@strasznyA potem mamy kanały na marsie, noblistów grzebiących ludziom szpikulcem od lodu w głowie, cząsteczki szybsze od światła i inne ciekawostki. Logika w przypadku zmian klimatycznych mówi, że nadejdą niezależnie od tego co zrobimy. Zatem powinniśmy być możliwie najlepiej rozwinięci i bogaci, tak aby można było łatwiej walczyć ze skutkami. Trwoniąc pieniądze na syzyfową walkę z ociepleniem, marnujemy tylko środki. Nawet nie marnujemy, pozwalamy się okradać.
Forum > Tematy dowolne > Globalne ocieplenie to jednak kit ?
Wysłane 2014-02-18 11:36
@Lukxxx tu nie chodzi o to jak wyginęły dizonarły tylko o to, że teraz to my tu mieszamy, a jak nam zaleje 20% obszarów dostępnych do życia, a resztę wysuszy do cna to przeżyjemy jako parę plemion, ale cywilizacja padnie na pysk. temu chcemy zapobiec. olewanie sprawy tylko pogarsza sytuację. w drugą stronę: panikowanie, też najlepsze nie jest. co do wykresów to jak już straszny zauważył: pewno, że było cieplej 100 mln lat temu, ale wtedy na Ziemi nie było jeszcze ludzi. w sumie dlaczego nie wrzuciłeś porównania z Wenus - tam jest przecież jeszcze cieplej.
Wysłane 2014-02-18 12:43 , Edytowane 2014-02-18 12:46
Dla tych, którzy twierdzą że ocieplenie klimatu i stopnienie pokrywy lodowej obu biegunów to nic strasznego:
Tak będzie wyglądać Europa.
Ziemia już jest przeludniona. Po podniesieniu się poziomiu wody w morzach i oceanach będzie jeszcze mniej miajsca dla ludzi, ponadto pod wodą znikną żyzne tereny uprawne.
Wysłane 2014-02-18 12:43
W takim razie powinniśmy zadbać o to, by skolonizować kosmos w ciągu tych najbliższych tysięcy lat, a nie zaprzątać sobie głowy tą planetą.
Wysłane 2014-02-18 12:49 , Edytowane 2014-02-18 12:52
@Maveriq
raczej pytanie o dylemat:
* niszczyć do woli planetę i dzięki temu osiągnąc jak najszybciej poziom pozwalający podbijać kosmos (z ryzykiem że poziom zniszczenia sam w sobie w między czasie zrujnuje cywilizację)
* oszczędzać planetę jak najdłużej i powoli myśleć o kolonizacji.
nasz kościec nie jest idealny, żadna grawitacja choć trochę większa lub mniejsza nie przejdzie bez problemów. Serce, kręgosłup, poziom wypełnienia szpikiem kości, to wszystko działa tylko przy tej konkretnej grawitacji.
Co z tego że mamy Europę, Io, Ganimedesa, Marsa i parę innych planet/księżyców gdzie da się zorganizować życie, jak to życie będzie niezwykle ograniczone i dużo słabsze? Chyba że dokonasz głębokiej modyfikacji genetycznej całej populacji, ale wtedy to już nie będzie Homo Sapiens.
Wysłane 2014-02-18 12:56
@krymtON
nikt tego nie wie, ale jeśli stopnieje trwale Arktyka to klimat zacznie zmieniać się lawinowo: masy słodkiej wody (arktyczny lód nie zawiera soli) dramatycznie zakłócą prądy morskie i podniosą poziom wody przez zmianę gęstości wód oceanów.
Wysłane 2014-02-18 13:05
@bobi113 Kto stwierdził, że ziemia jest przeludniona? Ja widzę jeszcze w cholerę miejsca... poza tym na ziemi nigdy już nie będzie tyle dzieci, co w tej chwili - jesteśmy więc w piku, jeśli chodzi o liczbę ludności.
