Stoję przed koniecznością zakupu kolejnego auta. Mogę przeznaczyć na nie 30, max. 40 tys. Tylko i wyłącznie benzyna, ewentualnie opcja z gazem. Preferowany kombi lub minivan, ewentualnie sedan, ale z obszernym bagażnikiem.

Mój pierwszy typ, to był C5, ale poczytałem, pogrzebałem i mi wyszło, że nowe hydro bywa znacznie bardziej problematyczne i niestety też dużo kosztowniejsze w eksploatacji, niż starsze rozwiązanie. Chyba, że się mylę?

Jednak ostatnio zwróciłem uwagę właśnie na 5008 (ewentualnie 308 SW).
Parę pytań:
1) Czy zakup używki u dilera Peugeota/Citroena/(...)/Toyoty ma sens? Cena parę tysięcy wyższa, niż z ogłoszeń, ale czy rzeczywiście gwarantuje to, że auta zostały gruntownie sprawdzone, jak mówią oferty? Czy to tylko pic na wodę, a proponowana gwarancja, to tylko wabik na klienta?
2) Na co zwrócić szczególną uwagę przy zakupie tego (tych) modelu? Jak kosztowo wychodzi eksploatacja, co się najczęściej psuje, na co później uważać?
3) Jak silniki (zapewne któraś jednostka 1,6) znoszą zagazowanie?

Przeglądając oferty wyszło mi rocznikowo auto około 5/7-mio letnie. I tu mam dodatkową zagwozdkę, bo w tych pieniądzach można tez kupić dwuletniego 301. Pytanie zasadnicze, czy różnica w cenie dotyczy przede wszystkim wyposażenia, jakości wnętrza, etc. (co, poza kilkoma niezbędnymi rzeczami, nie jest dla mnie jakimś szczególnym priorytetem), czy też przekłada się na trwałość, późniejsze koszty eksploatacji auta?


Oczywiście nie skreślam innych aut, o ile ktoś dobrze uzasadni, ale pod warunkiem, że nie będzie to nic z koncernu VAG ani żaden inny Niemiec.

PS,
Maveriq - nie ukrywam, że najbardziej liczę na twoje fachowe porady.

Twoje wymagania spełni też ford - zarówno focus mondeo i Smax - trochę masz szeroki rozstrzał....
Mam sam focusa kombi, miałem smaxa fajne auta w prowadzeniu

Ja pozwolę sobie zaproponować coś w co sam bym pewnie poszedł - Auris kombi z 2018 roku - coś koło 67-70k - kiedy sprawdzałem byle jeszcze jeden z silnikiem 132km ( kasy styknie na wpłatę własną + trochę rat to koszt ale masz gwarę i nowe auto)
Do rozważenia jeszcze Toyota Verso
Dobre silniki to ich duża zaleta - wada to zabezpieczenie antykorozyjne tu przodują Francuzi.

Jak by ci się trafiła astra 1.4 140koni też fajna opcja ( da się gazowac - ale innych aut z loga błyskawicy bym nie bral (opel teraz to francuzy więc się liczy)

Jeśli odpkwiada Ci to, jak jeździ C5, to z wymienionych samochodów właśnie na niego bym stawiał.
Obsługiwałem sporo klientów z C5tkami i usterki zdarzały się przeróżne, ale ani jeden nie zgłaszał problemu z zawieszeniem ani się na nie nie skarżył. Za to w przeciwieństwie do wymienionych 308 i 5008 masz opcję rzeczywiście bezproblemowych benzyniaków 2.0 i 3.0 - oba jeszczd według starej szkoły, bardzo trwałe, odporne na LPG.
1.6 THP niby został w 2009 poprawiony, ale tak naprawdę za bezproblemowe można uznać dopiero jednostki 165KM Euro 6, których się wspomniane wozy nie doczekały.
308 SW (teraz sam takim jeżdżę) i 3008 mają doskonałe diesle, ale ich dużą wadą jest masa. Jeden i drugi jest zdecydowanie cięższy, niż powinien być przy swoich wymiarach (mój 308SW 1600kg).
To zabija zarówno ekonomię jak i przyjemność z jazdy.
Myślałeś o Kia Optima?
Do 301 tych samochodów nie masz jak przyrównać. To nie jest tak, że one kosztują tyle co 2-letnia 301, bo ten jest mały. To jest po prostu bardzo start samochod nawet kiedy jest nowy. Zbudowany jak auta z lat 90-tych i pod wzgledem technicznym i wykończenia i nawet karoserii. Sam uwielbiam ten klimat, ale koedy czaswm przyjeżdżałem takimi dodomu, żona pytała czy ktoś to w ogóle kupuje. BTW jeśli ktoś chciałby kupić 2- letnie auto za 30-40 klocków i glównem wyznacznikiem ma miałyby byc koszry utrzymania przez następnych 20 lat, to taki z 1.6vti jest strzałem w dziesiątkę.
Zadziwiająco przyjemnie jedzie, nie pali jak turbobenzyna przy ostrzejsszej jeździe i naprawi to każdy mechanik, który w życiu widział Xsarę czy Peugeota 306/406 :)

Forda C-Max i S-Max polecam bardzo z benzyną i manualną skrzynią. Przewagę mają tę, że mimo rozmiarów sa lżejsze i prowadzą sie po prostu dużo przyjemniej. No i nie ma drugiego auta w segmencie, w którym dorosły facet może tak wygodnienpodrużować w 3cim rzędzie, jak w S-Max.

