@1084 Owszem, nie problem, tylko pisałem o tym wcześniej - mi tam by się nie chciało po każdym myciu rozkręcać roweru i smarować wszystkich łożysk, a później od nowa wszystkiego regulować.
Tym bardziej, że czasami po wypadach w leśne dukty musiałbym to robić codziennie.
Dlatego też napisałem, że to zabawa dla rozrzutnych (z nadmiarem $ lub czasu).
Forum > Tematy dowolne > Temacik rowerowy vol. 1
Wysłane 2013-08-20 13:57
Wysłane 2013-08-20 14:00 , Edytowane 2013-08-20 14:00
@spider_coA wiesz, są takie smary w sprayu. [LINK]. Można psiuknąć i tyle.
Wysłane 2013-08-20 14:18
@1084 Jeżeli się zajmujesz na serio mechaniką, to powinieneś wiedzieć, że najlepsze do łożysk są gęste smary, wypełniające całą miseczkę. Wówczas brud nie ma za bardzo możliwości się tam wcisnąć, chyba, że się go wtłoczy pod ciśnieniem.
Spray jest dobry tymczasowo, bądź jako cienka warstwa zabezpieczająca niektóre elementy przed tlenem, do penetracji zapieczonych połączeń, itp.
Wysłane 2013-08-20 14:23
@spider_coNo tak, ale to wystarczy pewnie raz na kilka miesięcy przesmarować czymś gęstszym. A tak doraźnie po myciu myślę, że można się posiłkować takim psiukanym. Ja tam myje rowery po prostu z węża. Niema tam zbyt wielkiego ciśnienia, ale od psiuknę czasami i jest ok. Tyle, że jak już pisałem to nie jakieś wypasy.
Wysłane 2013-08-20 14:27
@1084 Gdy nie ma ciśnienia, to woda przecież nie zaszkodzi, bo inaczej nikt by się nie poruszał na deszczu rowerem.
Ale żeby myć myjką ciśnieniową, to trzeba naprawdę kochać rozkręcanie roweru lub mieć pod nosem usłużny serwis.
Wysłane 2013-08-20 14:42 , Edytowane 2013-08-20 14:45
A skoro już taki temat, to jakie kupić WYGODNE, TRWAŁE I TANIE siodełko do jazdy. Chodzi o szerokie, ale takie w którym nie urwie się zaraz mocowanie. Kiedyś były takie w składakach, tych większych ze sprężynami, to był chyba Jubilat. A teraz takie są z wciśniętymi w plastik śrubkami i 3 kupione w granicach 60zł wytrzymały raptem jedną dwie jazdy. I jeszcze jedna sprawa, da się kupić taki rower jakie mają w wypożyczalniach? Czasami jeżdżę tym po Warszawie i wewnętrzna przerzutka to fajna sprawa. 3 biegi aż nadto.
Wysłane 2013-08-20 14:46 , Edytowane 2013-08-20 15:00
@Yoshi_80 Dla ramy nie ma to żadnego znaczenia, co najwyżej takie, że ty możesz się ubrudzić.
Natomiast wszystkie brudne mechanizmy szybciej się zużywają (przede wszystkim napęd), są mniej wydajne, a niektóre wręcz niebezpieczne - np. zatłuszczona tarcza, gdy zamiast spodziewanego tarcia masz poślizg klocków.
EDYTA
@1084 Wewnętrzna przerzutka to np. Shimano Nexus. W zasadzie teraz coraz więcej miejskich rowerów ma właśnie przerzutki w piaście.
Jaki pułap cenowy.
Co do siodła, to niestety ale sprawa bardzo indywidualna. Trwałe można poszukać, ale co do wygody, to już trzeba samemu sobie dobrać. Wycieczka do duzego sklepu rowerowego cię czeka...
Może TAKIEGO Krossa wypróbuj.
Wysłane 2013-08-20 14:58 , Edytowane 2013-08-20 15:01
@spider_coWłaśnie, jakoś nigdy nie mogłem zrozumieć na grzyba tarcza. Pamiętam jak kiedyś śmigałem po górach, to na V-BRAKE koła stały sztywno a rower i tak jechał do dołu. Może na jakichś zjazdach długich, gdzie rozwija się duże prędkości to się sprawdza.
