Noctua NF-A14x25 G2 w trzech smakach...
Strona 3 - Noctua NF-A14x25 G2 PWM Sx2-PP
Sporo producentów wentylatorów zaczęło już od jakiegoś czasu oferować komplety swoich produktów, które składają się z dwóch lub trzech bliźniaczych sztuk. To wygoda dla nas użytkowników, a i często taki komplet bardziej opłaca się w zakupie, niż nabycie pojedynczych egzemplarzy. Noctua również dołącza do tego nurtu i od niedawna możemy nabyć zestaw NF-A14x25 G2 PWM Sx2-PP, zawierający właśnie dwie sztuki NF-A14X25 G2 PWM. To dobry wybór dla chcących zmienić swoje dwa "wiatraczki" na powietrznych coolerach lub chłodnicach 280 mm. Szkoda, że nie ma zestawów X3, bo to pewnie uprościło by zakup dla obudów mających takie wentylatory na froncie lub górze obudowy, no ale może nastąpi to z czasem.





Robienie testów wentylatorów w domowych warunkach, to przerost formy nad treścią, bo to, co mogę osiągnąć w wydawać by się mogło całkowitej ciszy, sonometr wyłapuje jako spory szum... Chodzące ogrzewanie (grzejnik przenosi jakieś szumy pracy pompy cyrkulacyjnej), gdzieś za ścianą płynie woda przez rury, za oknem trwa ruch samochodów, wydawać by się mogło, niesłyszalny dla mnie (pewnie kwestia przyzwyczajenia słuchu), co sumarycznie o tej porze roku, dale mi wskazanie na poziomie 32 decybeli z kawałkiem, nim w ogóle włączę wentylator!

Producent w swojej dokumentacji dla modelu NF-A14x25 G2 PWM określa maksymalny poziom hałasu na 24.8 dBA, a więc poza możliwym do osiągnięcia dla mnie wymiarem. Nie znam metodologii, w której powstał ten wynik, ale zapewne było to laboratorium akustyczne z pokojem zbudowanym na zasadzie termosu (szczelne pomieszczenie otoczone innym pomieszczeniem), wytłumione specjalnymi wkładami niwelującym drgania akustyczne (choćby z ruchu płyt tektonicznych ziemi) i znormalizowanej odległości od mikrofonu, na przykład jednego metra. Przy ilości szumów w moim pokoju, odległość jednego metra daje tak nieprecyzyjne pomiary, że w zasadzie dopiero przy około 30 centymetrach mogę wyniki podać, jako wiarygodne w odniesieniu do odczuć ludzkiego (a przynajmniej mojego) ucha. Takie też poniżej Wam zamieszczam.
Na pierwszy ogień NF-A14x25 G2 PWM w ustawieniu maksymalnych obrotów. Do zasilania używam zestawu z wcześniej testowanego modelu Noctua HOME NV-FS1, wykorzystując jego zasilacz sieciowy i system kompatybilnych połączeń czteropinowych. Wynik 44.2 dBA, jest słyszalny ale właśnie z tak niedużej odległości i w warunkach "całkowitej" ciszy w pomieszczeniu. W obudowie komputera i odległości od niej +/- 1.5 metra (pod biurkiem), zapewne byłby ledwo słyszalny.

Teraz podłączamy zestawowy reduktor Low-Noise Adaptor (L.N.A.), ograniczający maksymalne obroty NF-A14x25 G2 PWM do 1250 RPM i w ten sposób uzyskujemy wynik 39.8 dBA. Tylko niecałe 5 dBA różnicy? To aż 5 dBA różnicy, bo przypomnę, że około 3 do 4 decybeli na sonometrze, do dla nas fizycznie wrażenie dwukrotnego wzrostu poziomu hałasu. Tak, że w tym przypadku po zastosowaniu adaptera, zyskujemy odczuwalny, ponad dwukrotny spadek poziomu szumów.

Podłączam teraz model NF-A14x25 G2 LS-PWM. Od razu słychać różnicę. 800 obrotów na minutę, jest dużo przyjemniejsze dla ucha, choć należy pamiętać o tym, że wraz ze spadkiem prędkości wirnika, spada nam również wydajność chłodzenia. Jest to jednak kwestia odpowiedniego dobrania modelu do naszych wymagań i oczekiwań, bo jeśli nasz pasywny radiator na komputerze lub karcie graficznej balansuje w górnym zakresie swoich temperatur pracy, to taki nieśpieszny wentylator z pewnością przyniesie mu niesamowitą ulgę bez konieczności rezygnacji z akceptowalnego poziomu pracy komputera. A jak brzmi 800 RPM na sonometrze? To wynik około 38.5 dBA, a więc ciszej niż NF-A14x25 G2 PWM z podłączonym reduktorem.

Kiedy jednak zdecydujemy się użyć zestawowego reduktora, dzieje się magia... Niby tylko 200 obrotów mniej, ale uzyskany wynik jest niesamowity, bo dostajemy szumy na poziomie zaledwie 33.7 dBA, a to niewiele więcej, niż panuje w moim niby zupełnie cichym pokoju! W komputerze będzie to zapewne, wartość kompletnie niesłyszalna.

Wentylatory marki Noctua są świetnie wyposażone, a ich jakość poparta jest sześcioletnią gwarancją producenta. Zapewnia on Nas, że jego "wiatraczki" będą chodzić bezawaryjnie około 150 tysięcy godzin, czyli przeliczając do na jednostki roku pracy, wystarczy na trochę ponad 17 lat nieprzerwanej ich pracy. Robi wrażenie? No z pewnością tyle, że przekłada się to na ich cenę. Za jakość i kulturę pracy, trzeba swoje zapłacić, a zasada ta panuje od ciuchów, po zakup samochodu. Namierzając się na zakup tych wentylatorów, warto skorzystać z porównywarek cen, bo NF-A14x25 G2 PWM znajdziemy w naszych sklepach od 249 PLN (niepolecam - Morele.net), po całkiem przystępne 169 PLN w Proline. Różnica kolosalna, prawda? W tej samej sieci ultra cichy model NF-A14x25 G2 LS-PWM, dostaniemy w identycznej cenie 169 PLN, natomiast za podwójny zestaw zapłacimy 319 PLN, co daje nam 19 złotych oszczędności, niż w jednostkowym zakupie. Przy zakupie dwóch albo trzech takich zestawów, mamy więc całkiem wymierne korzyści w kieszeni.

Ja osobiście czekam, kiedy Noctua zacznie nam oferować wersje swoich wentylatorów w wydaniu ARGB, bo z przyjemnością wymieniłbym wiatraczki na swoim AIO Arctic Liquid Freezer III 360 RGB, w którym wentylatorki potrafią lekko drażnić ucho minimalnym terkotem. Myślę, że firma będzie musiała pójść w tą stronę, bo konkurencja przedstawia coraz śmielszą ofertę różnorakiego podświetlenia, od zwykłego w ramce, po iluminację wirników i efekty lustra... Jak mówi przysłowie, kto stoi w miejscu, ten się cofa, więc do przodu Noctu’o, do przodu. A dla wszystkich tutaj prezentowanych produktów mam jedno, najwyższe odznaczenie w hierarchii IN4, czyli...
Podziękowania dla firmy NOCTUA za udostępnienie sprzętu do testów.

Sponsorem platformy testowej (pamięci RAM i dysku SSD), jest marka VIPER GAMING