Wysłane 2014-02-18 13:09
@krymtON
Precyzyjnie nikt tego nie jest w stanie powiedzieć. Wiadomo, że wraz ze stopniowym zmniejszaniem sie powierzchni lodowców proces topnienia będzie przyspieszał. Czy to będzie za lat 50, 100 czy 150 nie ma większego znaczenia dla ludzkości. Nasz rozwój techniczny nie pozwoli na ewentualną szybką przeprowadzkę na inną planetę, myślę oczywiście o setkach milionów a nie o kilku tysiącach ludzi.
Oczywiście dla wielu jest to tak odległa perspektywa że maja to wszystko gdzieś zgodnie z hasłem "po mnie choćby potop".
Wysłane 2014-02-18 13:12 , Edytowane 2014-02-18 13:17
@Maveriq
Teorytycznie miejsca jest dość ale zasoby naturalne są mocno ograniczone. Nie chodzi nawet o paliwa kopalne ale o słodką wodę bez której żyć nie możemy.
Edyta: Owszem krajach mocno uprzemysłowionych liczba ludniości raczej nie rośnie (a jak już to głównie dzięki emigrantom) ale spójrz na liczbę mieszkańców np. Indii, które wkrótce będą najludniejszym krajem świata.
Wysłane 2014-02-18 13:29
@straszny
Nasz organizm jest przystosowany do warunków ziemskich bo tutaj żyjemy od tysięcy lat i tak wyewoluowaliśmy. By przystosować się do życia na innych planetach, o mocno zmienionych warunkach, musimy (jako cywilizacja) żyć na nich i tam wyewoluować na nowo. Także da się, tylko nie od razu.
@bobi113
Na Ziemi jest jeszcze ogromna ilość miejsca do zasiedlenia, ot są obszary przeludnione, ale są też kompletnie wyludnione. Poza tym proces zalewania nie nastąpi przecież w przeciągu tygodnia, miesiąca czy roku. Do tego czasu nasza cywilizacja może wyginąć z tysiąca innych powodów lub już dawno będziemy gdzie indziej.
@krymtON
Będzie z tego dość spora wyspa.
Abstrahując od zagrożenia itp teraz już rozumiem opieszałość PKP - wyszli z założenia że prędzej czy później z Wrocławia nad morze będzie się tak czy tak jechać godzinę więc nie ma się co silić na remonty torów i zakup taboru
Wysłane 2014-02-18 13:43 , Edytowane 2014-02-18 14:01
@bobi113 Straszny napisał wyżej, że słodkiej wody jest w opór... trzeba zacząć topić lodowce w kontrolowany sposób, jeśli będzie jej brakować. Nie będzie problemu wpływu lodowców na oceany i braku słodkiej wody.
Inna rzecz, że słodkiej wody faktycznie jest mniej, ale wody zdatnej do picia znacznie więcej, niż np. w średniowieczu. Rzeki i jeziora były wtedy po prostu znacznie bardziej zanieczyszczone, niż teraz.
Wysłane 2014-02-18 16:00 , Edytowane 2014-02-18 16:04
@djluke
Nasz organizm jest przystosowany do warunków ziemskich bo tutaj żyjemy od tysięcy lat i tak wyewoluowaliśmy. By przystosować się do życia na innych planetach, o mocno zmienionych warunkach, musimy (jako cywilizacja) żyć na nich i tam wyewoluować na nowo. Także da się, tylko nie od razu.Dokładnie tak jak piszesz, tylko że to już nie będzie gatunek ludzki i to nie będzie nasza kultura a sam proces jest tak bardzo rozciągnięty w czasie że mi to już Lotto
Na Ziemi jest jeszcze ogromna ilość miejsca do zasiedlenia, ot są obszary przeludnione, ale są też kompletnie wyludnionei tak i nie. Są obszary wyludnione z jakiegoś powodu. Na ogół są to przechodzące przez te obszary susze, powodzie, pyliste gleby, niestabilność tektoniczna - te wszystkie rzeczy w razie ocieplenia klimatu nasilą całkowitą niezdatność terenu.
