2010-04-27 01:44, Autor: Sławomir Kwasowski (SlawoyAMD)
Kilka lat temu, gdy debiutowały pierwsze, wówczas bardzo drogie, dwurdzeniowe procesory, niemal natychmiast pojawiły się głosy - "po co?". Po co dwa rdzenie, skoro na jednym wszystko sprawnie chodzi, po co to wszystko, skoro aplikacji korzystającej z wielu wątków jest jak na lekarstwo... Szybko się jednak okazało, że dwa rdzenie świetnie odciążają komputer, pozwalając się cieszyć na przykład grą, dając jednocześnie możliwość swobodnej pracy innych programów w tle. Stosunkowo dość szybko producenci postanowili podwoić ilość krzemowych kostek i pod "strzechy" naszych obudów zaczęły trafiać układy Quad Core, co dopiero wywołało burzę głosów na forach całego świata, czy aby już czas na takie rozwiązania. Świat Software (programów) faktycznie pozostał dość daleko w tyle za rozwiązaniami Hardware (sprzętowymi), więc wydawać by się mogło,że skoro ciężko jest wykorzystać w pełni dwa rdzenie, co dopiero począć z czterema.
Ci co szybko zdecydowali się na "Quady", mieli okazję przekonać się, że cztery jest jednak lepsze i bardziej komfortowe w pracy i rozrywce. Komputer chodził jeszcze sprawniej, szczególnie gdy debiutował system operacyjny Windows Vista, a i w niektórych grach, jak choćby Frontlines Fuel of War (2008), pokazały że dwa rdzenie powinny odejść do komputerów biurowych i małych stacji HTPC. Oczywiście posiadacze dwurdzeniowych procesorów zaraz podniosą najbliżej leżące kamienie i zaczną rzucać w moją stronę, ale mówię to z autopsji, bo posiadając w domu dwie platformy PC z procesorami dwu i czterordzeniowymi, mogę je bezpośrednio porównać, zwłaszcza że ich zegary są niemal identyczne (3.2 i 3.4 GHz).
W zasadzie nie zdążyliśmy się jeszcze nacieszyć nowymi Quadami od obu konkurencyjnych koncernów, a już oba obozy proponują nam zakup CPU wyposażonych w sześć fizycznych rdzeni. W dzisiejszej recenzji zajmiemy się produktem firmy AMD, który dość szybko w porównaniu z produktem Intela, powinien zagościć w komputerze "Kowalskiego". Dlaczego? Ano z dwóch ważnych powodów, bo po pierwsze jego cena jest ponad trzykrotnie niższa od "niebieskiej" propozycji, a po drugie jeśli Kowalski czy Nowak posiada już platformę AM2+/AM3, ma spore szanse na błyskawiczny Upgrade swojego sprzętu.
Do naszej redakcji trafił najszybszy z na razie dostępnych układów Hexa Core firmy AMD, czyli model Phenom II X6 1090T. Procesor ten zbudowano na bazie architektury rdzeni Thuban, które w prostej linii wywodzą się ze znanego z modeli X4 Deneb'a, wykonanych już w rewizji C3. Rewizja ta przeszła dość mocne przeobrażenie na stołach inżynierów, które pozwoliło na znaczną redukcję zapotrzebowania na prąd, czego wynikiem był spadek wartości TDP ze 140 na 125W w modelu X4 965. W Thubanie inżynierowie wprowadzili jeszcze trochę poprawek, przez co procesor zyskał możliwość jeszcze sprawniejszego zarządzania swoimi zasobami, jak napięcie zasilania i prędkość pracy dla poszczególnych rdzeni, co stało się zaczątkiem technologii Turbo Core. O tej technologii napiszę trochę więcej w dalszej cześci recenzji, a na razie rzućmy okiem na diagram architektury procesora Phenom II X6 Thuban.