CM Mastermouse LITE S i CMStorm Speed-RX S

Strona 3 - Podsumowanie i Testy

Jak wspominałem, CoolerMaster Mastermouse LITE S jest wielkościowo średnim produktem, więc z podkładką CMstorm Speed-RX S, dość dobrze się dogadują. Do codziennego śmigania w Internecie i pracy biurowej, oba produkty świetnie się uzupełnią.

W grach może być gorzej... I nie chodzi tu o tańszy sensor myszy, ale bardziej o ilość miejsca podkładki. W czołgach (World of Tanks), czasami przy konieczności obrócenia się do tyłu, przy ustawieniu DPI modelu LITE S na 2000, bywało że zabrakło mi roboczego obszaru.
Ta przypadłość w grach może być dla LITE S największym problemem, choć ja to pisze z racji używania 27-calowego, panoramicznego monitora pracującego w rozdzielczości 2K. W "zwykłym" Full HD taka wartość może dawać radę, jednak przydało by się ciut więcej DPI dla dużych monitorów. Za to jej ergonomia do codziennej pracy, stoi na wysokim poziomie.


Mastermouse LITE S posiada system dyskretnego podświetlenia LED. Nie jest to jakieś tam supermodne RGB, ale monochromatyczne, zimne, białe, diodowe światło, które akurat w moim przypadku fajnie skomponowało się z klawiaturą Ozone StrikaPro. Tylna część spodu świeci stałym światłem, natomiast rolka Scrolla oznajmia nam status uzywanego DPI. I tak na trzech dostępnych wariantach, jeśli nie świeci, to znaczy, że mamy ustawione 600 DPI. Kiedy zaświeci lekkim światłem, to wrzuciliśmy wyższy bieg na 1000 DPI. Mocne białe światełko wieczorową porą, może oznaczać już jedno... Maksymalne 2000 DPI.






Jak wspominałem, pierwszy z testujących programów wskazywał nam wartość odczytu na 125 Hz, czyli zgodny z tym, co podane jest na oficjalnej stronie producenta. Przyznać trzeba, że wartość ta jest stabilna, jak skała...


Bardziej dokładny test VMouse Bench, jeszcze mocniej odsłania różnice w działaniu droższych i tańszych, markowych produktów PixArt’a. Ziarnistość ścieżki kursora jest widoczna gołym okiem i pogłębia się w miarę ustawiania wyższej wartości DPI. Oczywiście strasznie wygląda to na zapisanych wykresach, bo w codziennej pracy mysz zachowuje się zupełnie poprawnie.




Mimo, że różnice w próbkowaniu kolejny test obrazuje chyba doskonale (różnice w "zagęszczeniu" sygnału), to kierunek ścieżki kursora wybierany jest bez zauważalnych niuansów.


Oczywiście za niższą cenę nie otrzymamy wszechstronnie uzdolnionej myszy, która zapewni nam zarówno komfort w pracy, jak i precyzji działania w grach. To nie oznacza, że CoolerMaster Mastermouse LITE S nie możemy pograć. jedynie w precyzyjnym trybie "snajperskim" możemy mieć odczuwalny dyskomfort z namierzanym celem, zwłaszcza w dalszym planie. Przyznam, że w rozdzielczości 2K trochę brakowało mi ustawienia np. 2500 DPI, ale do niższych rozdzielczości (FHD), to w zupełności wystarczy.
Za cenę około 59 PLN (Ceneo.pl), dostajemy więc całkiem poprawnie działające urządzenie wskazujące, zbudowane na markowych komponentach. Oczywiście jest trzykrotnie droższe od marketowych produktów Made in China (oczywiście CM również korzysta z chińskich fabryk), ale w zamian zyskujemy niemal pewność, że (jak w moim przypadku), scroll nie wpadnie nam do środka myszy, a całość urządzenia nam trochę podziała. W dodatku wykonano wykonano je z materiałów o przyjemniej fakturze i zaprojektowano przyjemnie-ergonomiczno. Wybór, jak zawsze będzie należał do Was, drodzy czytelnicy, niemniej ja myszy CoolerMaster Mastermouse LITE S, przyznam odznaczenie "dobrego zakupu" (w stosunku do ceny)...

ZALETY:
- ciekawy design kadłubka
- uniwersalna wielkość, zarówno dla mężczyzn, jak i kobiet i dzieci
- dobra jakość materiałów
- firmowe podzespoły PixArt i OMRON
- bardzo cicha praca roli scrolla


WADY:
- w wyższych wartościach DPI spada precyzja pracy sensora
- dość głośne klikanie przycisków głównych i bocznych
- przy monitorach z wysoką rozdzielczością, niska wartość DPI (max 2000 DPI)


Podziękowania dla firmy CoolerMaster za udostępnienie sprzętu do testów.




Sponsorem platformy testowej jest firma CORSAIR, producent modułów pamięci Vengeance LED DDR4