@1084
Skoro chemikalia, czyli ścieki niszczą środowisko, to należało by dążyć do jak największego zużycia wody, a nie jak najmniejszego.
no moment, ale woda używana przez człowieka pracuje inaczej niż woda w naturalnych cyklach, czego doświadczyli rolnicy w Kalifornii. Np użycie jej masowe do prac rolniczych oznacza odparowanie ogromne.
To samo doświadczyli rolnicy znad kiedyś ogromnych rzek Amu-darii i Syr-darii, dopływów Morza Aralskiego, obecnie jeziora którego nędzne resztki są największym przykładem jak człowiek może niszczyć ogromny ekosystem. Zbudowanie ogromnego układu kanałów do irygacji spowodowało że rzeki w parę lat dosłownie odparowały prawie do zera, ich resztki zamieniły dorzecza w wysychające bagna a cały region przeszedł totalną katastrofę, bo wysuszenie Morza odsłoniło słone dno i rozdmuchało sól na tysiące kilometrów rujnując resztki jeszcze nawadnianych upraw.
Zmian nie da się odwrócić bez wysiłku którego zakres mógłby przerosnąć finansowo nawet USA (trzeba by zrobić jakąś przetokę jednej z wielkich rzek Rosji zasilających Morze Północne) - cywilizacja zniszczyła tysiące kilometrów planety nieodwracalnie w perspektywie czasu nawet setek lat.