2007-09-08 18:17
Autor: Sławomir Kwasowski (SlawoyAMD)
17

BenQ FP241VW - 24 cale obrazu

Strona 5 - BenQ – Testy

Nie miałem niestety zbyt dużo czasu (6 dni), by przekonać się do walorów monitora z matrycą panoramiczną, za którą specjalnie nie przepadam. Jakoś zawsze trafiały do mnie standardowe wymiary matrycy (5:4), niż długie, ale niskie „jamniki”.
Przy wysokości BenQ FP241VW wynoszącej blisko pół metra (471.4 mm) raczej można nie martwić się o brak odpowiedniej wysokości matrycy, ale raczej o to, gdzie go zmieścić. W moim przypadku musiałem „upchnąć” go we wnęce meblowej, gdzie jest mój kąt do pracy (jak dobrze pójdzie, to na przełomie września i października przeniosę się do osobnego pokoju, z własnym stanowiskiem). W porównaniu z moją (jeszcze) 17-tką, naprawdę wyglądał na monstrum. Na jednym ze zdjęć możecie zobaczyć kawałek mojego monitora, znikającego za ogromem „Benka”. Kolorystycznie 24-ka świetnie pasowała do mojego zestawu komputerowego...




Wpierw podłączyłem BenQ z kartą graficzną za pomocą złącza D-SUB, bo akurat ten kabel był pod ręką. Późniejsze testy przeprowadziłem już korzystając z gniazda DVI-D. Niestety nie dysponuję niczym kompatybilnym ze standardem HDMI, więc na ten temat nie będę mógł wam nic powiedzieć.
Karta graficzna MSI GeForce 8800GTS 320 MB korzystała ze sterownika ForceWare 162.18 dla systemu Windows XP. Jakość obrazu ustawiona została na Quality, a więc najwyższą jakość wyświetlanego obrazu.
Pierwsze włączenie monitora zaszokowało mnie ilością miejsca na pulpicie. Oczywiście rozdzielczość ustawiła się na 1280 x 1024 pikseli, bo taka była wstępnie zapisana dla 17 calowego Miraia. Szybko zatem zmieniłem parametry pracy matrycy na natywne 1920 x 1200 ... Hoho, to dopiero był widok.



Myślałem, że w tak dużej rozdzielczości ciężko będzie znaleźć ikony na tapecie, ale okazało się, że w zasadzie są takie same wielkości, co na 17-tce (w rozdzielczości natywnej). Za to aby przejechać kursorem z jednej strony pulpitu na drugą, trzeba zdrowo się namachać. Tutaj przydatną sprawą może być zmienne DPI w myszce. Wystarczyło zmienić z 600 DPI, na których pracowałem poruszając się na małym ekranie i ustawić 1200 DPI, by ruchy kursora nabrały wigoru przy rozsądnie ograniczonym ruchu dłoni.
Moja tapeta nie jest przystosowana do panoramicznego trybu wyświetlania, więc szachowe figury są lekko zniekształcone, ale mimo wszystko nie wyglądało to źle.
Matryca TFT to może nie jest szczyt techniki LCD, ale przy dobrych parametrach jakie BenQ nam serwuje w omawianym modelu, różnice z moją tanią 17-tką są od razu widoczne. Przy kontraście 1000:1 i jasności 500 cd/m2 obrazy wyświetlane są z dużo większą ostrością i dynamiką kolorów (dostępne 16.7 milionów kolorów). Ale zanim zacznę omawiać walory użytkowe FP241VW, to sprawdziłem matrycę programami testowymi. Pierwszy z nich, TESTER LCD autorstwa Arkadiusza Zawadzkiego (KozubSoft - nasz "forumowy" kolega), sprawdza poprawność pracy poszczególnych pikseli i subpikseli. Wyświetlając różne kolory, odcienie szarości, zamykając bramki pikseli (kolor czarny) i dynamicznie pulsując barwami możemy wyłapać ewentualne usterki techniczne naszej matrycy. U „Benka” wszystko było w porządku ... ten biały punkt na czerwonym tle, to kursor ...



