2015-11-10 11:21
Autor: Sebastian Wiśniewski (NetCop)
3

Polacy krok w krok za Google

Obrazek Polacy krok w krok za Google

Zaledwie trzy dni temu Google udostępnił nową wersję aplikacji YouTube na Android, dzięki której filmy VR można obejrzeć w 3D bezpośrednio z poziomu YouTube, a już dziś filmy te można augmentować. Aplikację umożliwiającą nałożenie odatkowych treści w filmach 3D 360° opracowała łódzka firma VR-Drive. Po co? Bo rozszerzone wideo VR może znacznie wykraczać poza to, co w tej chwili oferuje Google – mówią twórcy rozwiązania. W rezultacie augmentacji otrzymujemy nową, lekką aplikację do pobrania w Google Play, w której film #360Video odtwarzany jest z poziomu YouTube, a dodane treści dociągane z serwera – opowiada Piotr Koziński z VR-Drive. - W tej chwili możemy augmentować wideo VR na zlecenie twórców filmów w modelu B2B. Pracujemy jednak nad tym, żeby docelowo augmentacja była dostępna dla wszystkich użytkowników – wyjaśnia Koziński i zachęca, by wypróbować wersję testową w Google Play.

Silnik do augmentacji #360Video oparty jest na stworzonym przez łodzian rozwiązaniu VR-Force, którego proces patentowy trwa właśnie w USA. Augmentowanie VR Video sprawia, że film zaczyna działać bardziej jak program lub gra komputerowa. VR-Force umożliwia śledzenie poszczególnych obszarów wideo VR i oznaczania w nich hotspotów – kotwic, które stają się punktem zaczepienia do osadzenia w filmie dodatkowych treści, czy „wirtualnych drzwi” między poszczególnymi scenami w filmie czy różnymi filmami.

– Hotspoty oznaczone są punktami, na których wystarczy na dłużej zatrzymać wzrok, by przejść do bardzo intuicyjnego interfejsu – mówi Paweł Tryzno, twórca rozwiązania. – Dążymy do stworzenia nowego medium, które dzięki granulacji VR Video pozwoli przechodzić między wirtualnymi filmami tak, jak dziś przeglądamy strony w Internecie – zapowiada.
Augmentowane filmy VR mogą być połączone z platformami usługowymi. Pozwolą precyzyjnie śledzić co i na jak długo przyciągnęło uwagę widza, albo umożliwią lokowanie dodatkowych, sprzedażowych treści wewnątrz rzeczywistości wirtualnej.
Na przykład, jeśli na zlecenie touroperatora do rzeczywistości wirtualnej przeniesione zostaną sfilmowane dostępne pokoje hotelowe, wtedy dzięki goglom, czy cardboardom użytkownik będzie się mógł po nich rozejrzeć.
- Ale to już znamy. Dzięki augmentacji można więcej. Dodatkowe informacje może umieścić w filmie producent kosmetyków widocznych na półce w łazience, właściciel przystani czy wypożyczalni kite’ów widocznej za oknem – tłumaczy Koziński.
Ostatni ruch Google’a zdaje się potwierdzać, że rok 2016 może być dla VR przełomowy. Popyt na treści VR zaczyna rosnąć, a nie zaspokoją go pojedyncze tytuły filmowe i gry. W walce o rynek i inwestorów własne rozbudowane zasoby contentu VR oraz augmentowanego VR mogą zdecydować o wygranej i pozycji na tworzącym się dopiero rynku.

źródło: Informacja prasowa



Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych i zalogowanych czytelnik serwisu IN4.pl.