2009-01-20 22:12
Autor: Sławomir Kwasowski (SlawoyAMD)
19

Gadżety firmy NATEC

Strona 3 - Torba Alligator

Sprzęt komputerowy niekiedy wymaga od nas ochrony, zwłaszcza w przypadku, gdy jesteśmy posiadaczami ich mobilnej odmiany, jak notebook czy coraz popularniejszy netbook. Kiedy poruszmy się z nim między dwoma punktami, na przykład dom-praca lub szkoła, to warto się zaopatrzyć w specjalnie dedykowaną dla mobilnych komputerów torbę. W sklepach komputerowych znajdziemy ich bez liku, od drogich, markowych wyrobów ze skóry, po tanią „masówkę”. Na pewno wśród nich znajdziemy coś, co zarówno będzie się nam podobać, a nie przekroczy naszych możliwości finansowych.
Torba skrywająca w sobie nasz sprzęt, to nie tylko specyficzne nosidło, ale również wyznacznik naszego stylu czy dodatek do służbowego stroju. To właśnie torbę widać a nie naszego „notka”, więc można by rzec: pokaż mi swoją torbę, a powiem kim jesteś :)
Prócz walorów estetycznych należy również wziąć pod uwagę dodatki, jakie tego typu sprzęt nam oferuje, a więc odpowiednią ilość kieszeni na urządzenia peryferyjne, jak mysz, ładowarka, przenośny skaner, zapasowa bateria itp. Dodatkowo przydała by się dodatkowa przegroda na ewentualne dokumenty, nasz portfel, zestaw długopisów i innych drobnych przedmiotów, z którymi ciężko by się nam rozstać na cały dzień.
Jedną z takich toreb jest Natec Alligator, a więc kolejny wodny zwierzak w naszej omawianej dziś menażerii. Do mnie przyjechał egzemplarz przeznaczony do transportu laptopów o przekątnej ekranu 15.4 cala, a więc chyba najczęściej kupowanego w naszym kraju (i ja taki posiadam). Nie pisałem jeszcze nigdy o tego typu gadżetach, więc pozwólcie że intuicyjnie wybiorę swoją drogę opisu tego przedstawiciela „krokodylowatych”.
Z zewnątrz torba Nateca nie wyróżnia się niczym nadzwyczajnym. To produkt wykonany z wysokogatunkowego materiału – grubo splecionych z sobą, czarnych nylonowych wiązek, tworzących wyraźną fakturę przypominającą nieco nano-skafander bohaterów gry Crysis. To Nylon 1680D - niezwykle wytrzymały na rozerwanie i odporny na przecięcie rodzaj materiału. Od wewnętrznej strony nylonowa „plecionka” podszyta jest pianką i czarnym, lekko błyszczącym, sztucznym materiałem.
Czarny monolit frontu torby rozjaśniają tylko wszyte, dwa intensywnie czerwone paski i metalowa tabliczka z logo producenta, spoczywające na skóropodobnej powierzchni, tworzącej wejście do zewnętrznej kieszonki zapinanej na „rzep”. Wszystko to stanowi część kolejnej kieszeni, tym razem wewnętrznej, zapinanej na dwuczęściowy zamek błyskawiczny, rozsuwany na ¾ bocznych powierzchni, co umożliwia szerokie jej otwarcie.





Dzięki klinowym wstawkom możemy kieszeń dość szeroko otworzyć, by sprawnie dostać się do zgromadzonych w niej naszych skarbów. Od strony zewnętrznej zaopatrzono ją w małe zakładki, świetnie pasujące do kart kredytowych bądź wizytówek. Zaraz koło nich umieszczono trzy miejsca na pisaki, by łatwo intuicyjnie można je odnaleźć. Trzeba przyznać, że świetnie wyglądają kontrastujące z czernią, czerwone wstawki chroniące i usztywniające krawędzie kieszonek.


Po drugiej stronie kieszeni znajdziemy trzy „kangurki” na przechowywanie większych przedmiotów. Zaopatrzono je nawet w sugerujące zastosowanie naszywki z wizerunkami nutki (odtwarzacz multimedialny), telefonu komórkowego i aparatu cyfrowego. Oczywiście to tylko sugestia producenta, bo owe kieszonki świetnie nadają się choćby na wspomnianą myszkę, dodatkową baterię czy zasilacz notebooka.


