2009-01-20 22:12
Autor: Sławomir Kwasowski (SlawoyAMD)
19

Gadżety firmy NATEC

Strona 1 - Wstęp

Z produktami firmy NATEC, spotkaliśmy się już przy okazji prezentacji zestawu bezprzewodowego Octopus, głośników Mustang i słuchawek Scorpion (LINK / LINK). Dziś w krótkiej prezentacji chciałbym Wam przybliżyć kolejne produkty tej azjatyckiej firmy.
Z poprzedniej trójki testowych sampli, szczególną sympatię poczułem do klawiatury, która od momentu mojej z nią znajomości, stała się wyznacznikiem kultury pracy w tego rodzaju sprzęcie. Mimo że nie przepadam za bezprzewodowymi zestawami, to jakość wykonania, niemal nieścieralne klawisze i wręcz rewelacyjna precyzja działania przycisków wykonanych w technologii X-scissors (krzyżowe zawieszenie), sprawiły że stała się ona moim stałym wyposażeniem stanowiska pracy. Jedyną jej wadą był brak diod wskazujących włączenie funkcji numerycznej klawiatury, Caps Locka i Scroll Locka, dlatego z radością przyjąłem propozycję sprawdzenia przewodowej wersji tej klawiatury, w której dokonano kilka zmian u udogodnień.
Zestaw Octopus (ośmiornica), składał się z trzech elementów (klawiatura, mysz, odbiornik USB – 2.4 GHz), natomiast dziś przyjrzymy się pojedynczemu produktowi o równie morskiej nazwie Natec Medusa.



Już na pierwszy rzut oka można dostrzec podobieństwa między tymi dwoma produktami. W zasadzie sam projekt, materiały, obudowa i rozmieszczenie klawiszy nie zmieniły się, choć i pewne różnice przykują naszą uwagę, ale opowiem o nich za chwilę.


W modelu Medusa pozostawiono wszystko, co najlepsze z „ośmiornicy”. To nadal ta sama, bardzo ciężka klawiatura, której masę tworzą obudowa z grubego, niemal fortepianowo lśniącego plastiku, oraz metalowy szkielet na którym spoczywa całość zawieszenia klawiszy i elementy elektroniki. Całość o wymiarach 460 x 155 x 10/25 mm, świetnie będzie prezentować się na biurku z monitorem wykonanym na wysoki połysk (np. Hyundai W241D) i równie błyszczącą myszą (np. A4Tech X7). Już przy pierwszym kontakcie będziemy mieć wrażenie solidności i pewnej ekskluzywności. Oczywiście to sprzęt dla „minimalistów”, którzy od swojej klawiatury wymagają głównie precyzji działania i niezawodności. Nie znajdziemy na niej dodatkowych przycisków funkcji multimedialnych, czy otwierania narzędzi systemowych. Tutaj możemy tylko pisać lub grać za pomocą strzałek, bądź układu WSAD.
Ja osobiście omijam już z daleka „kombajny” multimedialne, wyposażone w dziesiątki guziczków i rolek wszelakiego rodzaju. Znacznie bardziej zacząłem się skupiać na fizycznym komforcie pracy z klawiaturą i jej ergonomii. Przy wielogodzinnym klepaniu w klawisze, człowiek po pewnym czasie diametralnie zmienia swoje priorytety, co do swoich wymagań w tej kwestii. Mniej zaczynają się liczyć „bajery” a bardziej skok i siła potrzebna na ugięcie pojedynczego przycisku, czy duży Enter.



Na odwrocie kartonu znajdziemy krótki opis produktu, między innymi w języku polskim.

Strona 1 z 5 12345>>>