?
Jeden producent, kilka modeli, a salon jak galeria jakaś.
A co ma niby np Mercedes w swoim salonie sprzedawać? Patelnie i papier śniadaniowy?
Rozumiem multisalony (różnych firm)
Tu się zgadzam. Czy osobne salony kilku marek ale zaraz obok siebie tak żeby z jednego dało się przejść do drugiego.
Co nie zmienia faktu że jak nie ma multisalonu to musi być salon.
A tak wszystkiego dowiesz się na prezentacji online, wybrany model zostanie Ci dostarczony na jazdę próbną, umowę zawrzesz w domu
Na prezentacji online to się dowiesz gołych faktów i marketingowych etosów jak to jest naj naj naj. Nie wiesz czy wygodnie Ci się będzie wsiadać, wysiadać, czy fotele są wygodne, itd. I dostarczą Ci do domu bez opłaty piętnaście aut na przykład?
I nawet w środku lata jak sprzedaż (chyba) jest najmniejsza to może do ogarnięcia ale np pod koniec roku jak się wyprzedaże i promocje zaczynają to co jak mi przywiozą auto zanim je ściągną z lawety zanim je pooglądam, otworze bagażnik co zwykle robi się z autem stojącym w salonie zanim się przejadę i zanim je znów załadują i pojadą do kogoś na drugim końcu miasta i godzinę albo lepiej zanim się przebiją przez korki to co dziennie 2 osoby się autem przejadą? A w Salonie kilka razy tyle.
Czy ktoś widział np. salony lodówek Whirlpoola albo TV Samsunga?
Tak. To są te multisalony jak to wcześniej nazwałeś. Nie dla idiotów itd, itp.
OK, są salony Samsunga, ale jest tam oferowane całe portfolio marki
A w takim Nissanie nie ma portfolio całego? Juka nie ma? GT-Ra nie ma? Micry nie ma? Są.
@Maveriq
A ile McLaren ma modeli? Nie mówię o tych limitowanych po 30 sztuk co i tak się sprzedają zanim powstaną.
Tradycyjna metoda sprzedaży samochodów straciła całkowicie sens conajmniej 2 dekady temu.
Niby dlaczego.
Oczywiście można ją ulepszyć. Pozbyć się pośredników ale samo istnienie samochodów jest podstawą do ich sprzedaży.