straszny proszę bardzo link.
To winko produkowane z Greckiego szczepu winogron "Muscat", trudny w uprawie szczep, wrażliwy na szkodniki i nierówno dojrzewa, ale za to słodki i aromatyczny.
Mało jest naprawdę dobrych win z tej odmiany, poza tym jest spora rozbieżność smaku w zależności od rocznika.
Forum > Tematy dowolne > Markowe alkohole
Wysłane 2017-02-04 19:12 , Edytowane 2017-02-04 19:16
Wysłane 2017-02-04 19:19 , Edytowane 2017-02-04 19:21
@1084
znam na pamiec szczepy winogron, daruj sobie .
Kurcze chyba nie da sie kupic w Polsce, no nic... w kwietniu-maju mam byc na Wyspach Kanaryjskich to poszukam na miejscu, albo online kupie gdzies
Wysłane 2017-02-04 19:32
A tu masz jakiś polski sklep
[LINK]
Wysłane 2017-02-04 19:55 , Edytowane 2017-02-04 19:56
@adir/1084
nie no... nie o to chodzi - jak tak Seba zachwala to ja sobie ze dwie-trzy butelki normalne chce kupic, na wyspach dorwe.
Wysłane 2017-02-05 00:46
Dokładnie tak jak pisze Panzer. Kupowane w tej winnicy na Lanzarote. Koniecznie takie jak w butelce na obrazku, bo są też inne ale nie tak dobre.
Podejrzewam, że mają to na całych kanarach. Winogrona z Lanzarote są dość wyjątkowe. Żyzna wulkaniczna gleba, bardzo dużo słońca (Lanzarote ma ponad 300 dni słonecznych w roku), a jednocześnie niewielkie ilości wody. To powoduje, że grona są małe ale aromatyczne, słodkie i w zasadzie nie do uzyskania w innym miejscu.
Wysłane 2017-02-08 00:17 , Edytowane 2017-02-08 00:26
pewnie częśc z Was zna - Goldwasser Danzig 22 karat - 1 l likier 40% .... 20 ziół tworzących niezwykły smak i płatki 22-karatowego złota pływające w nim
Jako że syn własnie wrócił ze Skandynawii na miesiąc to otwieramy własnie :D
a tak wygląda po otwarciu (nawet nie wiem czy in4 wyświetli GIFa)
Wysłane 2017-02-09 19:08 , Edytowane 2017-02-09 19:08
Kupilem niedawno najprostszego Jameson'a za 60zl myśląc: jakąs tam szkocka czy amerykanska to pil chyba kazdy, ale irlandzka? Nie koniecznie.
I wlasnie ta ciekawosc zwyciezyla, bo whisky to pijalem kiedys ale bez przyjemnosci.
Okazal to sie calkiem ciekawy trunek: slodkawy, o intensywnym i bogatym smaku i aromacie (w przeciwieństwienstwie do poprzednich spotkan z whisky ktore mozna by ocenic jako wodka o smaku oleju)
Bylo tez czuc niestety intensywnie alkohol.
Gorzej ze przy kolejnych podejsciach do butelczyny (po tygodniu/dwoch) tego smaku i aromatu juz nie uswiadczylem :(
W kazdym razie dalo mi to do myślenia ze moze dotychczas zle ocenialem whisky przez pryzmat johnny walkerow czarnych/czerwonych, czy jackow danielsow bardziej lojonych niz pitych z cola lub lodem w czasach mlodosci
Wysłane 2017-02-10 19:32 , Edytowane 2017-02-10 19:34
Dziś testuje rum Sailor Jerry...
promocja w tesco na 59,39zł.
Butelka, etykieta oraz korek sprawiają wrażenie produktu premium.
Nos: bogata nuta, czuć słodycz (toffi?), nuta owocowa, owoce itp...
Smak: dym, slodycz, fajny koniec.
Pijalne na kostkach lodu bez coli lub soku.
Za tą cenę polecam, choć havana 7* w podobnej kwocie była odrobinę lepsza
Wysłane 2017-02-12 14:59 , Edytowane 2017-02-12 16:14
a ja jestem po wypiciu niezłego niedrogiego wina wytrawnego - Brindisi Riserva Tor Del Colle. 35 zł za butelkę.
Niezbyt ziemiste, zdecydowanie nie za kwaśne, prawie dokładnie takie jakbym chciał czuć na języku. Może nie było to Santo Vitoria ale naprawdę smaczne wino, choć absolutnie nie deserowe
dla osób które słabo tolerują smaki win wytrawnych i półwytrawnych, albo wogóle win, polecam picie 50-50 z wodą mineralną, jednak koniecznie nie z wodą przegotowaną, tylko naprawdę mineralną dobrej jakości, przy tym nie mocno zmineralizowaną (ta zmienia smak).
