@straszny No tak, koncepcja jest fajna tylko trochę pada gdy nie da się jej zrealizować. A tu staje nam na przeszkodzie kilka czynników. Oprócz mocnych podzespołów których może nie udać się wsadzić (niskonapięciowe i7 jest w sumie i7 z nazwy wydajność ma bardziej na poziomie i3) O mocnej karcie grafiki np: GTX760 nie mówię już 770 czy 780 nie ma mowy. No i sam rozmiar. Czasami do pracy 12 cali to mało. Tu z kolei można posiłkować się dodatkowym monitorem ale tego nie zabierzesz wszędzie ze sobą. 17" laptop na upartego już tak. Idea jest ciekawa tylko czy do końca osiągalna?

@1084

Od programatora centralki telefonicznej począwszy, poprzez programy księgowe

I te programy masz pod Metro?

Jak historia pokazuje, zawsze sprzęt lepszy zastępuje ten gorszy. Jak na razie tablety i smartfony nie udowodniły, że są w czymkolwiek lepsze od PCtów. 
Na razie udało się na nich :
- od biedy przeglądać internet, chociaż na dłuższą metę mały ekran męczy.
- od biedy napisać maila ale co najwyżej kilka zdań bo pisanie na klawiaturze dotykowej to mordęga
- można oglądać youtube ale znów na dłuższą metę i tak trzeba odpalić duży ekran bo na małym nic nie widać.
- można odpalać na nich ładnie wyglądające aczkolwiek mało ambitne i niewymagające gierki, aby zagrać w coś poważniejszego to trzeba ubrać kapcie i iść do blaszaka

Pytanie, czy te "osiągnięcia" naprawdę wróżą taką świetlaną przyszłość ? Kto by nie chciał mieć mocy PCta, jego możliwości i pojemności w telefonie. Pewnie ja bym chciał ! Ale na razie to jest marzenie ściętej głowy. Jest i będzie z prostego powodu. Mobilne urządzenia nie korzystają z kosmicznej technologii obcych ale z tej samej z której korzystają PCty. Postęp w procesorach mobilnych będzie oznaczać równoczesny postęp procesorów desktopowych. Jak smartfony osiągną wydajność obecnych topowych PCtów przy poborze mocy rzędu kilku W to PC będą o lata świetle z przodu i będą oferować możliwości nieporównywalnie większe. Trzeba podejść do tego z głową, to nie koncert życzeń. Przy telefonach zawsze ograniczeniem będzie emisja ciepła i ilość pochłanianej mocy, tego nie da się przeskoczyć! PC nigdy nie miało i nie będzie miało takich ograniczeń.

@straszny, @Netman
Problem w tym panowie, że zapomnieliście o jednej, ale jakże istotnej sprawie.
Cały czas patrzycie pod kątem tego, co dzisiaj mają do zaoferowania PCty i właśnie przez pryzmat tego piszecie, że w zasadzie to już za chwilę większości, do użytku domowego, będzie wystarczała wydajność tabletu czy smartfona.

Ja uważam, że takie postrzeganie roli komputerów jest błędne, gdyż tak naprawdę nawet nie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić, jak bardzo zmieni się nasze otoczenie za te 20 lat, w związku z czym, jakiej tak naprawdę mocy obliczeniowej będziemy wymagali od naszych komputerów.
Moim skromnym zdaniem, ilość skomputeryzowanego sprzętu wokół nas będzie tak ogromna, że każdy będzie potrzebował potężnej maszyny, mogącej bezproblemowo tym zarządzać z domu.
Zbliża się też małymi kroczkami era domowej robotyzacji. Przynajmniej w początkowej fazie najlepszym łącznikiem z takim robotem będzie właśnie, doskonale znany wszystkim, komputer.

@Yoshi_80
Tablety i smartfony zastąpią desktopy jak wychowa się na nich jedno pokolenie. My jesteśmy zżyci z x86 w wielkiej skrzyni na czy pod biurkiem, ale na przykład pokoleniu powiedzmy komunijnemu za te kilka lat nie będzie do niczego potrzebny desktop, nie znajdą dla niego żadnego zastosowania - po prostu nie znają tego, kojarzy im się z wielkim pudłem rodziców. Do tego pudłem zwykle wolnym bo już starym i strasznie głośnym, w które trzeba czasem kopnąć by było ciszej (i potem się dziwić że wolnym). A laptopa się kupuje i działa w każdym miejscu, do tego są nowe kolorowe okienka i inne bzdety (XP? WTF ?!).
Za kilka lat w takim tempie jak teraz może to tablety zastąpią laptopy? Nie wiemy jak moda nami pokieruje (tudzież jak producenci pokierują modą). Ale pecety nie znikną - kto będzie ich potrzebował oraz wiedział co oferują - wybierze właśnie je.

