2012-10-17 17:53
Autor: Sławomir Kwasowski (SlawoyAMD)
9

SilentiumPC Glacier NC400

Strona 2 - Wygląd 2

Skoro wiemy już, jak wygląda SilenciumPC Glacier NC400, czas zobaczyć jak on pracuje. W próbach wykorzystałem mój dość ciepły laptop Asus z procesorem Athlon X2 64 oraz netbook Acer Aspire One z baaaardzo powolnym, dwurdzeniowym układem Intel Atom D257 (niby obsługa czterech wątków, ale...).










No ale wygląd wyglądem, a jak to działa? Poniżej zobaczycie różnice w trzech pomiarach, komputer na stole, na podstawce z wyłączonym wentylatorem i z pracującym śmigłem. Do pomiarów włączyłem wentylator w tryb maksymalnych obrotów (750 RPM), by wydobyć jego pełną wydajność. Przestawienie w tryb 600 RPM w zasadzie podwyższa tylko temperatury o stopień do dwóch maksymalnie, więc osobne wykresy w zasadzie nie wnosiły by zbyt wiele do tematu.


Notebook Asusa jest dość ciepły, przez co dość głośny podczas pracy. Jego wentylator musi wchodzić na wysokie obroty, by ostudzić rozgrzany procesor. Już postawienie go na podstawce skutkuje spadkiem temperatury. Swobodny przepływ powietrza schładza spód laptopa i nie pozwala się nagrzać podłożu, czyli metalowej siatce.
Przycinięcie włącznika wentylatora w pozycję ON budzi ze snu małe tornado. Jak widać na zdjęciach, łopaty śmigła Glaciera są ogromne, co przekłada się na spore ilości przetłaczanego powietrza. Jego strugę naprawdę czuć, kiedy przyłożymy dłoń do siatki. Kiedy stoi na niej laptop, poczujemy przeciskające się pod nim powietrze na nadgarstkach rąk, kiedy będziemy pracować przy klawiaturze. Producent twierdzi że podstawka generuje szumy na poziomie od 11.9 do 14.9 dBA. Na papierze wygląda to nieźle, ale w naturze na pewno usłyszymy dość "basową" pracę wentylatora. Nie jest to jakiś uciążliwy dźwięk, ale na pewno praca 200-setki będzie rejestrowane przez nasze uszy, za to sam laptop zacznie pracować ciszej, bo jego procesor osiągnął sporo niższą temperaturę pracy, co poskutkowało mniej wyjącym dźwiękiem turbiny chłodzącej.


Również mały "atomowy" procesor netbooka spoczywając na stołowym blacie osiągał spore temperatury, jednak w jego pracy sprawa ciepła wygląda trochę inaczej. Mój Acer nie wyje turbiną, choć z bocznego wylotu czuć wypływające, dość gorące powietrze. Za to ma tendencje do podgrzewania całej lewej strony podłoża pod nim, co skutkuje dość szybko stopniowym wzrostem pracy procesora. Jego mała turbinka zaczyna po prostu zaciągać coraz cieplejsze powietrze z najbliższego otoczenia i tak to się wszystko zapętla. Postawienie netbooka na podkładce tylko częściowo zażegnuje problem, bo budowa jego "podłogi" nie pozwala zbytnio wnikać do środka powietrzu, mimo bogato "dziurkowanego" pasa w przedniej jej części (brak otworów wylotowych). Dopiero załączenie wentylatora daje niemal natychmiastowy spadek temperatury. Duże śmigło Glaciera obejmuje cały spód netbooka i doskonale go wychładza, zamieniając go w rodzaj radiatora. Duża ulga dla 10.1-calowego maleństwa...

Strona 2 z 3 <<<123>>>