2012-01-24 18:37
Autor: Sławomir Kwasowski (SlawoyAMD)
19

Philips Brilliance P-line 241P3LYES

Strona 3 - Działanie i testy

Już od dłuższego czasu nie miałem w rękach monitora z matrycą TN, więc ciekawy byłem, jaki postęp w tej technologii uczyniono na przestrzeni ostatnich dwóch lat. Wielu z tych, którzy przesiedli się na monitory wyposażone w matryce VA lub IPS, siadając do komputera z TN-ką ma dziwne wrażenie, że obraz się "popsuł". Intensywność wyświetlanych kolorów wypada jakoś blado, a czerń wpada w odcień szarości... Czy coś tutaj się zmieniło?
Kolejne generacje matryc TN były coraz lepsze, a diody LED pomogły niemal wyeliminować efekt nierównomiernego podświetlenia ekranu, który w zasadzie dotyczył wszystkich produktów z lampami CCFL, ale na TN był jakoś najbardziej widoczny.
24-calowy monitor Philips'a 241P3LYES otrzymał matrycę (16.7 miliona kolorów), pracującą w standardowej rozdzielczości panoramicznej Full HD, czyli 1920 x 1080 punktów (60 Hz), przy jasności maksymalnej 250 cd/m2, kontraście statycznym 1000:1 (20000000:1 dynamicznie) i czasie reakcji na poziomie 5 ms. Takie parametry ma większość TN-enek na rynku i każda firma wymyśla swoje systemy poprawiania obrazu, zależnie od obrazów, które chcemy oglądać. U Philipsa nazywa się to SmartImage i możemy wybierać w opcjach Office, Photo, Movie, Game i Economy. Ogólnie menu OSD jest intuicyjnie zaprojektowane i szybko nauczymy się dostępu do poszczególnych funkcji sterowania obrazem. Na ekranie wyświetlana jest również skala głośności dla wbudowanych głośników. Ich jakość dźwięku wystarczy do wydawania systemowych odgłosów, a nawet zastępczo można z nich posłuchać lektora w filmie, do muzyki i gier lepiej zaopatrzyć się w zewnętrzny zestaw audio.





Samo Menu wygląda tak:







Philips 241P3LYES był mocno używany u mnie przez mojego syna (Athlon X2 / Radeon HD 4870), który ochoczo zamienił swoją wysłużoną 17-kę na większy, panoramiczny model. Przez ten czas monitor pracował po wiele godzin dziennie (a jeszcze więcej po nocach) i nie sprawił nam żadnej niemiłej niespodzianki. Ja podłączając go do swojego komputera (AMD FX 8150 / Radeon HD 5970), już po tapecie widziałem różnice między matrycami TN a H-IPS, jednak nie była ona aż tak duża, jak jeszcze trzy lata temu. Być może ma tu też znaczenie dość "zimna" barwa diodowego podświetlenia (LED), które nadaje nieco specyficznego odcienia niektórych kolorów. Trudno ta różnicę opisać, ale jeśli ktoś miał wcześniej mniejszy monitor z zimną katodą (CCFL, szklane rurki wypełnione gazem szlachetnym, z naniesioną od wewnątrz warstwą luminoforu) i przesiądzie się na nowy model z energooszczędnymi Light-Emitting Diode, od razu zorientuje się o co chodzi.



Sorry za bajzel pod monitorem, ale dostałem zakaz ruszania czegokolwiek na biurku syna :)



Czerń trochę 'srebrzy' - ustawienie jasności na 30%


Czas reakcji matrycy na poziomie 5ms nie pozwala na zauważenie smużenia podczas oglądania filmów czy grania w dynamiczne tytuły sportowych bolidów czy pędzących czołgów w WoT. Ogólnie testy przeprowadzone programem PixPerAn pokazały typowe wyniki dla matryc TN, a więc dopiero bardzo duża prędkość przesuwania się tekstu sprawiała problemy z odczytaniem tekstu. Typowe napisy w serwisach informacyjnych CNN czy Reuters nie przepływają płynnie i wyraźnie.


Mi, jako przyzwyczajonemu do ekranu w rozdzielczości 1920 x 1200 punktów, ekran wydawał się nieco szerszy niż w HP, ale to zwykłe złudzenie optyczne (nieco niższa wysokość). Granie na takim ekranie, to przyjemność, co szczególnie zachwalał syn dosiadając swoich podrasowanych maszyn w najnowszym wydaniu Need For Speed.
To, co poza niższym gamutem wyświetlanych barw gnębi jeszcze matryce TN, to kąty widzenia. Producent podaje, że obraz bez większych zmian w jego jakości powinniśmy oglądać w zakresie 170 stopni w poziomie i 160 stopni w pionie. Tyle teoria, bo o ile na boki faktycznie obraz nie pogarsza się zbytnio, to już oglądanie go bardziej z dołu, wyraźnie zmienia odcienie kolorów i szczegóły wyświetlane na ekranie (wyraźnie "srebrzy"). Patrząc z góry jest o wiele lepiej, jednak nie narzekajmy zbytnio, gdyż kto przy zdrowych zmysłach ogląda cokolwiek na monitorze w niemal skrajnych pozycjach.
Mój syn był bardzo zadowolony z jakości obrazu, jaki oferował Philips 241P3LYES, mimo że miał bezpośrednie porównanie z moim ekranem. Podobało mu się proste i intuicyjne Menu i jedyne zastrzeżenie jakie znalazł podczas długotrwałego użytkowania tej maszyny, to ruszająca się wewnątrz obudowy płyta z elektroniką, na której były umieszczone gniazda wideo. Skontaktowałem się z przedstawicielem Philips'a w Polsce i ten nieco zdziwiony moją uwagą sprawdził zgłoszony problem w innych egzemplarzach monitorów, które miał u siebie. Według niego w żadnym nie stwierdził przemieszczenia się gniazd (w zakresie około trzech milimetrów). Ponieważ testowy sampel odwiedził w międzyczasie inne redakcje w europie, być może przy niezbyt delikatnym podejściu z kablem ktoś wyłamał lub spowodował "wyskoczenie" płyty z uchwytów. Po powrocie od nas monitor miał trafić do serwisantów, by sprawdzić, co takiego się stało, ale pewnie to chwilę potrwa. Niemniej jednak chcę zwrócić uwagę, że coś takiego mogło mieć miejsce.
Reszta materiałów (głównie plastiki) i ich spasowanie nie budziła zastrzeżeń. Jedynie nie przypadła mi do gustu powłoka lakiernicza (srebrny metalik), który przy dotyku palcem wydawał się dość mocno szorstki. Zapewne dzięki temu wyeliminowano wszelkie refleksy z oświetlenia w domu / biurze, ale lepiej dbać o czystość obudowy (kurz), na bieżąco, bo jeśli "zapuścimy" brud na ramkach, to z czasem może się okazać, że zbyt głęboko wsiąkł w delikatnie porowatą powłokę.

Strona 3 z 4 <<<1234>>>