Witam...
W firmie z którą współpracuje drukuje się dużo faktur, tras dla kierowców, zestawień, zwrotów itd itp...

Łącznie wychodzi około 30 000 kartek A4 miesięcznie.

Stał tam jakiś HPek za 3-4 tysiące, psuł się kilka razy, córka szefowej zamówiła jakiegoś samsunga za 4000 z groszami... pochodził trochę - na początku głośno, ale serwis przyjechał i coś tam naprawił... i teraz po kilku miesiącach pojechał na serwis z poważniejszą usterką. Na jego zastępstwo stanął znowu w/w HPek, ale szef stracił cierpliwość

Poproszono mnie o pomoc w zakupie drukarki monochromatycznej, która "DA RADĘ".
Wymagania podstawowe:
- druk dwustronny
- wytrzymałość przy takich przebiegach

Wymagania dodatkowe:
- fajnie by było jakby była względnie cicha bo stoi na środku małego biura 

Przy drukarkach tego typu nie muszę chyba wspominać o tym aby chodziła po sieci i miała jako taki buffor? Lan wystarczy, bajery typu WIFI czy druk z pendrive'a czy karty pamięci - zbędne :)


Ja rozumiem, że drukarki nie są wieczne, ale myślę, że przy przebiegach 30k stron miesięcznie znajdzie się jakiś model który ze dwa lata pociągnie bez poważniejszego remontu 

BUDŻET?
Jak trzeba to i 5 cyferek, ale mile widziana kwota czterocyfrowa

@Gimmickz

jakakolwiek kopiarko-drukarka Konica, używana poleasingowa z gwarancją  lub nowa, serwisem i stałą ceną za kopię.

Coś typu Bizhub C353 http://www.ceneo.pl/1049655 - 4500 zł brutto za poleasingową z gwarancją (to tylko przykład)

1000 kopii A4 dziennie to dla nich normalne obciążenie, żaden problem. Aby jakościowo dobry papier xero był.


Weźcie w modelu płacenia stałej opłaty za kopie, wtedy problem spada na serwis a Wy macie całkowicie przewidywalne kompletne koszty.

Też popieram propozycję C353. Ogólnie ten sprzęt Koniki bardzo wytrzymały jest. Jeszcze jak odbywałem staż był jakis bizhub (351? głowy nie dam sobie uciąć) po leasingu. Czasem wciągał kartki ale tak to bez większych problemów. Jak trzeba to i więcej stron kserował \ drukował.

A nie da się czegoś "niedoza@#$%nia" co będzie nowe, A4 i mniejsze?

Podobnego BizHuba miałem w swojej poprzedniej pracy, nie wiem czy ten sam model, ale z pewnością coś z serii C3xx.

Jakbym miał 100% pewności, że to fizycznie jest nie do zdarcia to może jeszcze, jeszcze... ale taka poleasingówka - co z tego, że ma gwarancje? Różne rzeczy mogły się z nią dziać w poprzedniej firmie... No i po prostu jest za duża

OKI Microline 3321 - raz na 10 lat wymienisz w tym głowicę za parę stówek, jak się igła złamie :)

@Maveriq

Mamy takich na strychu chyba z 5 sztuk... Zastąpił je laser - szybciej, CISZEJ, bardziej "na czasie" ...
Fakt faktem są prawie niezawodne - OKI czasami pożarła długopis i kilo spinaczy i drukowała dalej... no ale sorry - szukamy lasera


Komfort całkowicie inny (CISZA, CISZA, CISZA), no i można "normalne" dokumenty drukować (chociaż przy skali 30k wydruków miesięcznie to będzie pewnie 2-5% całości)

A właśnie... OKI w technologii LEDowej nie powinny być trwalsze?
Np. http://www.oki.pl/produkty/mono-printers/workgroup-printers/detail.asp...
Niby zalecana właśnie do 30.000 stron miesięcznie.

@Maveriq


strzelasz, czy masz z nią doświadczenia?
HP i Samsung za 3000-5000 nie dały rady, to OKI za 2500 da radę?
Trochę mi się wierzyć nie chcę


Jak trzeba to i do wydania będzie 10 000 pln... Tylko musi być warta tej kasy...
Jak będzie za 5000 to jeszcze lepiej, ale niech daje radę pod takim obciążeniem w warunkach biurowych

strzelasz, czy masz z nią doświadczenia?

