Witam. Mam nietypowy problem. Anno 1800 podczas gry wyłącza mi dysk twardy (tak, że nawet w windowsie go nie widać). Nie ma reguły ile gram. Czasem robi to po 5 minutach a czasem po 4 godzinach. Wyskakuje też również błąd Uplay'a. Nie wiem o co chodzi. Mam 3 dyski - 2 SSD i jeden tradycyjny Seagate. Windows 7 64 Bit. Jest to jedyna gra, która sprawia takie problemy. Ktoś coś może poradzić. Po uruchomieniu kompa na nowo, dysk normalnie widoczny. Dzieje się tak wyłącznie podczas grania w tą grę. 

EDIT:// Gra jest zainstalowana razem z uplayem na tym właśnie dysku.

WYmień taśmy od dysku i prawdz czy wzmożone obiązenie dysku tego nie powoduje.

zamówiłem kabel sata i czekam aż przyjdą by podmienić. Aż dziw chwyta, gdy pomyślę, że obciążenie dysku grą mogło by coś takiego powodować.

podłączyłem dziś nowy kabel i dzieje się to samo. Raz wygląda tak, że w systemie widać dysk a za chwile się traci. Już nawet w Anno nie muszę grać. Podłączyłem pod te taśmy stary dysk z laptopa (całe 64 Gb) i testowałem go. Zgrywałem pliki, przenosiłem, kopiowałem i działa wszystko ok. Chyba jednak pada lub padł dysk. To stary Seagate Baracuda 1 Tb i pracuje praktycznie od 7 lat non toper - bo komp chodzi codziennie po kilka godzin. Zastanawiam się nad kupnem nowego dysku i chyba zainwestuję w WD Black WD1003FZEX 1TB sATA III 64MB - co Wy na to ? System mam i tak postawiony na crucialu 1Tb i kolejny dysk SSD mi jest obecnie nie potrzebny. Chyba, że to jeszcze inny problem ?

EDIT:: przy próbie skopiowania folderu, który zajmuje 20Gb dysk się wyłącza a po chwili załącza. Gdy nic na nim nie robię to działa normalnie

Czyli faktycznie dysk. Możesz też zobaczyć serie seagate ironwolf też się sprawdzają mam w kilku nasach u klientów działają jak dotąd bez przeszkód pracując własnie 24/7 u siebie używam ironwolf pro z racji usługi rescue plus seagate czyli ich darmowego odzysku danych z padniętego dysku.