No to tam łatwo mieć w nosie ekologię.

@kotin
zupelnie nie o to mi chodzilo. Człowiek moze miec w nosie ekologię bo w krajach jak NZ niewiarygodnie łatwo pozyskać zieloną odnawialną energię z wiatru, wody i słońca (co ten kraj zresztą robi, i chwała mu za to)

Wiec tam zużycie prądu nie musi być ograniczane sztucznie.

@Maveriq

nieee to nie tak

Po pierwsze EU dzięki ograniczeniu pustej mocy tanich odkurzaczy oszczedza już ok 20 terawatogodzin .To tyle prądu ile rocznie zużywają całe Węgry.

Po drugie, w sumie najważniejsze, moc odkurzacza to parametr dla newbie technologicznych coś jak nie wiem... myslenie że jak Athlon ma oznaczenie 3800+ to takie miał taktowanie.  W odkurzaczach nie liczy się moc pobierana tylko użyteczna moc ssania.. to ile zeżre wasz odkurzacz nie ma znaczenia, EU walczy właśnie o to żeby podawać użyteczną moc ssania i ograniczać walkę na waty. Bo w tej wygrywali chińscy producenci urządzeń mających po 1500-3000 W, ale z dramatycznie słabym realnym ssaniem (a i tak dzięki epatowaniu mocą, sprzedawały się świetnie)

Na co Ci informacja, że odkurzacz ma 2000W ? To się wcale nie przekłada na siłę ssania bo z tych 2KW zostaje albo 1000W siły ssania albo 300W. Nie wiesz ile, jeśli parametr nie jest podany wyraźnie. Od lat są odkurzacze, które mają drastycznie większą wydajność ssania przy śmiesznie małej mocy, tylko producenci wołają więcej kasy za technologię - np Dyson.

ale oczywiście najprościej powiedzieć "że unia zła". 


Mam starego Zelmera niecałe 2000 W i w drukarni przemysłowe Karczery o mocy prawie połowe mniejszej (1000-coś).. te drugie są o klasę wydajniejsze. Różnica siły ssania jest kolosalna na ich korzyść, przeciwnie do mocy.

Jeżeli chodzi o sprzęt AGD przeważnie kieruje się zasadą że wybieram producenta , który od lat specjalizuje się w produkcji lodówek, odkurzaczy czy zmywarek. Specjalnie nie podaję producenta zawsze można to sprawdzić.

Dzięki koledzy,
Tym razem mając wszelkie za i przeciw, mikro wybór cenowy i modelowy - po prostu żona wybierze to co jej się spodoba .

Akurat odkurzaczy przemysłowych ograniczenia nie obowiązują. Sam pracowałem z paroma niewielkimi Kercherami i miały moc sporo powyżej 2kW.

A co do mocy ssania to ciekawe jak to zmierzyć, bo bywało sporo modeli, które miały np silnik o mocy 700W i moc ssania (wyssana z palca producenta) 1500W :D

@Maveriq
to wynika z innego sposobu liczenia.

Moc znamionowa silnika to moc znamionowa, a moc ssania liczy się tak: 
prędkość przepływu powietrza w metrach na sekundę (m/s) x siła ssania, podciśnienie (także wysokość słupa wody), w pascalach

Często silniki o mocy znamionowej np 900W mają właśnie moc ssania 1500W (albo 500W... albo 700W, alboo 1200W... zależy od marki)

i nie jest to wyssanie z palca, moc ssania to najważniejszy parametr jaki pokazuje czy masz do czynienia z nowoczesnym silnkiem czy starą prądożerną nisko wydajną konstrukcją.

czasem do mocy ssania podaje się jednostki przepływu powietrza, w przemyśle przyjęto określenie "AirWatts", choć nie jest ono technicznie poprawne, to czasami moc ssania producenci oznaczają dwoma danymi - mocą ssania w Watach i przepływem powietrza w AirWatach. Do tego zupelnie osobno podaje się moc znamionową silnika. 

przykład (zeby nie było ze reklama)
tu masz odkurzacz Numatic o mocy silnika 620W.. gwarantuje Ci że będzie lepiej ssał niż Zelmer o mocy silnika zbliżonej do 2000W. LINK

@straszny
Akurat ten Twój przykład wydaje się mega słaby bo ma klasy ssania dla podłóg twardych i dywanów oraz klasę reemisji pyłu tylko C. Ja mam od jakiegoś czasu taki [LINK] i ciągnie dobrze, a z psem i długowłosym kotem nie ma lekko.
Faktycznie siostra ma jakiegoś chyba Zelmera małego za 250-300zł jakoś, jeszcze "sprzed epoki tanich odkurzaczy" tylko nie pamiętam czy jeszcze >1500W czy już koło 1000 i to zabaweczka jest...

@djluke
no ale to sam wiesz o co chodzi, moc znamionowa nie ma wiele do mocy wyjściowej ssania. Kwestia nowoczesnego silnika, przepływów powietrza itd.... podawanie współcześnie mocy znamionowej jest jak chwalenie się Pentium 4, mocny musi być bo 125 W energii pożera.... 

Tak w ogóle to mają pozmieniać (czy już pozmieniali?) klasy energetyczne - bo niby są od A do G a cały sprzęt ma i tak od A do A++++. Teraz to co miało klasę A będzie miało bodaj D albo i dalej.

Nie mówię Straszny, że nie masz racji, tylko do parametrów podawanych w ogóle przez producentów sprzętu (również markowych, może nie profesjonalnych) mam zero zaufania.
Przypomina mi to np spalanie paliwa przez samochody, czy kontrast ekranów.
Pamiętam kiedy miałem klienta, który miał dwa monitory. Jeden z nich się popsuł po gwarancji i potrzebował nowego, który będzie miał takie same parametry jak poprzedni, gdyż używał rozszerzonego pulpitu.
Taki sam model nie był już dostępny, ale był jego następca, który jeden parametr miał wyższy - kontrast.
Wysłałem zapytanie do producenta o to czy róznica faktycznie jest. Otrzymałem odpowiedź, że jedyna różnica pomiędzy tymi modelami to zmiana metodologii pomiaru kontrastu.

Tak samo jest też z etykietowaniem opon.