Raczej przyłączam się do pytania, myślałem, że to po moim poście widać.

@Maveriq
a, okej - zabrzmiało jak sugestia "to w takim razie weź laser OKI, sama marka daje gwarancję trwałości..." - trochę tak to zrozumiałem

@Maveriq


nie zalecane, ma być parametr średnie stałe obciążenie miesięczne. Tam jest napisane "do"

z doświadczenia wiem że liczyć trzeba max 1/3 tego do bezproblemowej pracy.

do takich nakładów drukarki już nie teges - tylko kopiarki "duże biuro", na sprzęt produkcyjny to ciągle malutkie nakłady, ale dla nich w sam raz.

@straszny
Hmmm... no może by udało mi się przeforsować pomysł z taką szafą 3 drzwiową (tzn. BizHubem) - tylko jaki model? Aby był NOWY, ale nie mega drogi. Najpierw zacznijmy od tego, później będę myślał o poleasingówce :)

nie zalecane, ma być parametr średnie stałe obciążenie miesięczne. Tam jest napisane "do"

No dobra, jest napisane:
"Obciążenie (zalecane): Do 30 000 stron/miesiąc"


To od czego jest parametr:
"Obciążenie (maksymalne): 200 000 stron/miesiąc"

@Gimmickz
Przy 30k/mc wydaje mi się bardzo sensowna dzierżawa urządzenia... porządne ksero mono bez problemu powinieneś nająć do 300 zł./mc (kolor max. 2x tyle) i koszcie wydruku 3~4 gr./str. (kolor max. x4) = zaleta takiego rozwiązania, to pełny serwis na miejscu wraz z wymianą wszelkich materiałów eksploatacyjnych (toner w koszcie wydruku), i elementów, które po prostu się zużywają, tj. rolek, pasów transferowych, bębnów, itp. itd.

Ja na tej zasadzie dzierżawiłem kilkanaście kserokopiarek i kilka drukarek w dużej fabryce produkcyjnej - zaufałem marce Ricoh (w Polsce też pod nazwą Nashuatec) i szczerze polecam... jeżeli jakiś element uległ pełnemu wyeksploatowaniu, to jeden telefon i najpóźniej następnego dnia był serwisant na wymianie... jeżeli pojawiła się poważniejsza usterka (takie miałem może raz czy dwa razy na przełomie kilku lat) i wymagało sprowadzenia jakieś części ekstra od producenta, to dostawałem inne urządzenie w zastępstwie.

Wszystko tak na prawdę zależy od warunków umowy, ale z racji, że konkurencja na rynku jest, to warto podzwonić, zebrać kilka ofert, i na pewno coś wartego uwagi znajdziesz.

Tak ogólnie, jeśli chodzi o wypożyczanie czegokolwiek, ty chyba tylko przez jakiś krótki okres się opłaca.
Myślę tak z tego względu, że firma, która ten sprzęt wypożycza też ten sprzęt kupiła i płaci za jego naprawy, do tego dochodzą koszty tego serwisu on-site i jeszcze zostaje im z tego marża, więc chyba równie dobrze można samemu sobie kupić takie urządzenie i powinno z biegiem czasu wyjść taniej za to samo :)

U mnie ani Ricoh(masakra) ani Kyocera(delikatna) się nie sprawdziły. Tylko HP. Z tym, że najlepsze były stare hp, takie w okolicach czasowych hplj4000...  Problemem przy tej ilości wydruków (umowy, faktury) jest pył po papierze powstający podczas drukowania. Drukarki musiały być regularnie czyszczone, nawet częściej niż raz w miesiącu - zależnie od papieru. Tak samo regularnie należało wymieniać elementy drukarki (jak wałki) - mówimy o ilości wydruków godnej drukarni! 
Niektóre drukarki psuły się częściej i takie należy po prostu wymienić na inne - te wadliwe przenieść np.: do księgowości. Ten sam producent drukarki, model i czas zakupu, a niektóre egzemplarze były bardziej awaryjne.

