Mój Seagate umarł jest martwy, zimny, nie kręci, nie reaguje...no nic.
Jest jakaś szansa na dane? Mechanicznie był sprawny do końca i wszystkie dane są na swoim miejscu, a talerze, głowice itp. powinny działać.
Dysk zwyczajnie wczoraj jakby nigdy nic zniknął z systemu.
Jedyne co mi zostało to spróbować go rozpędzić w MHDD...
PS. dysk to Barracuda XT 3TB (nie 7200.11).
Forum > Hardware > Martwy dysk - jest szansa?
Wysłane 2015-07-06 19:05 , Edytowane 2015-07-06 19:09
Wysłane 2015-07-07 00:35 , Edytowane 2015-07-07 01:31
@1084
jest martwy, zimny, nie kręci, nie reaguje...no nic
Na elektrodzie każą mi jakieś dupelki układziki sprawdzać...w dzień walnę foto i dopytam które to

Wysłane 2015-07-07 10:19
Jak jest martwy, to spora szansa, że poleciała jedna z diod. Bardzo często się to zdarza. Znajdują się w okolicy złącza zasilania na płytce. Zwykle ze dwie lub więcej, czarne prostopadłościany zwykle z kreską z jednej strony.
powinny przewodzić w jedną stronę. Sprawdź czy nie spalona wzrokowo, a jak nie to pomiar omomierzem.
Można w zasadzie wstawić byle jaką z innego dysku, w 99% są takie same (nawet jeśli rozmiary są inne)
Wysłane 2015-07-12 15:44
Możesz wskazać które to diody? Ew. jesteś w stanie (lub kto inny) tanio ogarnąć temat?
KLIK
Kto jest online: 1 użytkowników, 230 gości
seb71 ,