2014-04-25 11:26
Autor: Sławomir Kwasowski (SlawoyAMD)
5

Brainwavz Delta - słuchawki dokanałowe

Strona 1 - Wygląd

Wielu z nas szukając nowych słuchawek do mobilnego odsłuchiwania ulubionej muzyki czy oglądania filmów w pracy czy szkole (upss, nic nie mówiłem), stara się przy ich zakupie nie przekroczyć pewnego magicznego poziomu ceny. Najczęściej (a przynajmniej dla mnie), jest to kwota oscylująca koło jedynki z dwoma zerami (100 PLN). Czy w takiej sumie można znaleźć coś sensownego? Jak pokazały wcześniejsze testy, w tej granicy możemy dostać ciekawe słuchawki dokanałowe NuForce NE-600X, ale dziś będę chciał Wam opisać kolejnego kandydata do zakupu w postaci modelu Brainwavz Delta.
Z produktem nieco wyższej półki pochodzącej z Hong Kongu firmy Brainwavz mieliśmy już okazje spotkać się podczas tej recenzji, a teraz zobaczymy, co lepsza część, chińskiej myśli technicznej pokaże nam w niższej cenie. Pierwszy kontakt ze słuchawkami nawiążemy jeszcze w opakowaniu przez przejrzyste okienko prezentujące nam "niklowane" obudowy przetworników dla obu kanałów stereo. Oczywiście całość korpusu wykonano z plastiku, a czerwona końcówka zamykająca "tubę" stanowi już aluminium. Na tylnej ścianie opakowania otrzymamy sporo danych o produkcie...



W środku prócz samych słuchawek znajdziemy jeszcze woreczek z kompletem gumek dokanałowych (silikonowe tipsy) w dwóch rozmiarach oraz kompletu piankowych tipsów, które po mocnym ugnieceniu pozwalają dość głęboko umieścić się w kanale słuchowym, po czym szczelnie go wypełnią (rozprężając się), stanowiąc też solidne i stabilne mocowanie.


Trzeba przyznać, że całość gotowa do pracy prezentuje się ładnie. Równie dobrze wyglądają jasne kabelki, choć ich silikonowy oplot jest podatny na szybkie łapanie zabrudzeń z otoczenia, jednak wystarczy kawałek wilgotnego materiału i można bez trudu, szybko je odświeżyć. Gorzej za to z opanowaniem ich tendencji do plątania się. Kto miał już w rękach konstrukcje słuchawek, które dzięki płaskiej budowie izolacji i jej odpowiednio dobranej sztywności, nie plączą się przy każdym wyjęciu przetworników z uszu. Na szczęście producent zastosował przy elemencie spinającym kable dla poszczególnych kanałów, suwany spinacz ograniczający ich długość i rozchylenie.








Giętki kabelek zakończono pozłacaną końcówką mini jack z łamanym układem jej obudowy. Ogólnie zarówno jakość materiałów, jak i ich wykonanie postawił bym na dość wysokim poziomie. Wyjątkowo model Delta miałem okazję używać około pół roku (test przedłużył się z przyczyn nie do końca zależnych ode mnie), więc mogłem je naprawdę intensywnie używać i dobrze "wygrzać". Przez cały ten okres ich jakość wykonania nie straciła nic, a nic z bardzo dobrego spasowania, jak i działanie przetworników pozostało wzorowe (bez jakichkolwiek objawów trzeszczenia czy zniekształceń).

Strona 1 z 3 123>>>