Mój MSI GTX770 Twin Frozr Gaming OC 2GB dziś wyzionął ducha. Od dłuższego czasu pojawiały się restarty kompa w dziwnych momentach i w końcu padł na dobre oznajmiając to smrodem palonej elektroniki.
Pytanie do tych osób które korzystały z serwisu MSI - jest sens pchać tam tę kartę czy dać sobie spokój i rozejrzeć się za następcą?
Trochę na co dzień grzebię w elektronice, więc rozebrałem kartę i organoleptycznie sprawdziłem jej stan. Nie zauważyłem jakichkolwiek uszkodzeń. Tylko smród z okolicy mosfet'ów daje znać, że coś tam się podziało.
Mała ciekawostka - po odjęciu modułu chłodzenia od PCB karty zauważyłem, że thermalpady strasznie 'spociły się na tłusto'. Spotkaliście się z takim efektem?
Ktoś? Coś?
Forum > Hardware > MSI GTX770 - koniec żywota > serwis?
Strona 1 z 1
1
Wysłane 2018-03-10 16:32 , Edytowane 2018-03-10 20:16
Wysłane 2018-03-12 09:16
Termopady tak mają, szczególnie podsmażone :)
Kartę wcześniej trza było rozebrać i wymienić pastę i termopady, jeśli karta nie ma gwarancji to spróbuj do lokalnego elektronika niech sprawdzi mosfety.
Asrock B450, DDR4 32GB @ 3733Mhz CL16, Ryzen 5 3600 4,57Ghz ,SSD OEM 256GB, NVM 2TB ,HDD Seagate Constellation ES.2 3TB 3,5" , Sesaonic 650w GOLD, XFX RX 470 4GB
Strona 1 z 1
1
Kto jest online: 0 użytkowników, 216 gości