@spider_co
Też prawda. Wszak na Pentium III 500 i 128MB RAM internet śmigał, aplikacje też, a na Rivie TNT2 gry fruwały jak szalone w full detalach. Tak samo zresztą było i na Pentium 200 i na 486 - zawsze sprzęt był wystarczający w swoim czasie. A teraz? Głupie reklamy na WWW zabijają średniej klasy procesory... A będzie ich więcej!

W sumie już czas na pojawienie się dobrych samo uczących się symulatorów inteligencji. Dziwie się, że się jeszcze nie pojawiły. To coś co będzie potrzebować każdego grama mocy obliczeniowej. No i kolejny krok do przodu. Albo do tyłu.

@1084
niedawno o tym akurat czytałem - póki co wszystkie te sieci neuronowe, komputery kwantowe nic nie dają bo pomagają tylko w dwóch kategoriach:
- bardzo szybkie selektywne zbieranie danych
- analiza selektywna posiadanych danych

w żaden sposób nie wychodzą próby napisania softu łączącego cechy sieci neuronowej z kreatywną inteligencją. W czymś co miałoby byc naturalną ewolucją w komputerach - samouczące się maszyny czy sztuczna inteligencja, nic się nie dzieje przełomowego (zdanie testu Turinga wcale takim przełomem nie okazało się)

straszny Ale mi nie chodzi o prawdziwą sztuczną inteligencję. Mi chodzi o program udający, że jest taką sztuczną inteligencją. Taki soft mógłby mieć algorytmy pozwalające na pogłębianie zasobu słów i zwrotów za pomocą internetu. Przy odpowiednio wielkiej bazie danych program mógłby bardzo skutecznie symulować inteligencję. Coś powoli w tym temacie się rusza, ale tutaj potrzebna jest jaskółka. Potem ruszy wszystko pewnie szybko. 

@1084
być może masz rację, ale ja z roku na rok staję się coraz bardziej sceptyczny - dużo rozmawiam z programistami i jeszcze nie spotkałem takiego, który przedstawił by mi jak by to miało działać, jak on sobie wyobraża takie elastyczne zachowania algorytmów zaprogramowanych w komputerze. Wizję owszem, każdy zna te koncepcje w ogólnikach, czym bliżej szczegółu tym bardziej załamuje się rozmowa. Kiedyś sporo programowałem, znam języki makro, parę języków programowania znałem ... wybrałem inną ścieżkę w życiu, ale generalnie patrze na kod i kumam, więc jak rozmawiam o szczegółach to okazuje się że wszystko ciągle jest na etapie wizji i nikt nie wie jak to napisać.

straszny  A zobacz np. takie zabaweczki  link. 

@1084
no dokładnie o to mi chodzi, to jest na jakimś etapie sztywnych algorytmów... i jest na nim od lat 80tych XX wieku.

cytat z Twojego tekstu

Badacze jednak przyznają, że mimo zaawansowanych umiejętności robot ma swoje ograniczenia, które będą musiały być na bieżąco monitorowane i usprawniane. Negobot umie prowadzić rozmowę, ale nie potrafi wychwycić specyficznie ludzkich zachowań językowch, takich jak np. ironia

czyli i tak siedzi tam na bieżąco ludzka kontrola i pilnuje co produkuje bot, bo ten nie ma w sobie za grosz elastyczności. Jak wszyscy, oni też nie wiedzą jak napisać elastycznego, samouczącego się bota (w sensie samomodyfikującego się kodu). Nikt nie wie  jak to zrobić, choć teorię znają wszyscy.... sieci neuronowe, komputery kwantowe, chmurowe przetwarzanie rozproszone itd... a cała para idzie w gwizdek bo nikt nie wie jak wykorzystać taką moc jaką mamy do dyspozycji.

straszny Boot już działa i nawet się nieźle sprawdza. Ma go między innymi Google.  link. A niedawno też był fajny boot który tworzył bazę pedofilów. Udawał młodą dziewczynę z jednego z dalekowschodnich krajów. Nie pamiętam kraju dlatego trudno znaleźć, ale ten już był całkiem samodzielny i bardzo skuteczny. Może odmiana tego boota wyżej. 

