World of Tanks – gra łącząca pancerniaków z całego świata

Strona 8 - Wrażenia z gry 2/2

Zanim przejdziemy do opisu oprawy graficznej w World of Tanks warto wspomnieć o tzw. szybkich bitwach, w których wygrana lub przegrana następuje w ciągu kilku pierwszych minut rozgrywki. Zdarzają się bowiem i takie bitwy, które kończą się wynikami 3:15, jak i też 15:1. W tzw. randomach (czyli grach losowych) nie jest to zjawisko niespotykane, jednak nie ma się co temu dziwić, ponieważ w odróżnieniu od kompanii czołgów czy bitew klanów, w takich potyczkach uczestniczą różni gracze, a niestety samemu bitwy raczej nie wygramy.

World of Tanks jest grą, która na szczęście dla wielu graczy nie wymaga posiadania komputera z najwydajniejszymi, a zarazem najdroższymi konfiguracjami. Do uruchomienia oraz w miarę komfortowej rozgrywki z detalami na wysokim poziomie wystarczy nam dwurdzeniowy procesor oraz karta graficzna ze średniego przedziału cenowego. Zdjęcia które prezentujemy w tym artykule zostały wykonane na sprzęcie wyposażonym w procesor Intel Celeron G530, 4 GB pamięci DDR3 oraz kartę graficzną GTX 460 1 GB (256 bit). Nawet taka konfiguracja pozwala na grę w rozdzielczości 1920 x 1080 oraz poziomem detali High (jedynie cienie ustawione były na opcję medium).

Gra ma jednak i swoje wady, na szczęście nie jest ich zbyt wiele i można je w tego typu grze ograniczyć do w zasadzie jednej kwestii, którą jest fizyka. Otóż lufy czołgów jak i ich gąsienice potrafią tajemniczo znikać w budynkach, otoczeniu czy też innych pojazdach. Zdajemy sobie sprawę, że WoT nie jest symulatorem pola walki, niemniej miło by było, gdyby w przyszłości programiści z Wargaming.net zajęli się tą kwestią. Na szczęście miejsc, w których potrafi zniknąć cały pojazd jest na szczęście niewiele, a skorzystać z możliwości zaparkowania w nich potrafią tylko nieliczni, „utalentowani” gracze.