2009-11-12 16:39
Autor: Krzysztof Wołk (flick)
13

MacBook PRO Unibody Moc dwóch grafik

Strona 2 - Pierwsze spojrzenie



Po zakupie komputer otrzymamy w relatywnie małym pudełku opatrzonym w plastikową rączkę. Znajdziemy na nim podstawowe informację na temat laptopa jak również obejrzymy kilka jego zdjęć. Niestety nie chroni ono dobrze sprzętu podczas transportu.



Notebook jest blisko powierzchni kartonu odizolowany jedynie cienką gąbką, która jak widać na zdjęciach nie zdołała go w pełni ochronić podczas przesyłki kurierskiej. Wgniecenie choć szczęśliwie nie uszkodziło matrycy rzuca się w oczy. Trochę go szkoda. To właśnie wada aluminiowych obudów, które to w przeciwieństwie do plastiku nie amortyzują uderzenia tylko się wgniatają.



Tuż poniżej komputera w opakowaniu mieści podłużne białe pudełeczko, w którym znajduję się przewód zasilający. Jako że komputer jest sprowadzony z Anglii wtyczka do gniazdka nie jest polska.



Wyjmując laptop naszym oczom ukażą się plastikowe przegródki, w których znajdziemy zasilacz sieciowy wraz kompletem instrukcji, płyt CD oraz ściereczką. Szkoda, że Apple zrezygnowało z dołączania pilotów do swoich komputerów.





Z oprogramowania otrzymamy system operacyjny SnowLeopard, a także zestaw aplikacji w pakiecie iLife, wersja 2009. Są także dwie białe naklejki z logiem firmy, które to możemy znaleźć na dosłownie każdym elemencie zestawu, nawet takim jak szmatka do ekranu.





Komputer sam w sobie wygląda bardzo nowocześnie i solidnie. To elegancja, styl i minimalizm w każdym calu. Mamy wrażenie jak gdyby został on wykuty z jednego kawałka materiału, choć oczywiście tak nie jest.



Sam jestem użytkownikiem MacBooka Air, o którym miałem przyjemność już powiedzieć kilka słów w dziale mini recenzji. Muszę stwierdzić, że wersja PRO bardzo mi go przypomina.

Naturalnie nie mówię tu o gabarytach. MacBook Pro jest znacznie cięższy, większy, a przede wszystkim grubszy. Chodzi mi tu raczej o styl w jakim został wykonany, jego kształty i wykończenie elementów.



Właśnie one wywołują u oglądającego kilka złudzeń optycznych. Ma się wrażeni,e że komputer jest mniejszy niż faktycznie. Szczególnie jak widzimy go w salonie, gdzie jest odpowiednio wyeksponowany będzie nam ciężko uwierzyć, że to 15,4" calowa maszyna. Dla ciekawostki powiem wam, że nasza forumowa koleżanka Sathanistka666, którą notorycznie wykorzystuję do sprawdzania moich tekstów, dopóki nie zmierzyła, kłóciła się ze mną, że jej 13,3 Dell XPS jest nieco większy od MacBooka PRO.



Czarna ramka wokoło matrycy, która błyszczy tak jak reszta ekranu wywołuje odczucie jak gdyby monitor jednak był znacznie większy.



Natomiast wykończenia obudowy nadają jej dynamiki, co z kolei sugeruje, że laptop jest nowoczesny i wydajny.



Pod kątem wyposażenia w złącza i porty jest znacznie bogatszy od innych modeli. Niestety tylko dwa porty USB to trochę za mało, jak na laptopa do profesjonalnych zastosowań.



Po jego lewej stronie znajdziemy właśnie te wspomniane wcześniej porty, którym to towarzyszą, czytnik kart SD, wejście na słuchawki oraz mikrofon, a także firewire tuż obok wyjścia na monitor. Prawie przy samym rogu jest gniazdo na kartę sieciową RJ45 jak również gniazdo MagSafe na zasilacz.



Bliżej przodu komputera, już w oddali względem reszty portów znajduje się przycisk oraz 8 lampek, dzięki którym możemy sprawdzić stan naładowania baterii.



Prawa strona notebooka nie jest już tak naszpikowana. Mieści się na niej jedynie szczelinowy napęd DVD SuperDrive, a tuż obok zabezpieczenie antykradzieżowe Kensington Lock.



Ani tył komputera, ani jego spód nie prezentują niczego ciekawego. Moje obawy wzbudził jedynie system chłodzenia, a właściwie brak wywietrzników. Mocny procesor oraz karta graficzna jednak się grzeją. Jedyna szczelina wypuszczająca gorący podmuch znajduje się za czarnym plastikiem w tylnej jego części.



Strona 2 z 8 <<<123456...8>>>