Region Morza Kaspijskiego, region środkowych Chin, prawie cała Australia, Sahara, która zresztą rozrośnie się mocno - niby masz obszary tysięcy kilometrów do zaludnienia, a zupełnie niezdatne do podtrzymywania życia cywilizacji.
Wysłane 2014-02-18 16:32
@pi_nio
" to przeżyjemy jako parę plemion, ale cywilizacja padnie na pysk."
No nie wiem, jak dla mnie to brzmi super.
Hmm, tylko jak tu dopomóc globalnemu ociepleniu
Wysłane 2014-02-18 17:19
@straszny A takie Las Vegas? Też są na ternie niezdatnym do życia i żyją.
Wysłane 2014-02-18 18:07 , Edytowane 2014-02-18 20:28
@Maveriq
dokładnie, dobry przykład - Las Vegas to jedna z największych inwestycji w historii USA, a to tylko jedno miasto w kórym żyje ledwo 500 000 ludzi. I żyje całkowicie pasożytniczo, bo na pustyni nie da się produkować żywności, żyje jako wielkie centrum hazardu. Ciągnące gigantyczną ilość prądu na wentylatory i lodówki.
Do tego jeśli przyjdzie globalne ocieplenie to średnia temperatura na pustyni w regionie Las Vegas stanie się nie do wytrzymania na dworze i miasto zacznie upadać.
@Cursed
To co tutaj robisz? Preppersi.pl i dajesz... bo ja jednak wolę życie z dentystą, lekarzem, internetem, prądem i wszelkimi urządzeniami elektrycznymi czy spalinowymi. Jakoś codzienne dymanie po lesie z łukiem za obiadem, i coroczne ryzyko śmierci głodowej w zimie, kompletnie mnie nie rajcuje.
Wysłane 2014-02-18 21:15
@straszny
Raczej miałem na myśli często kilkusetkilometrowe przerwy między miastami czy innymi ośrodkami ludzkimi. Nie mówię że cały świat ma pokryć o taki GOP ale spokojnie trochę domów jeszcze wejdzie. A takie właśnie nieurodzajne czy wyjałowione tereny można spokojnie przeznaczyć pod duże miasta - przecież i tak działalność rolnicza skupia się poza nimi.
Wysłane 2014-02-18 21:52 , Edytowane 2014-02-18 21:59
@djluke
znalazłem fajne dywagacje na ten temat - ile trzeba ziemii żeby wyżywić jednego człowieka, i ekstrapolacja na rodzinę itd.. [LINK]
wychodzi że produkcja rolnicza na rodzinę to ziemniaki (mniej niż 0,5 ha) + wysokokaloryczne warzywa i owoce (1 ha) + krowa (minimum 1 do 1,5 ha) + kury i trochę miejsca. Przyjmijmy 3 ha na rodzinę.
Na ziemi będzie niedługo 10 miliardów ludzi. Załóżmy 5 osobową rodzinę do celów obliczeniowych. Co oznacza że mamy 2 miliardy rodzin do wyżywienia - 6 miliardów hektarów czy jak kto woli 60 mln km2. Tyle trzeba nam minimum terenu i ziemi rolnej (bez miast, dróg, obszarów wspólnych itd)
Tyle że np cała Europa to ledwo 10 mln km2, sporo ponad połowa nadaje się na ziemię rolną. Azja to 44 mln km2 ale z tego mniej niż połowa nadaje się na teren rolny.
Ziemi jest za mało! Albo wysoko przetworzona produkcja rolno-przemysłowa+GMO, albo wychodzi że już zaraz ziemi do uprawy żywności będzie na naszej planecie za mało!
Wychodzi na to że ludzi za szybko przybywa i ocieplenie klimatu, które zrujnuje wysokowydajny przemysł rolny, zbiegnie nam się z przeludnieniem i klęską głodu.
Kto jest online: 0 użytkowników, 428 gości