2015-09-23 13:46
Autor: Kamil Homziak
3

Razer BlackWidow Tournament Edition Chroma

Strona 3 - Testy i podsumowanie

Ergonomia i użytkowanie
Zazwyczaj nie wyobrażam sobie korzystania z klawiatury mechanicznej bez podpórki pod nadgarstki, ale z BlackWidow Tournament jest to możliwe. Ścięta przednia krawędź to bardzo dobry pomysł. Klawiatury kanciaste z przodu powodują, że dłoń opiera się o krawędź obudowy, co przeszkadza. Dodatkowo skośny profil klawiatury ma bardzo dobry kąt, nadgarstki oparte o blat biurka są tylko lekko zadarte. Bardzo dobrze spisuje się też kształt klawiszy, które mają wyczuwalne wgłębienie i lekkie gumowanie – palce się nie ślizgają, łatwo precyzyjnie trafić w konkretny klawisz. Klawiatura stoi stabilnie na śliskim blacie biurka, silikonowe podkładki spełniają swoje zadanie, a nóżki nie składają się podczas przesuwania lub korzystania z klawiatury.


Sam feeling klawiszy jest świetny i z pewnością nie odstaje od przełączników Cherry MX, a właściwie wolę zielone przełączniki Razera niż niebieskie Cherry MX. Działają tak samo, „tactile bump” jest wyraźnie wyczuwalne i słyszalne – to przyjemny i szybki klik.

Klawiatura jest jednak szybsza niż odpowiedniki u konkurencji, mimo identycznej wysokości klawiszy. Trzeba mieć jednak na uwadze, że to bardzo głośna klawiatura - słychać zarówno uderzenie po wciśnięciu klawisza na maksimum, jak i głośny klik. Podczas intensywnego korzystania z klawiatury można zirytować osoby w naszym otoczeniu, a po czasie dźwięk może męczyć także samego użytkownika. Lepszym wyborem mogą być przełączniki pomarańczowe, mimo że jednak oferują jednak gorszy feedback od zielonych.

Są właściwie dwa elementy, do których można się przyczepić: klawisz kontekstowy obok prawego Alta, który lepiej wyłączyć, bo zdarza się przypadkowo wcisnąć go podczas pisania. Druga kwestia to podświetlenie, niestety tylko główne funkcje klawiszy zostały podświetlone i czasami trudno znaleźć znaki interpunkcyjne. Zaletą jest natomiast oddzielne podświetlenie dla klawiszy z funkcją lock – Caps Lock lub tryb gier świecą się wtedy także na biało. Co ciekawe, nadruk klawisza FN nie jest podświetlony, to dziwne, ale przemyślane, bo dzięki temu w nocy bardzo łatwo go znaleźć. Konkretną funkcję w rzędzie klawiszy F1-F12 trzeba już jednak zapamiętać, dodatkowe znaczki niestety także nie zostały podświetlone.

Same podświetlenie ma wiele poziomów intensywności. Kolory są mocne, nasycone, a podświetlenie równe. Wrażenie robią efektowne tryby – fala, która podświetla klawisze na wzór tafli wody, efekty przepływu lub oddychania. Można także włączyć tryb reactive, który podświetla wciskany klawisz. W dzień możliwe jest wyłączenie podświetlenia albo ustawienie jednolitego i stałego światła, a jest ono wystarczająco intensywne, by było widoczne za dnia. Nie tak łatwo dopasować kolor do innych podświetlonych urządzeń konkurencji np. nie udało mi się osiągnąć niebieskiego z logo myszki Logitech G502. Niestety, w praktyce konfiguracja nie daje pełnej swobody, diody nie radzą sobie z kilkoma kolorami – np. żółty jest lekko zielony.


Klawiatury typu TKL to nie tylko gratka dla bywalców turniejów - ich wymiary spisują się świetnie na węższych biurkach oraz dla osób preferujących duże podkładki pod myszy. Mnie blok numeryczny zdecydowanie utrudnia korzystanie z myszy, wolę mieć ją bliżej klawiatury, co jest możliwe w przypadku urządzeń TenKeyLess.

Trzeba przygotować się na mozolne czyszczenie klawiatury. Niestety gumowana powłoka Razera wybitnie się palcuje, a smugi bardzo trudno usunąć, także z klawiszy.

Razer BlackWidow Tournament – gry i pisanie
Klawiatura może bez żadnego problemu służyć do pisania i pracy. Nie ma udziwnień, przeorientowanego układu. Nie zdecydowano się też na dodatkowe klawisze programowalne obok Esc lub Ctrl, więc także nie ma obawy o pomyłki. Zaznajomieni z tego typu układem mogą od razu korzystać z klawiatury - ja momentalnie poczułem się „jak w domu”. Dzięki wyraźnemu klikowi aktywacji przycisku można się także nauczyć pisać lżej, bardziej miękko, bez pełnego wciskania klawiszy.

To raczej klawiatura dla graczy FPS, szybszych gier – nie ma dodatkowych programowalnych klawiszy. Sprawdzi się wszędzie, ale do MOBA, MMO lub RTS-ów przydałaby się wtedy bardziej rozbudowana mysz w stylu Razer Naga lub Roccat Nyth. Gdy jednak potrzeba kilku zdefiniowanych makr można je zapisać na przykład w rzędzie F1-F4. Sam korzystałem z klawiatury w grach: GTA V, Wiedźmin 3, Couter Strike: GO lub Mortal Kombat X oraz Ori and The Blind Forest. Klawiatura spisała się świetnie, a w szybszych FPS-ach da się zrobić użytek z pierwszego skoku aktywacyjnego, by lekko i precyzyjnie przesunąć wirtualną postać. Osobiście do gier wolę przełączniki z zapadką, niż liniowe czerwone bądź czarne.

Podsumowanie
Przyznaję, że powątpiewałem w klawiaturę i przełączniki Razera, ale się myliłem. Zarówno zielone oraz pomarańczowe przełączniki są świetnie, a klawiatura zgrabna i wygodna, bez zbędnych udziwnień. Wykonanie i ergonomia również zasługują na pochwałę. Humor psują nieco trochę zbyt sztywny przewód, mocno palcująca się powierzchnia i oczywiście sroga cena, bowiem wersja TKL jest prawie tak samo droga jak pełnowymiarowa Czarna Wdowa.

Zalety:
+ świetny futerał w zestawie
+ długi przewód
+ bardzo dobre wykonanie
+ bardzo dobra ergonomia (mimo braku podpórki pod nadgarstki)
+ ładne podświetlenie
+ praktycznie dowolna konfiguracja klawiszy i podświetlenia
+ bardzo dobre przełączniki, świetny klik
+ rozbudowane klawisze funkcyjne, pomysłowy tryb gier
+ bardzo ładny design, prosty, ale nie nudny
+ wygodne wymiary TKL

Wady:
- mocno palcująca się powierzchnia
- tylko częściowe podświetlenie oznaczeń (brak podświetlenia interpunkcji, funkcji specjalnych)
- niezbyt wierny kolor diod do wybranego z miksera
- sztywny przewód
- Razer Synapse czasami powoduje problemy z klawiszem Alt
- wysoka cena

Strona 3 z 3 <<<123