Konsolowa wojna cenowa

Już nie tylko cenowa... SONY jest dwa okrążenia przed konkurencją; praktycznie zdominowała amerykański rynek swoją PS2. Ale nie ma lekko; niedługo będzie musiała zmierzyć się z nową konsolą Microsoftu, w tle ciągle straszy Nintendo. Oznacza to, że by utrzymać przewagę SONY może zostać zmuszona do wcześniejszej premiery PS3, czego SONY nie chce - jeszcze się PS2 nie zwróciło. Z drugiej strony; utrzymanie rynku byłoby łatwiejsze gdyby obniżyć cenę np. o $100 (do $199) - ale wtedy inwestycje w PS2 nie zwrócą się na pewno; a klienci i tak zapewne wybiorą konstrukcje bardziej zaawansowane. Czyli wybór jest taki: stracić kasę, obniżyć cenę i jednocześnie przyspieszyć premierę PS3 - co oznacza po prostu straty; albo nie obniżać ceny, nie przyspieszać premiery PS3 i patrzeć jak konkurencja włazi nam do ogródka i gąski wynosi. Oczywiście; możliwa jest strategia mieszana: zebrać z rynku tyle ile się da na PS2 i jednocześnie mieć w zanadrzu PS3.