Z kolei moja szanowna małżonka strasznie zmarzła w te mrozy i kupiła sobie taki normalny niedrogi grzaniec - bueeee! Tu zrobie antyreklame . Ani to specjalnie dobre, wszyscy po tym nie czuli się najlepiej a tak czuć było w smaku od niego chemią że łomajgad.... może ktoś kto jest przyzwyczajony znosi go lepiej... dla mnie subiektywna ocena 2/10
btw: swoich wrażeniach praktycznie pomijam fazę delektowania się alkoholem nazywaną "nos" - od czasów Czarnobyla mam nieustające alergie, głównie nieżyt nosa, bardzo nieumiejetnie leczone za komuny praktycznie pozbawiły mnie węchu (musi byc bardzo mocny zapach zebym poczuł). W związku z tym nie podejmuje się oceniać jak dany alkohol pachnie, chyba że aromat jest naprawdę mocny.
Wysłane 2017-02-12 22:46
straszny Grzańca nie wolno kupować gotowego. Zwykle (no nie zawsze ale przeważnie) to zlewka win słabej jakości i zamaskowany smak masą cukru i dodatków. Polecam następnym razem kupić np. Egri i po po prostu dodać odpowiednią ilość do smaku miodu, goździków, cynamonu, imbiru, kardamonu, odrobinę gałki, odrobinę wanilii, szczyptę anyżu, dwie szczypty szafranu, skórkę z cytryny lub i pomarańczy. Oczywiście można kompozycje dowolnie modyfikować, coś dodać czegoś nie. Na pewno będzie lepsze niż kupny grzaniec. Jak naprawdę zimno, to grzańcowi dobrze robi słuszna dawka wiśniówki, malinówki, śliwowicy lub rumu.
Polecam. Można sobie przyprawę wcześniej zrobić i mieć w słoiczku na takie okazje.
Wysłane 2017-02-15 21:27 , Edytowane 2017-02-15 21:28
a co myslicie o Cydrach?
Szczerze to wolę go zdecydowanie bardzie niż piwo ostatni rok-dwa, jabłko na miodzie, cydr lubelski. Przez miód mniej kwaśny niż czysty cydr. 4.5% alkoholu, miły przyjemny smak, orzeźwiający. Zarówno w lecie jak i wieczorami od czasu do czasu szklaneczka-dwie wieczorem... dla mnie bardzo przyjemny napój
Wysłane 2017-02-15 22:15 , Edytowane 2017-02-15 22:30
Ruski Szampan to coś co można powspominać. Od kilku lat niedostępny w sklepach - za to jest mnóstwo podróbek, kiedyś jeszcze można było odróżniać po banderolach. Teraz tylko polski syf - jabol z gazem. Ostatni raz kupiłem w Lublinie z 10 lat temu prawdziwego ruskiego szampana.
Cydry jeszcze 10 lat temu były niedostępne w Polsce. Moja żona pijała we Francji, potem kupowaliśmy w Austrii. Teraz są w każdym sklepie ale to sztucznie nakręcona produkcja przez ruskie sankcje na polskie jabłka. Natomiast sam napój polecam jak najbardziej. Jest to klasyczny sikacz ale naturalny i smaczny.
Wysłane 2017-02-16 10:17 , Edytowane 2017-02-16 10:24
Lubię Cydr.
Tak w świetle zlotu - lubię Lubelski Cydr.
Lubelski Cydr jak najbardziej łapie się w regionalne smaki, którymi się nawzajem częstujemy.
Wysłane 2017-02-16 10:45
@ kotin popieram również koledzy z ziemi Lubelskiej powinni przywieźć dobry Cydr, pewnie będzie wykwintnie smakował zarówno rano jak i wieczorem.
Powracając do wątku ulubionych trunków to absolutnie od kilku lat stawiam na Absolut, jeżeli podczas tegorocznego zlotu znajdzie się jakaś bratnia dusza mająca podobne zdanie lub zbliżone do mojego to chętnie podyskutuję przy maciorce o problemach tego świata .
Kolejna konkluzja to właśnie została opróżniona butelka nalewki z Aronii rocznik 2015, którą przygotowałem na zlot ale niestety zapomniałem. Mam nadzieję że w tym roku przywiozę butelczynę tego eliksiru, aczkolwiek tegoroczna ostra zima zrobiła swoje i pomimo rekordowego przerobu nalewki pozostało już niewiele.
Kto jest online: 0 użytkowników, 466 gości