2013-11-25 15:22
Autor: Karol Grynarski (Langley)
5

Ozone Oxygen - słuchawki dokanałowe z mikrofonem

Strona 3 - Przyjrzenie się Oxygenom

Przyjrzenie się słuchawkom:
Przy Ozone Oxygen widać doświadczenie w projaktowaniu ładnych urządzeń. Czarno czerwona kolorystyka wygląda naprawdę dobrze i nie bije tutaj po oczach jakiś tani plastik. Pomęczyliśmy trochę kable przy dojściach i widać, że się trzymają dobrze. Zahaczyliśmy o niego kilka razy mocniej trzymając słuchawki w uszach. Z tego co widzimy, to nie powinno być, a przynajmniej szybko nie powinno być - częstego problemu z słuchawkami dousznymi, chodzi o zerwanie się kabla.



Obudowa Ozone Oxygen jest bardzo blisko ucha i dla osób z małymi uszami może to być duży problem. Nie ma sensu naszym zdaniem kupować takich słuchawek na prezent dzieciom, bo mogą po prostu się czuć w nich niewygodnie. Za to dla osób z normalnymi rozmiarami uszu pasują one wręcz idealnie. Materiał leciutko wchodzi do kanału dousznego i czuć że leży równo. Przy innym starym porównywanym modelu Razer Moray nie było tego uczucia. Zawsze jedna strona leżała inaczej niż druga, mimo że konstrukcja ich jest symetryczna.



Po zdjęciu gąbek można zobaczyć dynamiczne przetworniki 11mm wewnątrz słuchawek, widać że jakość materiału jest na dobrym poziomie i łatwo się zestawu nie zniszczy.

Czy izolują hałas z zewnątrz? Na pewno tak, bo robią to każde słuchawki dokanałowe w końcu. Przy Sennheiser CX300 mniej hałasu z zewnątrz było słuchać, ale jest to model bez mikrofonu. Przy Razer Moray Plus można było już bardziej usłyszeć kosiarkę sąsiada niż przy Ozone Oxygen.



Strona 3 z 5 <<<12345>>>