2012-08-23 18:39, Autor: Sławomir Kwasowski (SlawoyAMD)
Często bywa tak, że mamy ochotę zabrać ulubioną muzykę ze sobą na wakacje. Teraz w dobie wszechobecnej dygitalizacji życia nie jest to trudne, bo już nasza nawigacja GPS może z powodzeniem służyć za odtwarzacz plików audio i wideo, o telefonach nawet nie wspomnę. Nie ma też problemu z słuchawkami, bo możemy w ich ofercie przebierać dowolnie. Trochę gorzej będzie, jeśli będziemy chcieli tej muzyki posłuchać w większej grupie przyjaciół, albo po prostu nie lubimy mieć czegoś na lub w uszach. Możemy zabrać ze sobą zestaw głośników kolumnowych, ale nie zawsze w podróży znajdziemy na niego miejsce. Możemy też kupić zestaw przetworników zamknięty w jednej listwie ale znów o jakości basów z niej płynących przy przetwornikach jedno lub nawet 1.5-calowych, można pomarzyć. Można też z sobą zabrać coś, co nazywa się BOSE SoundLink Wireless i ma zapewnić nam dobrej jakości dźwięk zarówno w pomieszczeniu, jak i na zewnątrz, a w dodatku zupełnie bez użycia kabli.
Egzemplarz, który dotarł do mnie przeszedł już chyba sporo redakcji, bo jego opakowanie było dość mocno zmęczone. W środku znalazłem tylko ładowarkę sieciową, a zapewne powinna znajdować się się tam jeszcze instrukcja obsługi, ale do mnie ona nie dotarła. Sądząc z tego, że ładowarka posiada odłączany system bolców, zapewne w wyposażeniu otrzymamy jeszcze inne komplety wejść do gniazdek elektrycznych, obowiązujących w innych rejonach świata. W końcu to przecież zestaw mobilny audio...