Microsoft pomaga(ł) NSA obchodzić własne zabezpieczenia

Prism zbiera ostatnio ogromne żniwo wszelakich artykułów, plotek, domniemań ale najwięcej chyba kontrowersjii. Wcale się temu osobiście nie dziwię. Zdziwienie jednak może powodować inny fakt. Fakt tego, że firmy nagłośnione przez The Guardian, współpracowały nie tylko dobrowolnie, ale wręcz pomagały NSA w obchodzeniu zabezpieczeń swoich usług.
Dziś na "widelec" weźmiemy Microsoft, który jako pierwszy zaczął współpracę z PRISMem, ale nie tylko działał tak ściśle z NSA, ale także z FBI.

Za The Guardian:
"Materiały pokazują, że NSA interesowało się przechwyceniem zaszyfrowanych rozmów prowadzonych przez Outlooka, od momentu kiedy Microsoft zaczął testować tę usługę (szyfrowanie poczty - przyp. red.) w lipcu rok temu. W ciągu pięciu miesięcy, FBI i Microsoft znalazły rozwiązanie, które pozwalało NSA obchodzić szyfrowanie rozmów.

Co w tym nowego, spytacie? Okazuję się, że działalność firm zaangażowanych w infiltrację nie ogranicza się do udostępniania danych rządowi USA. Można wręcz powiedzieć, że specjaliści z tychże firm działali na rzecz obchodzenia własnych zabezpieczeń i szukania dziur w aplikacjach.

Kończąc The Guardian'em:

"Jeśli przyjrzymy się temu co stało się za prezydentury Busha, kiedy szefem NSA był Michael Hayden, to zauważymy celowe naruszenia prawa pozwalające na podsłuchiwanie Amerykanów bez nakazu. Verizon, AT&T… Wszyscy giganci współpracowali… tylko jeden tego nie robił – Quest. I co stało się z Questem? Jego CEO skończył w więzieniu i wciąż tam pozostaje, obciążony niepowiązanymi zarzutami."

Nam "szarakom" pozostaję się chyba w nic nie wplątać i nie przesyłać "niebezpiecznych" treści przez źle zabezpieczone kanały...