Zdejmijmy zatem boczną pokrywę i zajrzyjmy do wnętrza Cage Pure Black CR707. Jako że produkt zaprojektowano z myślą dla graczy, przygotowano sporo miejsca na karty graficzne. Jeśli nie chcemy rezygnować z dodatkowego kosza na dyski HDD, to otrzymamy 28 centymetrów miejsca na średnie akceleratory 3D. Jeśli jednak będziemy chcieli upchnąć w jej wnętrzu dwurdzeniowego demona wydajności, to wystarczy odkręcić jeden wkręt, nacisnąć zawleczkę i wyciągnąć środkową część stojaka na HDD. Wtedy do dyspozycji dostaniemy aż 41 centymetrów.
Na tacy płyty głównej znajdziemy duże okno pozwalające łatwo montować/demontować system chłodzenia CPU oraz kanały do prowadzenia okablowania, co pozwala utrzymać porządek we wnętrzu komputera. Całość zgodnie z ostatnim krzykiem mody, pomalowana została na czarny kolor.

Wzrok na pewno przyciągają jaskrawo-niebieskie zatrzaski beznarzędziowego systemu montażu napędów optycznych i dysków twardych. To najprostszy sposób z dwoma "kłami" i pokrętłem kontrującym, ale radzę obchodzić się z tym delikatnie, bo jakość plastiku, z którego uchwyty są wykonane, nie wygląda zbyt "pancernie".

Jak widać w otwartej obudowie, Cage CR707 jest bardzo przewiewna. Montując dodatkowe wentylatory z dołu (wliczając w to ten w zasilaczu) i na górze, uzyskamy niezły "komin" szybko i sprawnie wymieniający powietrze w jego wnętrzu, szczególnie w części dla gorących kart graficznych. Ma to również zbawienne znaczenie dla pasywnych systemów chłodzenia płyt głównych, znacznie obniżając temperatury ich pracy.