Kolejną częścią Aligatora jest komora przeznaczona właśnie dla naszego notebooka. Komora, bo jej boki wykonano wzmocnione zostały za pomocą szkieletu z tworzywa, będącego na tyle twardym, że można na torbie nawet usiąść nie gniotąc jej zawartości, ale na tyle elastycznego, że w razie przypadkowego uderzenia o twardy przedmiot, potrafi się on delikatnie odkształcić, pochłaniając część energii udaru. Ramka ochronna obszyta została miękką pianką i czarną, delikatną w dotyku, welurową taśmą. O ile pianka działa jak amortyzator, to zadaniem weluru jest niedopuszczenie do wytarcia się krawędzi notebooka podczas jego transportu. To szczegół, na który warto zwrócić uwagę przy zakupie torby, bo na przykład moja tego nie ma, a faktycznie dość szorstki w dotyku nylon może z czasem zmatowić lub nawet zetrzeć powłokę lakieru z narożników, często bardzo ozdobnej klapki skrywającej ekran naszego „lapka”. We wnętrzu komory przygotowano standardowo pas mocujący i gąbkową podkładkę (obszyta miękkim materiałem), zakończoną dwoma rzepami, którą podkładamy miedzy komputer a pas zabezpieczający. Warto z niego korzystać przy przenoszeniu urządzenia, bo już kiedyś byłem świadkiem, gdy jedna pani rozsunęła zamek komory transportowej, na tyle by sięgnąć po jakieś papiery, po czym wdała się w dalszą rozmowę ze swoim towarzyszem. Tymczasem trzymana w ręku torba podskakiwała w trakcie gestykulacji związanej z opowiadaniem czegoś, a zamek centymetr po centymetrze, pod ciężarem notebooka, rozsuwał się w najlepsze, gdy przekroczywszy połowę bocznej ściany torby, nagle zjechać do samego dołu ... Jak komputer „gwizdnął” o kamienną posadzkę, nawet nie będę opowiadał, bo na samo wspomnienie aż mnie ciarki przechodzą.




Na wieku komory komputera umieszczono elastyczną siatkę na ewentualne płaskie przedmioty (płyty CD, zwinięte kable USB itp. Siatka została przeszyta przez środek wieka, co stworzyło z niej dwie ażurowe kieszonki.


Na koniec tej części opisu dodam, że zaraz po zakupie w komorze znajdziemy zwinięty pasek do transportu torby na ramieniu. Ale nie jest to byle taśma nylonowa ... Jej część naramienną poszerzono (by nie wpijała się w ciało), obszyto miękką pianką, a z wierzchniej strony udekorowano skóropodobnym materiałem.




Trzecią częścią torby Natec Alligator jest aktówka, czyli podwójna komora przeznaczona na dokumenty, akta i inne papierzyska o rozmiarze w okolicach arkusza A4. Tutaj szczególnie czerwone wstawki z taśm usztywniających krawędź przegrody, kojarzyły mi się jakoś ze strojem prokuratorskim :) Dosłownie pełna powaga i dostojeństwo.


Tył torby wieńczy pas zabezpieczający ją w transporcie lotniczym, samochodowym itp. Jak niebezpieczny potrafi być notebook pozostawiony luzem na tylnej kanapie samochodu, widziałem gdzieś na stronie You Tube, gdzie podczas wypadku podrzucona w górę torba z komputerem uderzyła w kark manekina, po czym wyfrunął z auta zabierając z sobą większą część przedniej szyby. To niepozorne urządzenie o wadze około 2 kilogramów, w trakcie uderzenia samochodu w stałą przeszkodę, zamienia się w pocisk o masie od kilkunastu, do kilkudziesięciu kilogramów (zależnie od prędkości auta i dynamiki uderzenia). Lepiej zatem kładąc torbę na przednim siedzeniu, przełożyć przez wspomnianą taśmę pas bezpieczeństwa i zapiąć go w uchwycie. W razie czego mamy pewność że komputer nie wybije nam szyby a i nie stracimy zgromadzonych na nim danych. Właśnie dla tego taśma ta składa się z podwójnej warstwy nylonowego paska, przeszytego za pomocą nylonowej nici z tylną ścianą torby na dużej jej powierzchni, co pozwoli rozłożyć siły próbujące rozerwać materiał zewnętrznej części torby.


Wszystkie elementy nośne i narażone na znaczne siły i otarcia zostały odpowiednio wzmocnione za pomocą dodatkowych szwów, metalowych nitów i gumowych nakładek.



To chyba tyle, co mogę Wam powiedzieć o Aligatorze, więc przejdźmy zatem do ostatniego gadżetu firmy Natec, jakim są słuchawki Koala

Strona 3 z 5 <<<12345>>>