U mnie w poprzedniej firmie jechaliśmy na Ricoh afficio. Maszyna nie do zdarcia. Drukowaliśmy ponad 1000stron dziennie. Trudno dokładnie oszacować, ale jeśli drukuje się przynajmniej jedną kopię dokumentacji procesu, ponieważ papier jest mniej męczący niż ekran laptopa przy tej ilości stron, to wychodziło po kilka tysięcy dziennie.
Kłopoty sprawiał tylko toner, ponieważ Irlandia słynie z dużej wilgotności powietrza... Po weekendzie trzeba było czasem potrząsnąć albo wyjąć zaklinowaną kartkę papieru (wilgotny pod wpłwywem temperatury odkształcał się albo zlepiały się kartki w zasobniku).

@Maveriq
od tego że powyżej tego parametru wszystko w drukarce się rozsypuje

to jest parametr max - czyli jeśli raz na parę miesięcy masz taką pracę to ona da radę ją zrobić, ale wszystkie elementy zużyją się w niej dużo szybciej niż powinny patrząc na liczniki. Dlaczego?

Ano małe maszynki mają problem z utrzymaniem elektrostatyki stabilnie na bębnach, po czym zaczynają się szybko brudzić w środku - toner (czyli de facto plastikowe kulki w jakimś kolorze CMYK) przestaje trzymać się bębnów dokładnie i wtedy to jest zabójstwo dla wszelkich złączek, elementów ruchomych i przede wszystkim łożysk. Do tego przecież drukarki są smarowane suchym olejem, który też jest wrażliwy na zabrudzenia. 

Następuje ponadnormatywnie szybkie zużycie bębnów, wszystkich rolek ciernych (podających papier) - bo guma też musi mieć czas na "wstawanie" i regenerację, jak dostaje 1/3 max nakładu to zniesie wiele miesięcy pracy - po jednym obciążeniu maxem rolki wytrą się natychmiast i papier zacznie najpierw kosić a potem zacznie zacinać się często.

Dlatego tak ważne żeby nie obciążać lasera nakładami nawet zbliżonymi do maksimum. Ma być 1/4-1/3, no góra połowa tego co deklarowane możliwości. Wtedy pożyje wiele miesięcy (lat) dobrze służąc.


@freebsd

mówimy o ilości wydruków godnej drukarni!

wiesz, ja mam drukarnię i cyfrowe maszyny czarno-białe robią u mnie miesięcznie średnio 200 000-300 000 SRA3 (ponad 400-600 000 A4) odbitek z możliwością robienia 1 miliona odbitek miesięcznie. To są dopiero nakłady na drukarnię cyfrową. 

są 4 kategorie w druku laserowym:
lekkie biuro - wszelkie urządzenia mające  tzw max 20-30 000 i realnie 2-5 000
duże biuro - urządzenia max 50 - 100 000 
lekka produkcja (light production) - urządzenia max 200 000-500 000
ciężka produkcja (heavy production) - urządzenia max ok. 1-2 mln i okolice


jeśli nie chcemy mieć kłopotu z laserem w biurze - warto dopasować sobie urządzenie patrząć własnie wg takiego wzoru:


to co robimy realnie = podane dla maszyny możliwości druku miesięcznie / 4


i od tego zacząć szukanie .

Ale Straszny, mi chodzi o to, czy w tej drukarce brać pod uwagę parametr 30 tys, czy 200 tys? Spójrz w specyfikację z linka.

W każdym razie z tego, co Ty piszesz i koledzy wyżej wynika, że kluczowe znaczenie dla żywotności takiej drukarki ma jakość papieru.

@Maveriq

obciążenie zalecane dzielisz na 4 (od bidy na 3) i masz dopiero realne możliwości drukarki jeśli nie chcesz mieć ponadnormatywnie dużo kłopotów.

Oczywiście można się oszukiwać itd... obciązenie maksymalne możesz po prostu ominąc - to jest parametr laboratoryjny podany dla przetargów (gdzie podaje się takie właśnie z d... normy)

papier jest bardzo ważny, oczywiście. Na rynku teraz dominują niesamowicie pylne tanie papiery xero, na dodatek 75g a nie 80g, których pył papierowy rozchodzi się wewnątrz małej maszyny i rujnuje stabilność elektrostatyki. 

Osobiście używam tylko papieru preprint 80 i 90g, który kupujemy tonowymi paletami w A1+ i sami docinamy do formatów. Papiery xero w Polsce są tak słabej jakości ( i z roku na rok gorszej) że nie da się ich poważnie używać...