Auto używane od dealera jest dokładnie takie samo, jak od innego handlarza samochodów z polskim rodowodem, a gwarancja dealerska jest takim samym ubezpeczeniem od awarii, jakie można kupic niemal wszędzid. Jedyna różnica, to że obejmuje naprawy w autoryzowanym serwisie.
Co do uczciwości, to ja ze swojej strony mogę powiedzieć, że nie spotkałem się z próbami oszukiwania klienta, ale słyszałem o takich, więc pewnie jest jak wszędzie - oszuści sie zdarzają i wieść o nich rozciąga się szeroko, ale uczciwych jest więcej. I to jest moje zdane zarówno o autoryzowanych dealerach, jak i nieautoryzowanych auto handlach.

@nosweratu
Zwiększenie kwoty jest na ten moment jest niemożliwe. Zakup okazał się konieczny, a nie był teraz brany pod uwagę. 


@Maveriq
Dzięki, o taką podpowiedź mi chodziło.
Jeszcze dwa pytanka:
1) Co z silnikiem 1,8 w C5? Akurat takich najwięcej widzę w okolicy.
2) Rozważam jeszcze jedną opcję: koleżanka ma akurat do sprzedania Focusa kombi z silnikiem 2,0. Historię auta doskonale znam. Jak sprawdza się ta jednostka, jak znosi zagazowanie?

Przy okazji: jaka instalacja? Miałem obydwie instalacje, co prawda w różnych silnikach, ale Z BRC nie było najmniejszych problemów przez 12 lat - po wymianie butli mogła dalej hulać, natomiast do STAGa jestem uprzedzony: dwa razy wymieniana uszczelka pod głowicą w ciągu kilku lat, ciągłe problemy z regulacją. No ale to przecież żadna próba statystyczna.

1.8 w C5 jest popularny, bo jest tani. Ogólnie jest OK. Po dużym przebiegu zaczyna puszczać olej przez pierścienie ale koszt remontu jest niższy, niż wymiany eksploatacyjne w niektórych dieslach.
Minus jest taki, że jest trochę słaby do tego auta. Już 2.0 ja okresliłbym jako "na styk".
Do tego wiekszość 1.8 jest ubożej wyposazona i czasem ma zawieszenie na sprężynach - takie samo jak w 407.
No a bez hydrantu C5 traci większość sensu.

Focus 2.0 wnętrze ma kiepskie (pod względem jakości materiałów, nie przestrzeni), ale mechanicznie jest spoko.
Do gazu się nadaje ale najczęściej na około 50tys km i potem głowica na śmietnik mimo poświecenia czasu na regularną regulację luzów zaworowych. Foka musi być bezwypadkowa, bo inaczej brzydko rdzewieje w istotnych miejscach.

Ja wybrałbym STAGa, bo łatwiej znaleźć rzeczywiście ogarniętego gazownika, który to porządnie wyreguluje na drodze, a nie na postoju.
Jakość elementów jednej czy drugiej firmy jest bardzo podobna, przy czym BRC jest ciut droższe. W każdym wypadku gazownik jest dużo ważniejszy niż sprzęt.

Jeśli ma kolejkę krótszą niz dwa miesiące to zwykle "nie umi" ;)

Miałem kilka lat STAGa w C4 z identycznym 2.0 jak w C5 i miałem z nim duuże problemy póki nie zmieniłem gazownika. Potem była bajka.

W Rzeszowie jest akurat jeden z oddziałów Czakram, może dlatego instalacja BRC była fachowo założona i dobrze na bieżąco serwisowana.

Ten Focus jest akurat bezwypadkowy, pierwszy właściciel, z którym doskonale się znam, przez 10 lat ma nastukane niewiele ponad 100 tys. Kilka odprysków lakieru zauważyłam - ślady po zarysowaniach, uderzeniu kamienia , więc z pewnością od razu musiał bym mu zrobić jakieś poprawki lakiernicze.

Czasem znane nam auto jest najrozsądniejszą opcją, byla nam ten model i wyposażenie rzeczywiście pasowały.
Wybór auta, które nam nie pasuje jestbgorszy od wyboru tzw. miny, bo wkurza nas nie tylko kiedy się pasuje, a za każdym razem, kiedy nim jedziemy :)

Ja focusa użytkuje praktycznie 5 lat - ma 220kkm nalotu (diesel 90koni)
Przetrwał 4 innych aut które sprzedałem (Octavię, yarisa1, Merivę, s-maxa) - obecnie mam yarisa3 kupionego rocznego w toyocie (2 miechy temu) którym jeździ żona a ja dalej turlam się foką.

Dzięki za podpowiedzi. Foka kupiona.
Byłem już nim dzisiaj na Słowacji, więc zaliczył zarówno trasy szybkiego ruchu, jak i trudne serpentyny w Bieszczadach i po słowackiej stronie. W słońcu, a w drodze powrotnej w porządnej ulewie. Prowadzi się świetnie, aż byłem zaskoczony, bo nie sądziłem, że po Cytrynie będzie mi się czymś innym równie dobrze jechać.

Teraz czeka mnie parę poprawek i zagazowanie, bo pali toto jednak sporo.

Ps, 
Spośród różnych bajerów, najbardziej jestem zadowolony z podgrzewanej przedniej szyby.
Oraz, co jest bardzo dla bardzo mnie ważne, ma bardzo wygodny fotel - po przejechaniu 500 km mógłbym dalej  prowadzić.

Pochwalony :)