Kolejny test PixPerAn również sprawdza poprawność wyświetlania obrazów, ale dodatkowo wyposażono go w narzędzia do testowania podatności matrycy na efekt smużenia. Czas reakcji ekranu monitora BenQ FP241VW producent określił na 16 ms (BTB – czarne w czarne) i 6 ms w przejściu z szarości w szarość (GTG). Trzeba przyznać, że „Benek” świetnie sobie radził w teście z wyścigowym kaczorem (bez podtekstów). Choć screeny nie są w stanie oddać całości wrażenia, jakie odnosi się przy tym teście patrząc bezpośrednio na ekran, to mimo wszystko widać, że między prędkością x 3, odpowiadającą przesuwającym się napisom w wiadomościach telewizyjnych, a maksymalną szybkością x 16, mającą symulować dynamikę gier samochodowymi i filmów akcji, nie ma znaczących różnic. Uzyskane wyniki są zauważalnie lepsze od osiągów mojego Miraia, no ale to inna klasa monitorów ...






Internet, praca, zdjęcia
Dla mnie, jako nieprzyzwyczajonego do ekranu panoramicznego, widok otwartej strony IN4 wzbudzał uśmiech. Po lewej i prawej stronie matrycy dużo wolnej przestrzeni i po środku wąski słupek tekstu i zdjęć. Na szczęście nowy layout naszej strony (tu jeszcze w wersji Beta), prezentował się już lepiej w dużej rozdzielczości ...



Strona stronie jest nierówna, więc jedne na tak dużym ekranie wyglądały rewelacyjnie, inne dosłownie znikały w czeluściach ciekłokrystalicznego wyświetlacza.
Za to praca w Wordzie, w szerokich tabelach Exela czy nawet przy codziennym pisaniu newsów, to czysta przyjemność. Tutaj musiałem uznać wyższość panoramy nad standardowym ekranem. Zmniejszając „kartki” w Wordzie do 75 % można widzieć j po trzy w jednym rzędzie, i to wcale nie tracąc na ich czytelności.


Nawet na 100 % widać dwa arkusze w pełnym wymiarze A4. Przy dużej ilości tekstu, jaki musimy poprawić (edytować) przed jego publikacją, takie warunki pracy to prawdziwe błogosławieństwo.


Jako że często muszę obrabiać zdjęcia do recenzji i newsów, ta dziedzina pracy na komputerze jest dla mnie bardzo ważna. Tutaj również świetnie sprawdzała się ogromna rozdzielczość i duża ilość miejsca na ekranie. Fotografie, zarówno te z informacji prasowych, jak i rodzinne, wyglądały na BenQ naprawdę okazale i to do tego stopnia, że gdy zawołałem żonę by zerknęła jaka jest różnica w jakości zdjęć, musiałem już z nią przejrzeć kilka setek fotek z mojego dysku ...




Gry i filmy
24 cale to już słuszna ilość miejsca dla domowej kinematografii, ale jak będzie z grami ? Do zabawy w nowe tytuły w rozdzielczości natywnej 1920 x 1200 raczej lepiej nie podchodzić z pojedynczą GF 8800GTS, więc wygrzebałem z półki starszy tytuł Painkiller Czarna Edycja. Szybki skok do menu i zmiana rozdzielczości z 1280 x 1024 ... i rozpoczęła się gra, że hoho.



Ale jeszcze większe wrażenie wywarł na mnie widok tropikalnych klimatów w FarCry. Tylko dla tego jednego tytułu, już nie chciałem oddać FP241VW.


Half Life 2 na takim ekranie sprawia, że chciałoby się zagrać w ten tytuł po raz kolejny od początku do końca. Szczególnie podobała mi się szybka jazda samochodzikiem Gordona po tych zakrętach nad urwiskiem. Czasami na zakrętach, aż się człowiek odruchowo wychylał, by zmieścić się w łuku i nie polecieć w wodne odmęty. Przy takim obrazie naprawdę można się wczuć w grę.


Filmy to jest to, co BenQ FP241VW lubi najbardziej. Nie ważne czy jest to tytuł odtwarzany z rasowej płyty DVD, czy też przyzwoitej jakości Dvix, wszystkie one wyglądają świetnie na dużym ekranie. Nawet najbardziej dynamiczne pościgi samochodowe, wybuchy, strzelanina i gonitwy po dachach miejskich metropolii, nie były w stanie zakłócić doskonałej jakości wyświetlanego obrazu. W zasadzie gołym okiem nie można było zauważyć najmniejszego śladu smużenia, jedynie filmy Dvix czasami (na ciemnym tle) pokazywały trochę „kwadratowych duchów”, czyli cieni o regularnych geometrycznych kształtach. DVD to roskosz dla oczu, choć szkoda że nie dysponuję odtwarzaczem Blu-ray.




Strona 5 z 6 <<<123456>>>