2015-10-27 19:25
Autor: Sławomir Kwasowski (SlawoyAMD)
0

ROCCAT Ryos //TKL PRO

Strona 1 - Wygląd

Dziś znów mam dla Was w testach sprzęt dla graczy, ale tym razem po myszach, trafiła do nas mechaniczna klawiatura firmy ROCCAT. Miłośnicy cyfrowego gamingu nie zawsze siedzą w domach, a wręcz krążą między kolejnymi LAN Party lub zawodami. Wtedy targanie ze sobą pełnowymiarowej klawiatury może już stanowić problem, bo z myszą, podkładką, słuchawkami, miśkiem na szczęście itp, bagaż gracza zaczyna się niebezpiecznie rozrastać. Dla takich zawodników wymyślono więc skrócone wersje klawiatur, czyli po prostu bez części numerycznej. Niektórzy producenci dają nam w zasadzie same klawisze, bo ich produkty wygladają, jak wkładki do większego kadłubka. Na pewno takie rozwiązania oszczędzają nam miejsce w torbie i na biurku, ale z drugiej strony niektórym bardzo będzie brakowało podparcia dla nadgarstków... I tu właśnie przychodzi z ratunkiem ROCCAT Ryos //TKL PRO.
Miałem już okazję testować sprzęt firmy Roccat w postaci myszki KONE Pure Optical, która byłej i nadal jestem zachwycony. Czy ta "dziwnie" przycięta klawiatura również przypadnie mi do gustu? Zobaczmy.
Opakowanie Ryos //TKL PRO robi mocne wrażenie. Jako że przyjechała do nas wersja od zagranicznego dystrybutora, trafił się egzemplarz z niemieckim układem klawiszy (QWERTZ). Dla piszących bez wzrokowo to może nie być problem, jednak mniej wprawieniu w pisaniu niech szukają w Internecie wersji układu QWERTY.



Roccat stosuje inną taktykę oprogramowania, niż na przykład jego konkurent SteelSeries. Podczas gdy u tego drugiego wystarczy wgrać aplikację SteelSeries Engine 3 i możemy podłączać wszystkie bieżące serie sprzętu tego producenta, a zostaną one automatycznie wyszukane i obsłużone, to "u kociaka" musimy wgrywać osobne oprogramowanie do każdego sprzętu z osobna. Pewnym udogodnieniem jest system Easy-Shift[+], który pozwala na "sprzężenie" niektórych funkcji i ustawień makr klawiatury i myszy tej firmy.

W środku trochę skromnie, bo prócz samej klawiatury otrzymamy tylko skrócona instrukcję obsługi. Jest jednak jeden element, za co musze Roccat'a pochwalić, a mianowicie za przejrzystą, plastikową nakładkę na klawiaturę. Taki dodatek powinien być obowiązkowo dodawany do klawiatur, bo ja nie wyobrażam sobie pozostawiania jej bez przykrycia przed kurzem, kiedy wyłączam komputer.



Całość sprawia solidne wrażenie, plastiki są wysokiej jakości, a ich spasowanie nie budzi zastrzeżeń. W nadesłanym modelu użyto japońskiego zawieszenia klawiszy CHERRY MX w wersji BROWN, a więc trochę głośniejszego ale o niższej sile nacisku (45 gramów). Prócz tego w środku stalowej ramy usztywniającej całość konstrukcji, przygotowano dwa 32-bitowe procesory ARM Cortex, kontrolujące prace iluminacji i ustawień klawiatury.


Tradycjonalistom może się też spodobać spory klawisz ENTER. Poniżej linii klawiszy umieszczono trzy przyciski (T1, T2 i T3) do zmiany zaprogramowanych profili. Oczywiście za pomocą oprogramowania, można im przydzielić inne zadania.




ROCCAT Ryos //TKL PRO od spodu otrzymało stabilną podstawę składającą się do wyboru z pieciu piankowych nóżek, lub trzech piankowych i dwóch plastikowych stopek do podniesienia tyłu klawiatury. W obu przypadkach całość zachowuje wysoką stabilność na blacie biurka.


Fajnym i coraz częstszym rozwiązaniem są kanały do kierunkowego prowadzenia kabla. Kabelek otrzymał stosowny oplot zapobiegający plątaniu się, jak i podnoszący wizualnie atrakcyjność sprzętu. Zakończono go wtyczka USB, jednak nie pokryto jej warstwą złota. Niby szczegół, ale w strefie sprzętu klasy "premium" wypadałoby mieć trochę biżuterii...

Strona 1 z 3 123>>>