149 to mi to siodełko ukradną zaraz Ale tak do 100zł to może się i szarpnę.
A rower oczywiście jak najtańszy. To ma być do śmigania po wsi. Mam kilka rowerów, ale noszę się z zakupem właśnie takiego jak trzeba pojechać np. do sklepu 3-4 km i z powrotem.
Wysłane 2013-08-20 15:06
@1084 Trzy główne zalety: siła hamowania, w bardziej zaawansowanych modelach - niespotykana modulacja, oraz praktycznie brak problemu z hamowaniem w trudnych warunkach - tarczę znacznie trudniej zabrudzić niż felgę, co pozwala hamować w każdej sytuacji z takim samym skutkiem.
Jak dla mnie są nieocenione w terenie i przy złej pogodzie.
Główna wada - szczególnie przy dużych, mocnych tarczach - koło bardziej narażone na centrę.
Wysłane 2013-08-20 23:17 , Edytowane 2013-08-20 23:18
Ja fałki zmienilem po pierwszym sezonie, pierw tyl potem przod. Mialem kilka niemilych niespodzianek podczas malych deszczow. Kilka razy wjechanie z impetem! w bloto, przewrocenie sie do niego. Fałki sa lekkie ale niestety nie nadaja sie na deszczowa, mokra pogode. Tarcze mnie jeszcze nie zawiodly. Nagle chamowania przed kałużą, blotem (skutecznie) - to jest to.
Choc jest jeden z nimi problem, trza odpowietrzac raz, dwa do sezonu. Sie zapowietrzaja. Ja wlasnie czekam na narzedzia do odpowietrzania i wykonam to samemu . No i klocki musze juz wymienic. Standardowe (metaliczne) dodawane do elixirow 5 wytrzymaly okolo 3000km. Teraz sobie kupie chyba zywiczne lub organiczne (choc nie wiem czy to nie to samo).
Wysłane 2013-08-20 23:53 , Edytowane 2013-08-20 23:53
@MatiX Żywiczne wytrzymają dużo mniejszy przebieg (połowę, albo i mniej), a dodatkowo mają mniejszą siłę hamowania.
Żywiczne miałem z początku w moich Avidach i szybko zmieniłem je na metaliki.
Wysłane 2013-08-21 00:11
Czytalem troche i faktycznie sa mniej trwale ale podobno rekompensuja to skutecznoscia hamowania ?
Chcialem na probe, samemu oceniec ktore najlepiej sie spisuja. Spytam jeszcze sprzedawce przy kupnie, zobacze co powie.
Wysłane 2013-08-21 07:31 , Edytowane 2013-08-21 09:35
@MatiX Nie tak.
Metaliczne klocki mają największą siłę hamowania i najwolniej się zużywają, jednak tarcza szybciej się ściera. Jednocześnie są odporne na wysokie temperatury i Organiczne są ciche i to tyle jeśli chodzi o zalety. Półmetaliczne mają wysoką siłę hamowania (chociaż niższą, niż metaliki), jednak nie ścierają aż tak tarczy.
EDYTA
Jeszcze uwaga - w metalikach trzeba przywyknąć do tego, że jeżeli kiedy tarcza choć trochę bije, to hamulec będzie bardzo głośny i będzie czuć drżenie. Ja niedawno szlifowałem piastę, by dokładnie wycentrować tarczę - po upadku miałem zbyt mocne bicie i strasznie to wkurzało. No i trzeba bardziej pilnować, by hamulec nie był zapowietrzony - podczas hamowania same emitują bardzo wysokie temperatury, więc hamulec łatwiej się zapowietrza. W sumie zastanawiam się, czy na przyszły sezon nie założyć półmetalików...
Jakiś czas temu pojawiły się też klocki ceramiczne - mają wysoką skuteczność hamowania (zbliżoną do metalicznych), a przy tym nie piszczą jak metaliki, szybciej się ścierają i są bardziej podatne na wykruszenia.
