Drugim zestawem słuchawkowym jest niemal dwukrotnie droższy w ofercie model SteelSeries Siberia V3 PRISM. Ten już nie jest śnieżno biały, a jego design utrzymano raczej w odcieniach koloru szarego, co zobaczymy już na jego opakowaniu.

Opakowanie V3 jest dość specyficzne, bo składa się z dwóch części - etui stanowiącym obwolutę pomarańczowego pudełka, w którym skrywa się zawartość.



Konstrukcja V3 PRISM już na pierwszy rzut oka jest odmienna od wcześniej prezentowanego RAW'a. Przede wszystkim odmienna jest budowa pałąka i elementu podparcia słuchawek na głowie. Delikatny pasek szerokiej "taśmy" zawieszono na gumowych, sprężystych elementach, niemal automatycznie dopasowujących się do kształtu naszej czaszki. Półtora metrowy kabel zakończono pozłacaną końcówką USB.


Równie odmienny jest kształt "muszli" kryjącej przetwornik. Prócz odmiennej stylistyki zewnętrzną część umieszczono pod pewnym kątem względem naszego ucha, jednak wewnątrz nausznika jest on równoległy. W tym wypadku wyściółka wykończona została skóropodobnym materiałem o bardzo miękkiej i przyjemnej w dotyku fakturze.



W lewym nauszniku skryto wysuwający się na elastycznym pałąku mikrofon. Jest on bardzo elastycznie zawieszony, więc można go niemal dowolnie formować.