W każdym razie ja czekam na taką rozbudowaną Siri czy Cortanę. 

@1084
zgadza się, i nawet fajnie udają selektywną inteligencję - wszystko rozbija się w momencie kiedy ma nauczyć się czegoś przez rozmowę z człowiekiem, przez patrzenie itd...  i na dodatek wykorzystać to w następnej rozmowie z następnym człowiekiem... nie odczuwa ciekawości, parcia do sukcesu, nie ma emocji, nie wyczuwa sarkazmu, ironii, złośliwości, groźby, nie odczuwa strachu, głodu, sytości, poczucia bezpieczeństwa (niezwykle ważne dla zrozumienia istoty inteligentnej), nie uczy się i nie rozwija, nie ma wybiórczej analizy czegokolwiek czego dokładnie nie zalgorytmizuje mu programista. Nie zachodzą w programach zachowania które mialyby symulować chemiczno-biologiczne zachowanie naszego mózgu.. nie umiemy tego zrobić. (zasymulować)

Natomiast tak, masz rację, są programy nieźle udające wyżej opisane problemy, współpracujące z człowiekiem tak żeby miał wrażenie rozmowy z kimś może ułomnym ale generalnie kumatym bardziej niz jego pies (choć to tez tylko wrażenie specjalizacji, miejsca i czasu, generalnie pies jest ciągle bardziej kumaty o wiele rzędów od najmocniejszego bota)

Jak już zeszło odrobinę na tematy programów, to ciekawy boot. Może nie tyle do dyskusji ale świetna wyszukiwarka odpowiedzi. Można zadawać całkiem skomplikowane pytania i dostaje się konkretne odpowiedzi.  link. Fajne jak komuś nie chce się Google analizować. 

Generalnie sprawa rozbija się o to, że sztuczna inteligencja stworzona do problemów typu A (rozmowy) nie poradzi sobie z rozwiązywaniem problemów typu B (np. rozwiązywanie zadań z matematyki, nawet na poziomie liceum). Oczywiście możemy napisać coś, co poradzi sobie z A i B, ale nie nauczy się nigdy czegoś dotyczącego C. Każda obecnie tworzona sztuczna inteligencja radzi sobie tylko z tym, do czego została stworzona. Niektóre są inteligentne na zasadzie łączenia zasobów (innych inteligentnych systemów)

Nie żeby nie było miliona prób przeskoczenia tego w taki czy inny sposób. W takim MIT jest parę zespolów, które prowadzi nieco utajone prace z zakresu (tj. chcą coś puścić komercyjnie i nie publikują), podobnie inne uniwerki z US i EU. Połowa Azji zajmuje się teorią z tego zakresu. Nawet u nas robimy to i owo. Ale to nadal nie jest sztuczna inteligencja jaką wyobrażają sobie zwykli ludzie (czy tam fani sf). To po prostu inne podejścia do rozwiązywania problemów.

@1084 do bani ten bot. Wpisuję: Co to jest amelinium? I ta ciapa nie wie - Co to jest? Co?  - Tyle potrafi. O Zenith z-serwer też lepiej nie pytać

@straszny: brakuje nam technologii do wyprodukowania  sztucznego człowieka po prostu. sam software to za mało.

@scud1
dokładnie o tym zagadnieniu mówię , tak wiem że haruje nad tematem ogromna masa naukowców i informatyków, ale póki co postęp od lat 80tych jest praktycznie zerowy.

@Straszny No może nie zerowy, teraz wiemy przynajmniej dokładniej czego się narazie nie da zrobić  W każdym bądź razie dopóki się jakich szalony przełom nie zdarzy to będą tylko takie kulawce możliwe do robienia...

Ostatnio Google poczynił milowy krok w sztucznej inteligencji. 
Mimo wszystko, to wciąż zalążek wymagający niewyobrażalnej mocy. 

http://www.geekweek.pl/aktualnosci/9762/sztuczna-inteligencja-od-googl...