@1084
Używany może być, i pewnie okolice Wa-wy cię interesują?
Jeżeli tak, to: propozycja 1, propozycja 2
Podaj rozmiar ramy.
Wysłane 2013-08-21 08:57 , Edytowane 2013-08-21 08:58
@1084 jak chcesz dobre, wygodne siodło w starym stylu to zainteresuj się siodłami brooks'a , tylko nie marudź na cene
Co do hamulcy tarczowych to przecietnemu użytkownikowi są zupełnie zbędne, dobry V-brake sprawdza sie nawet w trudnych, górskich warunkach. Sam jeżdże na V-kach ale przyznaję, że jednak czasem przydałaby się tarcza.
Miałem raz przypadek gdy w alpach zjeżdżajac w deszczu szutrówką przez parę km, zupełnie starłem oba hamulce, na samym dole klamki były wbite w rączki a rower jechał dalej. Na szczęscie juz był koniec i wystarczyło podciągnać linki.
Drugi przypadek ostatnio na urlopie, zjazd szosą, serpentynka , rower obciązony dodatkowo dobytkiem, na prostych w mgnieniu oka osiagałem 60km/h no i trzeba było hamować. Po jakimś czasie czułem, że juz powoli hamulce słabły, tak jakby sie zaczynały slizgać. Pewnie z przegrzania.
Wysłane 2013-08-21 22:20 , Edytowane 2013-08-21 22:25
@1084 a gdzieś czytałem, że cała zaleta Brooks'ow to dopasowywanie się do właściciela... poprzedniego w tym wypadku, więc ciężko będzie dobrać odpowiednie. Poza tym biorąc pod uwagę ile kosztują nowe to wydaje mi się, że są chodliwe i będziesz miał się o co bać
___
A co do tematu: to najlepiej zainwestować w spinkę, niech Ci rozkują i założą w serwisie a będziesz mógł łatwo i przyjemnie czyścić łańcuch jak już koledzy wspomnieli przy pomocy metody shake.
Co do kasety, blatów czy przerzutki tylnej możesz użyć "Wurth zmywacz uniwersalny" za ok. 15zł w spray'u co świetnie sprawdza się w trudno dostępnych miejscach (tylko uwaga na kontakt z gumą)
Ogólnie było kiedyś coś takiego w Lidlu przy okazji tygodnia motorowego tj. spray do czyszczenia łańcuchów na bazie kwasów cytrynowych (zapewne biodegradowalne) i też świetnie się spisało.
Jak już napęd będzie czysty i suchy trzeba go koniecznie przesmarować bo jak wiadomo kto nie smaruje ten nie jedzie albo jedzie i piszczy...
Na tą chwilę ciężko polecić coś optymalnego bo to zależy od tego ile i gdzie jeździsz
PS. i nie ma co się bać wysokiego ciśnienia, tylko trzeba to robić z głową, oszczędzając piasty, suport czy stery... w każdym razie mój ani znajomych rowery nie ucierpiały po takich zabiegach
Wysłane 2013-08-22 15:25
@bartekyahoo, rozkuwacz i spinki są w drodze, mają być pod koniec sierpnia dopiero (ta złota SRAMowska spinka jest faktycznie ze złota, czy coś? ). Ale jak już będzie to będę się bawił.
Co do smarowania, masz na myśli łańcuch? Bo co smarować w koronkach? Jeżdżę głównie asfalt + lekki teren, typowo pod crossa w warunkach a'la Bollywood (czasem słońce, czasem deszcz), stosuję olej Rohloff.
Wysłane 2013-09-17 11:41
Trochę odświerzę temat. Dziwnym trafem pogoda zrobiła się wrześniowa i jazda w deszczu skutkuje łapaniem syfu przez łańcuch. Czyli wygląda na to że Rohloff się średnio spisał, więc powstaje pytanie: co zamiast niego?
Z tego co poczytałem, na takie warunki nadaje się Top Kett Brunoxa. Ogólnie jest polecany na mokre, ale może macie jakieś doświadczenia?
Kto jest online: 0 użytkowników, 478 gości